» Blog » Pseudofilozoficzne podstawy pewnej organizacji
18-05-2012 23:41

Pseudofilozoficzne podstawy pewnej organizacji

Odsłony: 5

Postanowiłem napisać coś (przypominającego chociażby) założenia filozoficzne organizacji, jaką mam zamiar stworzyć. Na wstępie zaznaczam, że to raczej dość nudne i długie, no i nie jestem filozofem ani z „zawodu”, ani z zamiłowania. Mam jedynie nadzieję, że ten „niekonkretny” materiał będzie dobrą bazą i punktem odniesienia do konkretów, jakie mam zamiar dopisać.

 

Ogólnie koncept może zawierać błędy rzeczowe (nielogicznie rozumowanie, brak odniesień do rzeczywistości przedstawionej w koncepcji D&D itp.). Proszę o wychwytywanie tego.

 

Teraz, po napisaniu tekstu, oraz przeczytaniu wpisu i komentarzy bloga: http://nietuzinkowyblognaukowy.blogspot.com/2012/05/relatywistyczny-zawrot-gowy.html jestem zupełnie „brainfucked”, więc nie radzę jakichś większych dawek podobnych rzeczy.

 

Ale do rzeczy, jadę.

 

Choć grupa nie ogranicza swojej filozofii do „walki” z czczeniem bóstw (czy domen), jest to główny powód wrogości zdecydowanej większości postronnych. Dlatego też przyjęła się taka, a nie inna ich nazwa.

 

ANTYTEIŚCI

 

FILOZOFIA

 

Ugrupowanie skłania się ku czystej, niezmąconej neutralności. Wszelkie ekstrema, takie jak dobro i zło, czy prawo i chaos - niosą ze sobą konflikty, więc ich istnienie nie jest ani potrzebne, ani pożyteczne; idee te rodzą w dodatku wiele „nowych” bytów (o szkodliwości tego procesu nieco dalej). Neutralność jest zazwyczaj odbierana jako niezdecydowanie lub angażowanie się w służbę równowadze, w tym jednak wypadku jest ona co prawda świadomym wyborem, lecz nie ma na celu ochrony czegoś, co w ogóle dopuszcza możliwość istnienia dobra i zła, a tym bardziej ich koegzystencji (jako równowagę można więc pojmować wyłącznie harmonię cechującą zrzeszenie istot neutralnych). Zamiast pojęć takich jak dobro czy zło istnieje w tym wypadku rozgraniczenie na korzyść lub jej brak, co może brzmieć czysto pragmatycznie, czy wręcz egoistycznie, ale niezupełnie tak jest. Altruizm jest słuszny wtedy, gdy niesie ze sobą konkretne korzyści zarówno dla pomagającego, jak i tego, któremu się pomaga (czyli taki prawdziwy - chyba nigdy); choć społeczeństwo, w którym każdy zawsze pomaga każdemu nie kwitnie jako całość, bowiem istnieją osobniki słabe (które powinny wyginąć w procesie selekcji naturalnej) lub takie, które czyjąś pomoc wykorzystują (i stają się pasożytami). Egoizm natomiast słuszny jest w przypadku, gdy jego wynik wiąże się z bardziej rozsądną korzyścią – np. rodzice nie powinni poświęcać swoich istnień w obronie dzieci, zwłaszcza najmłodszych, gdyż te łatwiej zastąpić, niż doświadczoną, płodną i wykwalifikowaną jednostkę. Według ugrupowania istnieje bardzo wiele złych „wykwitów” sposobu myślenia oraz kultury istot rozumnych. Są one spowodowane „złymi” (niewłaściwymi) instynktami, pragnieniami czy dążeniami, takimi jak:

 

a) strach przed śmiercią i śmiertelnością/chęć zdobycia nieśmiertelności

b) chęć pomocy istocie słabej i bezwartościowej, ale także całkowite znieczulenie w przypadku zagrożenia jednostki wartościowej (głównie dla ogółu)

c) chęć czynienia rzeczy nadnaturalnych (zdobycia zdolności wykraczających poza swoje naturalne możliwości)

d) chęć zespolenia się z bóstwem, czy inną niż ugrupowania, ideą (według członków tej grupy bogowie [lub plany, które oni zamieszkują] „pożerają” wiernych tylko i wyłącznie po to, aby zwiększyć swoją moc lub ewentualnie odwlec znalezienie się na Planie Astralnym)

e) chęć władzy/chęć służby

f) „podążanie za wiatrem”, co rozumiane jest jako uleganie emocjom, żądzom, zachciankom, ale także innym, „dobrym” pragnieniom

