» Recenzje » Punkt cięcia - Michał Cholewa

Punkt cięcia - Michał Cholewa


wersja do druku
Punkt cięcia - Michał Cholewa
W recenzji powieściowego debiutu Michała Cholewy uznałem Gambit za powieść, która trafi tylko do ściśle określonego grona odbiorców. Punkt cięcia zmienia w tej kwestii niewiele – uczuleni na kosmiczne wojny raczej nie znajdą tu nic dla siebie. Za to ci, którzy zdążyli polubić Marcina Wierzbińskiego oraz jego towarzyszy broni, mogą zacierać ręce, bo drugi tom cyklu jest większy, bardziej dynamiczny, efektowny i zwyczajnie lepszy niż pierwszy.

________________________


Oddział Cartwright na New Quebec walczy, bo nie ma innego wyboru. Ostatni żołnierze Unii pozostawieni na Bagnie starają się jak najbardziej zaszkodzić potężnym wrogom. Przez długi czas wyglądało na to, że armia o nich zapomniała. Jednak kiedy dochodzi do niespodziewanego kontaktu ze Sztuczną Inteligencją, władze Unii błyskawicznie przypominają sobie o ledwo żywych partyzantach. I choć ci liczą na zasłużony odpoczynek, nie zaznają nawet chwili wytchnienia – żołnierskie obowiązki wzywają.

Punkt cięcia to space opera niemal doskonała. Michał Cholewa zaczyna opowieść spokojnie, ale szybko przechodzi do potężnego uderzenia. I choć nie jest to może trzęsienie ziemi w stylu Hitchcocka, to później napięcie ani przez chwilę nie spada. W powieści jest wszystko, czego miłośnik militarnej fantastyki naukowej może oczekiwać: wielkie kosmiczne bitwy i partyzanckie potyczki, polityczne tarcia na szczytach władzy i wywiadowcze finty. Najpiękniejsze w tym wszystkim jest to, że Cholewa bezustannie zaskakuje czytelnika – kiedy ten jest już pewien, że przejrzał na wylot zamiary pisarza, autor serwuje mu kolejny zwrot akcji. Tak naprawdę do końca dokładnie nie wiadomo, o co w tych wszystkich potyczkach chodzi. Na szczęście Punkt cięcia nie irytuje, a bawi. Finał przynosi natomiast olbrzymią satysfakcję i zdecydowanie zaostrza apetyt na kolejny tom cyklu.

W poprzedniej recenzji narzekałem na kreację postaci – ta poprawiła się zdecydowanie. Marcin Wierzbiński nie jest już miałkim, nudnym żołnierzem, który zbyt wiele czasu spędzał na rozmyślaniach, a zbyt mało na działaniu. Stał się twardszy, ciekawszy, bardziej zadziorny, a akcja ratowania Niemi, której się podjął, to nie tylko doskonale zaplanowana i napisana scena, ale także widoczny symbol zmian zaszłych w protagoniście. Brisbane, tak intrygujący w Gambicie, pozostaje jedną z najbardziej zagadkowych postaci całego cyklu. Tym, co stanowi istotną różnicę w porównaniu do tomu pierwszego, jest zdecydowanie ciekawszy drugi plan. Sokole Oko, Wunderwaffe i Niemi stają się bohaterami z krwi i kości, z którymi czytelnik naprawdę się zżywa. A że do tego wszystkiego dochodzą jeszcze poddani Imperium z admirałem Liao Tzu na czele? Naprawdę trudno mieć wobec Cholewy zarzuty związane z dramatis personae.

Punkt cięcia to świetny tekst. Szalone tempo i liczne zwroty akcji sprawiają, że od lektury zwyczajnie nie da się oderwać, a kolejny podstępy autora czynią z powieści wielką zagadkę, której rozwiązania wygląda się z wielką niecierpliwością. Jeżeli poszukujecie literatury bezlitośnie mordującej czas, to najnowszy tekst Michała Cholewy będzie idealnym wyborem. Polecam!
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.5
Ocena recenzenta
8.83
Ocena użytkowników
Średnia z 3 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 4
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Punkt cięcia
Cykl: Algorytmy wojny
Tom: 2
Autor: Michał Cholewa
Wydawca: Ender
Data wydania: 17 kwietnia 2013
Liczba stron: 446
Oprawa: miękka
Format: 144x207mm
Seria wydawnicza: Warbook
ISBN-13: 978-83-62730-39-1
Cena: 34,90 zł



Czytaj również

Gambit - Michał Cholewa
Unia Europejska walczy… w kosmosie
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.