Pstryk i nie ma klimatu
W działach: klimat, sesje | Odsłony: 0Klimat sesyjny to bardzo ważne uczucie na sesji u każdego Rpgowca, chwila którą możemy poczuć na udanej, dobrej sesji. Klimat często kojarzony jest z mrokiem na sesjach WoD'a (zawsze mi mówiono - chcesz pograć z klimatem Wampir). Ale jakoś poczucie klimatu może być na naprawdę dobrych elementach sesji np. intrygi między klanami w L5k, albo bale arystokracji w 7sea, fani DnD powiedzą że czują klimat w czasie bitew o jakiś ważny artefakt. To są jakieś wielkie rzeczy, ale w moim odczuciu klimat na sesji może powstać nawet kiedy opowiada się o toalecie. Właśnie dzięki staraniu się graczy i mistrza gry, barwne opisy, akcje tworzą tą cudowną otoczkę, którą będą pamiętać na długo.
"Kropla krystalicznie czystej łzy spływała po jej łabędziej szyi i po chwili zagłębiła się pomiędzy dwoma cudownymi wzgórzami. Kim ona jest?"
- Twoja stara?
- Beek, poczekaj sprawdę u Futrzaka, on zawsze pomaga
- Babcia klozetowa?
- Morgoth w kaloszach?
- Tatra? (piwo) On ma dwa wzgórza
Pstryk i nie ma klimatu. Miało być pięknie, a stało się to co zwykle, zlikwidowanie klimatu sesyjnego. To była piękna dama lasu, dlaczego nie mogli wczuć się w klimat. Skąd te pomysły "Twoja stara" i inne? Jest to przykład jak MG chce właśnie klimatycznej sesji a gracze olewają podniosłą sytuację, wręcz magiczną. Mogli pamiętać ten etap długo, ale woleli skwitować to głupim tekstem coby się pośmiać trochę.
BG: To ja tam wstaję, o kurczę, przecież mogę zginąć. Uważaj Luthien! Uważaj! Oby Sigmar trzymał go w opiece. Thorin biegnij na wieżę i obserwuj czy nie atakują. Sam biegnę po łuk i strzały przygotować obronę. Ku chwale Imperium! (część drużyny albo stoi, zaciśnięte pieści i w oczach niepewność)
MG: Fajnie, poczekaj muszę odpisać na smsa.
I przykład zlikwidowania klimatu przez MG. Tak jak widać i gracze i mistrzowie gry mogą być przyczyną końca pięknego uczucia. Przedstawię wam kilka pomysłów(jeśli jesteście idiotami)/przykładów zniszczenia klimatu
1. Źle dobrani kompani do gry. Tak, może powiecie "Nikogo innego w okolicy nie znajdę" albo "Ile czasu minie zanim ktoś się nauczy grać". Mówcie co chcecie, ale często właśnie jest tak, że przez nieodpowiednie towarzystwo klimat odlatuje w dal. Mistrzowie Gry też nie są niewinni jeśli chamstwo, przekleństwa i oddawanie gazów występuje u człowieka. To gracze i mistrz tworzą sesję, a klimat tworzony jest przez zachowanie się wszystkich. MG może napocić się przy opowiadaniu i opisywaniu , a gracz tak jak w przykładzie skwituje to głupim i prostym tekstem. I w drugą stronę, gracz się podjara sytuację, a MG przerywa nitkę szczęścia i klimatu.
2. Alkohol - trunek wszelaki do klimatycznych sesji się po prostu nie nadaje. Do sesji 4fun już owszem. Podczas spożywania człowiek nie myśli na trzeźwo, więc klimat turn off. Śmiech częściej wchodzi niż wymyślne sytuacje, które potem się pamięta.
3. Komórki, wszelkiego rodzaju elektronika.
"Idziecie powoli, wasze serca biją mocno, boicie się żeby nikt nie usłyszał tego łomotu waszych pompek. Słyszycie cichy szmer w oddali, posuwacie się kilka kroków do przodu i..."
"Pik pik, hej hej jeszcze raz, zaczaruj czas" - leci muzyka z fona uczestnika sesji. Śmiech, który potem przeszkadza w powrocie do sesji. Już ten epizod nie będzie taki sam. Powstał kolejny kfiatek sesyjny. Ahh...
A według was? Co jeszcze niszczy klimat na sesji? Mam nadzieję, że będziemy dyskutować długo