 

Jest to zatem podejście negujące większość istniejącej w Planach metafizyki. Bogowie, wytwór lęków i idei istot rozumnych, są nadzwyczaj podobni do swoich stwórców. Zbyt często zawierają zatem te same (niewłaściwe) pragnienia, instynkty czy chęci. Jakie są zatem wzorce czy zachowania „dobre” (właściwe) dla tej organizacji? Otóż są to:

 

a) zaprzeczenia wcześniej wymienionych instynktów, pragnień czy dążeń (między innymi pogodzenie się z własną śmiertelnością)

b) współpraca – w hierarchii, lecz bez praworządności, czy tradycji, a zarazem indywidualizm, lecz bez domieszki chaosu lub buntu (wataha wilków, rój pszczół, mrowisko – cokolwiek podobnej struktury odpowiadającej danej rasie w stopniu najwyższym jest strukturą "właściwą")

c) zdystansowanie się do wydarzeń odbieranych jako dobre lub złe (stoicyzm)

d) uciszanie własnego ego (które w zbyt wielu przypadkach jest „przerośnięte” i kreuje dążenia lub pragnienia „niewłaściwe”)

e) zdanie się na instynkt, ale przefiltrowanie go przez umysł (kalkulację lub intuicję); celem nadrzędnym ma być przetrwanie zarówno jednostki, jak i ogółu

 

IDEA ŹRÓDŁA I ZBIORNIKA

 

Według organizacji istnieje coś takiego jak „źródło” – przyczyna wszelkiej egzystencji. „Źródło” to jest przez nich uznawane za czyste, niezmącone w swej istocie, pomimo zabrudzenia „zbiornika” (o którym będzie mowa później). Niechętnie jest ono pojmowane jako pragnienie istoty wyższej (wszelkie kreacjonistyczne poglądy antyteiści uznają za bajki), raczej jest to pragnienie samo w sobie. Pragnienie w dodatku „tego wszystkiego, co po wszystkich możliwościach niebycia – postanowiło zaistnieć”. Ono po prostu jest, choć nie można go zbadać, ale rozsądnym zdaje się przyjęcie tezy, iż jest nieskażone i słuszne w swym działaniu (w przeciwnym wypadku jedynym właściwym celem istnienia byłoby jak najszybsze ponowne zanurzenie się w niebyt). Zbiornik natomiast to najdoskonalszy i najczystszy według ugrupowania Plan – Plan Materialny. W przeciwieństwie do „źródła” i wbrew swojej „czystości”, Plan ten ulega ciągłemu „zabrudzaniu” go przez niewłaściwe instynkty, dążenia oraz pragnienia istot rozumnych, które tworzą kolejne, mniej doskonałe, Plany (zawierające w sobie zaledwie część tego, co posiada Pierwsza Materialna, lub zawierające to, czego w niej nie ma). W dodatku zamiast cofać się w stosunku do tej „deformacji” i „zabrudzenia”, pozostałe Plany ciągle się rozszerzają, mnożą i ewoluują, a Pierwsza Materialna się na to „godzi”. Wszystko to głównie przez chęć bycia nieśmiertelnym, mrzonki czy pragnienia oraz niezauważanie doskonałości w tym, co już jest doskonałością. Byt jest lepszy od niebytu, pomimo tego, że istnieje w nim cierpienie. Ale zwiększanie się liczby bytów prowadzi do ich unicestwienia, gdyż (analogicznie) „po wszystkich możliwościach bytu, nie będzie miał on już miejsca”. Według filozofii tej grupy wszystko by wtedy „zawisło na skraju”, stało się zaledwie marą, złudzeniem, mrzonką, snem, iluzją, a każde (pseudo)istnienie zaczęłoby wtedy to znikać, to się pojawiać z większą częstotliwością, niż ma to miejsce normalnie. Jako najdoskonalszy plan, Pierwsza Materialna oferuje wiele możliwości istnienia i w różnych formach, ale zachowuje przy tym umiar. Natura nie znosi co prawda pustki, lecz liczba gatunków żyjących jest daleka od nieskończoności. Najogólniej mówiąc, zrzeszenie to szanuje naturę (choć nie w takim stopniu jak druidzi, „przez których” powstały np. Ziemie Bestii, i którzy często oddają cześć bogom), czerpie z niej inspirację oraz naukę. Pozostaje jedna dość niespójna kwestia – dlaczego istnienie ma znikać i wracać do formy niebycia, którą już „odbyło”, i to we wszystkich możliwościach? Według filozofii ugrupowania - jest to zło konieczne, gdyż w samą naturę istnienia wpisany jest zarówno początek, jak i koniec. Wyzbycie się „przerośniętego ego” pomaga pogodzić się ze starzeniem i umieraniem, które swoją drogą jest tak samo piękne i wartościowe (lub smutne i przykre) jak pojawianie się czy dorastanie.

