"Schodząc przez najniższe warstwy chmur, Troblum pocił się z niepokoju. Potem wylecieli z zimnej pary, a skalisty teren znajdował się jedynie dwa kilometry pod nimi. W bladym świetle przedświtu, w przejrzystym powietrzu, szybko opadający statek wtapiał się doskonale w szare, zachmurzone niebo".
Zapraszamy do lektury fragmentu Pustki: Czasu Petera F. Hamiltona.