"Inkarnacji Księcia Persji było już kilka. Poczynając od pierwszej, dwuwymiarowej, przez trylogię Piaski Czasu, aż po ostatnią, nazywaną pieszczotliwie PoPem Zero. Teraz Ubisoft wykonał fabularną woltę, bo zamiast kontynuować przygody przeuroczego złodzieja i księżniczki Eliki wracamy do rodowodowego księcia z krwi i kości z poprzedniej trylogii."
Czy Książę jest równie wysportowany jak w poprzednich częściach? Tego dowiesz się z recenzji.
Recenzja Księcia Persji: Zapomnianych Piasków
Przejdź dalej: Recenzja Księcia Persji: Zapomnianych Piasków