4
Notka polecana przez: Senthe, whitlow, Żmij
Poleć innym tę notkę

Komentarze


~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
jak dorzucisz darmową wódkę do rozważań, to polece
19-05-2012 00:48
~Tajemnicza zamaskowana TYlda

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Fajna zła organizacja ;)
Już widzę te kampanie "oczyszczania" świata, masowe "usuwanie" ras z natury nieneutralnych - wszystkie elfy, krasnoludy itp.
Bohaterowie graczy mogą byc z takiej celi śmierci, wtedy mamy piękne uzasadnienie wspołpracy dla drowa, zwykłego elfa, krasnoluda i wielu bardziej egzotycznych ras (byle nie neutralnych - może jakiś wampir?)
19-05-2012 08:38
DeathlyHallow
   
Ocena:
0
ale Ty to tak w życiu czy w rpg? jak w rpg to spoko, jak w życiu to jednak zostań filozofem chociaż z zamiłowania :)
19-05-2012 11:46
Albiorix
   
Ocena:
0
Neutralność w rozumieniu D&D jest absurdem sama w sobie. Normalnie każda organizacja, frakcja,kościół i nacja uważa się są dobrą. Nie można być zbyt dobrym i nie ma szans nadmiarem dobra komuś wadzić. Nikt też oprócz demonów nie jest programowo zły.
19-05-2012 14:32
Ruffle
   
Ocena:
0
@~ (Użytkownik niezarejestrowany)

Stać mnie (przynajmniej w tej chwili) na piwo. Mogłoby być? ;)

@Tajemnicza zamaskowana TYlda

Organizacja ma być raczej gąbką, która wchłania, a nie "rozpuszczalnikiem", który oczyszcza (Wielo)świat. Poza tym jej rozmiary i ambicje mają być o wiele mniej wygórowane. Coś pokroju małej loży (przez członków uważanej za elitarną), skoncentrowanej głównie na:
- obronie swej idei, nie jej krzewieniu (przynajmniej przymusowym) - jakichś krucjat oczekiwałbym raczej od tej uduchowionej strony, choć ścisła tajność organizacji mogłaby przed tym chronić; chodzi im po prostu o to, by w świecie przepełnionym magią, panteonami i fantatycznymi wyznawcami danej domeny/boga móc "mieć metafizykę w rzyci"
- zachęcaniu do porzucenia wiary w bóstwa (powolny rozrost organizacji), jednak bez nachalności i podchodzeniu do tych nadnaturalnych bytów jak do czegoś, co "niestety" istnieje (lecz z czasem może zniknąć)
- ingerencji w bardzo określonych przypadkach (działalność mająca na celu zaspokojenie potrzeb egoistycznych - przelewanie krwi żołnierzy w imię osobistych porachunków, coś tego typu)
- badania, między innymi nad "Źródłem" - (inspirowane przypadkiem Kaspara Hausera z naszej kochanej rzeczywistości) istota rozumna odseparowana od kultury i społeczeństwa, w którym pełno "niewłaściwych instynktów" - jak się zachowuje? Co nią kieruje? Jakie są mechanizmy powstawania jej pragnień? Co rodzi złe pragnienia? I wszystko w ten deseń

Ponieważ idea średnio ima się fantastyki i wiele jej typowych elementów neguje, a chęć stworzenia czegoś w stylu Hitlera i jego świty oczyszczającej (Wielo)świat z egzotycznych ras do mnie samego nie przemawia, chciałbym raczej narzucić tej grupie inne cele i nadać jej charakter inny, niż zły. Elfy to stworzenia piękne, krasnoludy nieco mniej, ale na swój sposób również. Są tylko według tej grupy zaślepione oddawaniem czci ich "rzekomym stwórcom" (albo coś w tym rodzaju).

@DeathlyHallow

Te rozmyślania zawarte w tekście są wzorowane na życiu, którego w jakimś stopniu imitacją jest RPG. A prawdziwe filozofowanie zostawię może komuś, kto odczuwa do tego większy pociąg i ma pasję :) Umiłowanie mądrości to poza tym trudna sztuka...

