Pupile Podziemi
Mały sklepik z potworami, czyli chochliki na swoim
Redakcja: Grażyna 'Fionaxxx' ZarzyckaIlustracje: Artur 'GoldenDragon' Jaskólski
Bardzo mnie cieszy, że kolejny głośny tytuł, który miał premierę na ostatnich targach gier w Essen, doczekał się rodzimego wydania. Tym razem Rebel.pl pokusił się o wydanie tytułu Czech Games Edition. Oczekiwania były całkiem spore ze względu na postać znanego projektanta gier. Niektórzy już od pewnego czasu głosili, że Vlaada Chvatil się skończył i nie jest w stanie wymyślić już nic interesującego. Czeski twórca gier niespodziewanie w 2011 roku opublikowany dwie gry, a jedną z nich są Pupile Podziemi. Jak mu poszło?
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
Mały, ciasny, ale własny sklepik
Ilustracja na wieczku zapowiada przepojoną miłością, przystępną grę o hodowli zwierzątek i zarabianiu pieniędzy. Nic bardziej mylnego – Pupile Podziemi to tytuł, który (jeśli, oczywiście, chcemy) pozwala na sporą dozę główkowania.
W pudełku, jak to bardzo często na rynku gier planszowych bywa, brak wytłoczki. Niezbędne będą woreczki strunowe i pudełka, jeśli chcemy posegregować poszczególne elementy gry. W pudełku znajdują się: 1 dwustronna Plansza Główna, 1 dwustronna Plansza Postępu, 4 Plansze Pieczary w 4 kolorach, 4 Plansze Sklepu, 18 zwierzaków z obrotowymi elementami + 20 plastikowych łączników do ich złożenia, 11 płytek z klatkami, 6 płytek modułów dodatkowych, 10 żetonów artefaktów, 8 płytek pokazów, 8 płytek klientów, 104 karty Potrzeb czterech rodzajów, 5 kart Eliksiru, 8 figurek sługusów w 4 kolorach, 40 plastikowych figurek chochlików w 4 kolorach, 4 żetony osiągnięć w 4 kolorach, 40 drewnianych znaczników złota, 14 drewnianych znaczników warzyw, 11 drewnianych znaczników mięsa, 30 drewnianych znaczników odchodów, 20 plastikowych znaczników cierpienia, 8 tekturowych znaczników mutacji, 1 znacznik postępu, 1 znacznik pierwszego gracza, 1 instrukcja.
Karty są małe i często tasowane, więc przydałaby się dla nich ochrona w postaci koszulek. Niestety, ich nietypowy wymiar powoduje, że są one albo minimalnie za małe, albo za szerokie. Zarówno drewniane, jak i kartonowe elementy wykonane są należycie i powinny nam posłużyć bez większego uszczerbku na wiele rozgrywek. Oprawa graficzna zdobiona kreską Davida Cocharda (znany z takich tytułów jak Genua czy Władcy Podziemi), choć nieco specyficzna, może się podobać. Niestety, ilość elementów graficznych na poszczególnych elementach gry jest momentami mocno przytłaczająca i przez to plansze tracą nieco na swojej czytelności. Ikonografia po jednej, góra dwóch rozgrywkach staje się już intuicyjna, z wyjątkiem oznaczenia etapów poszczególnych faz, które są już mocno przekombinowane.
Cały Vlaada, więc zamieszanie
Jeżeli liczymy, że przy Pupilach Podziemi zasiądziemy do miłej, niedzielnej rozgrywki z całą rodziną, to możemy nieco się rozczarować. Vlaada Chvatil nie pisze przystępnych instrukcji, a jego styl jest mocno "przegadany". Zdecydowanie zasady gry dałoby się przedstawić w sposób dużo bardziej precyzyjny i klarowny. Tylko niesamowite poczucie humoru czeskiego projektanta zachęca nas do przebrnięcia przez całą instrukcję.
Pupile Podziemi są naturalną kontynuacją Władców Podziemi. Oto chochliki uciekają z czeluści "na swoje" i otwierają sklepy. Choć może raczej lepiej mówić o hodowlach zwierzaków, które potem przyjdzie odsprzedać klientom z podziemi. Każdy gracz rozpoczyna z własną planszą, która przedstawia domostwo oraz pomieszczenia gospodarcze (spiżarnia – tu trzymamy mięso i warzywa dla pupili i piwnica – tu gromadzimy artefakty). Do tego dochodzi plansza sklepu z miejscami na klatki (jedną mamy bazowo) i miejscami na moduły dodatkowe, które poprawiają komfort klatki. Celem gry jest oczywiście zdobycie jak największej ilości punktów prestiżu, a ten zdobywamy poprzez korzystną sprzedaż zwierzaków i udane występy naszych pupili na pokazach.
