» Blog » RPG: W szponach korporacji
17-04-2013 13:07

RPG: W szponach korporacji

W działach: rpg, rynek | Odsłony: 12

Dziś coś z zupełnie innej beczki, chciałbym bowiem pociągnąć temat, który zarysował się, ale i zawieruszył, gdzieś w komentarzach pod jedną z polterblogonotek.

Rzecz tyczy się notki Handel erpegie w Polsce. W skrócie: zatapatique pisze, że nie może nabyć elektronicznej wersji podręcznika do Głębi Przestrzeni sprzedawanej przez CDP, ze względu na ograniczenia regionalne ichniego sklepu. Z kolei autor i selfwydawca gry Indoctrine pisze, że nie może po prostu dogadać się w sprawie indywidualnej sprzedaży PDFa, ze względu na umowę z CDP.

BTW, największy sklep z pdfami RPGnow dopuszcza dwa rodzaje współpracy: na wyłączność i niekoniecznie. A jednocześnie sam udostępnia narzędzia, pozwalające autorom/wydawcom na m.in. udostępnianie po uważaniu wrzuconych tam pdfów. Chociażby podręcznik do recenzji Stalkera otrzymałem właśnie via kod w RPGnow.

Porzućmy na pewien czas myślenie o Indie jako grach-niegrach łamiących czy naginających klasyczne zasady RPG, a skupmy się na znaczeniu tego słowa odnoszącym się do niezależności autora-wydawcy, jego pełnego prawa do robienia ze swoim dziełem co mu się żywnie podoba.

Jak można to odczytać Indrocide postanowił zrezygnować z części tych praw i, jak to się x lat temu mówiło w różnych kręgach - sprzedać, przynajmniej po części, korporacji.

Pytanie, czy to wogóle jest jakiś problem. Czy w Polsce, w kategorii RPG, Indie rozumiane jako niezależność jest jakąkolwiek wartością. A może taki model wydawniczy to po prostu konieczność - jedyna szansa, na wydanie swojej gry. Może autoro-wydawcy niedawno wydanych gier (zwróćcie uwagę, że de facto tylko w takim modelu coś się ukazuje), robią to po prostu z rynkowej konieczności, a "pełna kontrola nad swoim dziełem" jest tylko efektem ubocznym, której pozbędą się z chęcią w zamian za - no właśnie, za co: większy zasięg, większe zyski? - gdy tylko ktoś podsunie im stosowny cyrograf. Niezależność wydawnicza nie jest świadomym wyborem, gdyż po prostu nie ma alternatywy, choćby ktoś chciał nie ma jak wydać czegokolwiek "zależnie".

W jakiś sposób podobnie rzecz ma się także w przypadku sprzedaży podręczników papierowych, tak jak wydawcy książek pomstując na empik zgadzają się na jego warunki, tak "wydawcy" (stety, czy niestety w cudzysłowiE) RPG zabiegają o współpracę z Rebelem.

I pewnie w sumie PT Klientów to wszystko nic nie obchodzi.

Komentarze


KFC
   
Ocena:
0
Imo większość klientów to mało obchodzi, najważniejsze jest kto da najniższą cenę.
Chyba, że faktycznie chcą konkretnie wesprzeć danegi wydawcę a nie inny podmiot to kupują u niego bezpośrednio, o ile się da bo "korpo" nie zastrzeże.
A po drugie.. te rozważania i tak są trochę marginalnie - wirtualne, bo erpegów już dawno nie ma w empikach a podręczniki sprzedają się na sztuki, więc zyski marne i dla korpo i dla autorów.
Gdyby nakłady liczyć w dziesiątkach tysięcy to może kwestie praw etc, nabrały by realnej, twardej "rynkowej" wartości.
A teraz zgaduję wygląda to tak - "oddaję dystrybucję Rebelowi, mam z głowy logistyczne i papierkowe zabawy, ale pozbawiam się tym samym części kolosalnych zysków".
Czytaj dwóch par spodni i trampek.

Może z perspektywy autora/wydawcy wygląda to inaczej, ale wątpię. Jak zaznacza praktycznie każdy autor - rpg to nie jest dochodowy biznes, aż dziw że CDP łaskawie zerknęło na te nasze marne erpewgowe groszowe sprawy ;)
17-04-2013 13:18
oddtail
   
Ocena:
+1
Mały nitpick: mówi się "w cudzysłowie", nie w "cudzysłowiu".

Mianownik to "ten cudzysłów", więc narzędnik to "tym cudzysłowie". Narzędnikiem byłoby "tym cudzysłowiu" tylko wtedy, gdy mianownik to byłoby "to cudzysłowie". No a nie jest.
17-04-2013 13:23
~Korporant

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Najlepiej wypróbować w praktyce, więc założmy tą mityczną korporacje i zobaczymy co z tego wyjdzie. Jaką nazwe proponujecie?
17-04-2013 16:32
Z Enterprise
   
Ocena:
0
Indian International Industries, czyli III
17-04-2013 16:35
Indoctrine
   
Ocena:
0
Ważna uwaga - każda umowa na pewno ma swoje konkretne warunki i nie można na podstawie jednej uogólniać. Nie wieżę by Neuro było na wyłączność na przykład :)

Tak czy inaczej - rynek nasz jest mniejszy niż ten kontrolowany przez RPGnow czy DriveThru i co by nie mówić - sklep CDP niedawno zaczął tę formę dystrybucji erpegów. Zobaczymy jak to będzie wyglądać za powiedzmy 3-4 lata.
18-04-2013 08:51
Z Enterprise
   
Ocena:
0
Ważna uwaga - kontrakty się negocjuje a nie podpisuje jak podsuwają pod nos :)
Żeby jednak negocjować, trzeba mieć argumenty. I tu zwykle koło się zamyka.
18-04-2013 09:04
Indoctrine
   
Ocena:
0
Wszystko się negocjuje i różne ma się ku temu sposobności :)
Realnie gdybając - twórcy Neuro na pewno mają inną pozycję negocjacyjną niż ja ;)
18-04-2013 09:22
Z Enterprise
   
Ocena:
0
no jasne że tak. Pamiętajmy jednak, że negocjacje buduje się nie tylko na argumentach rzeczowych, ale i na merytorycznych :)
18-04-2013 09:27

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.