Gra dzieli się na 5-6 rund w zależności od ilości graczy. Każda składa się z kolei z 6 faz, które mają kilka etapów. Na pierwszy rzut oka całkiem tego sporo, ale szybko okazuje się, że większość czynności jest dość intuicyjna, co pozwala na przeprowadzenie sprawnej rozgrywki.
Faza 1 – Przygotowanie
W tym momencie gry odsłaniamy kolejne płytki klientów i pokazów. Są one zawsze dobierane losowo przed rozpoczęciem rozgrywki – co sprawia, że każda rozgrywka i runda gry są nieco inne. Pobieramy też stały dochód i uzupełniamy pola z towarami (np. klatki czy żywność).
Faza 2 – Zakupy
W sekrecie (unosimy zasłonkę, która jest częścią planszy każdego gracza) grupujemy swoje chochliki i złoto w grupy (np. dwa chochliki i dwie monety, dwa chochliki – nigdy same pieniądze). Następnie jednocześnie ujawniamy swoje rozstawienie "skrzatów" (nie musimy przydzielać wszystkich swoich zasobów – możemy je zostawić na kolejne rundy gry). Poczynając od największej grupy zgodnie z ruchem wskazówek zegara możemy przydzielić chochliki do wybranych akcji (remisy wygrywa pierwszy gracz). A możemy całkiem sporo:- zakupić: żywność, klatki, moduł dodatkowy, zwierzaki (nawet do 3 w rudzie!) oraz artefakty (pozwalają ciągnąć dodatkowe karty lub dają zdolności specjalne)
- sprowadzić krewnych (rośnie nam pula chochlików do pracy)
- odwiedzić szpital, gdzie możemy zakupić kartę Eliksiru lub odzyskać chorego "skrzata[/t]
- pozyskać ochotnika w komisji sędziowskiej pokazu – co daje nam bazowo już dwa punkty w pokazie
- zarezerwować podest (sprzedamy zwierzaka bardziej korzystnie)
Hodowla dla zaawansowanych
Faza potrzeb spowoduje, że Pupile Podziemi stają się rozgrywką zdecydowanie nie dla początkujących i niedzielnych graczy. Brakuje (i to bardzo) wariantu z mniejszą ilością zasad, który pozwoliłby na zabawę z dziećmi. Jeśli chcemy wygrać, to musimy się sporo "nagłówkować", a lekka tematyka rozgrywki zostaje odrzucona w kąt. Można oczywiście skupić się tylko na radosnej hodowli zwierzątek i jest to oczywiście bardzo przyjemne, ale aby zrealizować cel gry trzeba się mocno napocić. Nie każdemu spodoba się też dosłowna zabawa odchodami. Tematyka gry jednak i oryginalne podejście do tematu sprawiają, że tytuł jednak może mocno przyciągać potencjalnych nabywców.
Plusy:- klimat (możliwość hodowania własnych "potworków")
- humor
- specyficzna, na swój sposób urzekająca szata graficzna
- brak uproszczonego wariantu gry
- tzw. neutralne chochliki w grze na 2 i 3 osoby
- dłużąca się faza potrzeb
- duża ilość elementów graficznych zaburza czytelność plansz
- mało intuicyjne ikonki etapów gry
Dziękujemy wydawnictwu Rebel.pl za udostępnienie gry do recenzji.
Galeria
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 1
Obecnie grają: 0
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Mają w kolekcji: 1
Obecnie grają: 0
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Tytuł: Pupile Podziemi
Typ gry: strategiczna
Projektant: Vlaada Chvátil
Ilustracje: David Cochard
Wydawca oryginału: Czech Games Edition
Data wydania oryginału: 2011
Wydawca polski: REBEL.pl
Liczba graczy: od 2 do 4
Wiek graczy: od 12 lat
Czas rozgrywki: ok. 90 min.
Cena: 149,95 zł
Typ gry: strategiczna
Projektant: Vlaada Chvátil
Ilustracje: David Cochard
Wydawca oryginału: Czech Games Edition
Data wydania oryginału: 2011
Wydawca polski: REBEL.pl
Liczba graczy: od 2 do 4
Wiek graczy: od 12 lat
Czas rozgrywki: ok. 90 min.
Cena: 149,95 zł
Tagi:
Czech Games Edition | David Cochard | Dungeon Petz | Pupile Podziemi | rebel.pl | Tydzień z Rebelem | Vlaada Chvátil