@Albiorix

Starałem się właśnie nieco podważyć stereotyp, że nadmiarem dobra nie można komuś zaszkodzić. Czy nie jest tak, że nadmiar pozytywnej energii (przynajmniej niektórym) szkodzi? Pamiętam to z jakiejś forumowej dyskusji. A jeśli chodzi o tekst, to np. krótki wywód o "altruizmie", który będący obowiązkiem każdej jednostki przynosi także niekorzyść całemu społeczeństwu. Poza tym fanatyczny paladyn czy inny praworządny dobry popierać może morderstwo, karę, zemstę i wiele rzeczy, które same w sobie nie kojarzą się z czymś dobrym. Co do organizacji, to każda myśli, że jej działanie jest słuszne, i ta nie będzie myśleć inaczej, nawet podważając nieszkodliwość dobra. Słuszne a dobre to w sumie niezupełnie to samo. Dedekowe pojmowanie dobra też jest lekkim absurdem, jeśli to odnieść do rzeczywistości. Kto na przykład w D&D kocha swoich wrogów? Wariat albo masochista. Nie chcę się rozpisywać, to i tak długi komentarz.

Pomyślę jeszcze nad tą "filozofią". Pozdrawiam.

Edit: Aha, jeszcze dodam: ja wiem, że to wszystko w teorii wygląda mało fantastycznie, ale efektem istnienia organizacji mają być typowo fantastyczne stwory (istoty wsysające efekty magii objawień, manifestacja idei i kłopoty związane z tym, potwór-ucieleśnione szaleństwo jednego z członków, coś na ten kształt)
19-05-2012 16:59
~Tajemnicza zamaskowana TYlda

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Rano miałem ochotę na trochę złośliwości, wybrałem więc najbardziej ekstremalną interpretację (no i w końcu bicie nazistów jest dobre w każdym systemie ;P).

Uznałem, że twoja organizacja jest zła, bo zazwyczaj z rozgraniczenia między dobrem a złem (takimi uniwersalnymi) rezygnują te organizacje (narody, osoby, religie raczej nie, one zmieniają definicje ;P), które na tej skali wypadają marnie.
Przechodzą np. na słuszność (lub korzyść w twoim wypadku). Drow torturujący jeńców też to uważa za słuszne, ale nikt nie powie, że to jest dobre (w ddkowskim, uniwersalnym rozumowaniu charakterów, od prawdziwej filozofii trzymam się z daleka).

Ogólnie podziwiam każdego, kto jest w stanie oprzeć cokolwiek o religie w DDkach. Przecież one są całkowicie niespójne i tworzone z myślą o graczach, którzy mogą wybierać między setkami fajnych patronów. W żadnej realnej religii politeistycznej nie ma wyznawców konkretnych bóstw, wszyscy czczą wszystkie, w zależności od tego co akurat robią lub czego potrzebują. A w RPG jest to notoryczne.
19-05-2012 22:01
KRed
   
Ocena:
0
chęć czynienia rzeczy nadnaturalnych (zdobycia zdolności wykraczających poza swoje naturalne możliwości)
Co znaczy "nadnaturalne" w realiach D&D? Magia? Psionika? Klasowe zdolności nadnaturalne?

Wygląda mi to na jakąś sektę. W wielu światach są kulty "równowagi" w rodzaju Boccoba (Greyhawk):
"Poszukuj równowagi ponad dobrem, złem, prawem czy chaosem. Walcz z postępem dobra tak zamo, jak z przewagą zła."
Rozumiem, że ci tutaj wyróżniaja się rezygnacją z dewocyjnej magii objawień? Żadnego leczenia ran, leczenia chorób, usuniecia trucizn itd. Co oni na tym zyskują?
19-05-2012 22:08
~Phoenix

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
A ja trochę inaczej do tego podejdę: Jak może być całkowicie neutralna grupa, która już w nazwie ma "anty", czyli ANTYteiści?

A co do drugiej części tej nazwy posłużę się schematem:
http://2.bp.blogspot.com/_ulBXPgZf RSM/TKls_b55rHI/AAAAAAAACIE/jgR9Nj_Y g-8/s1600/01.jpg
Lub, jeśli link powyżej nie zadziała:
http://img88.imageshack.us/img88/5 672/blankchartfb8.png
http://1.bp.blogspot.com/_ulBXPgZf RSM/TKlsh3BK12I/AAAAAAAACH0/FnVvc1h5 9_A/s1600/00.jpg

Antyteiści to inaczej ateiści (z tym, że walczący). Według nazwy można przyporządkować Twoją organizację do skrajnej części tego schematu, czyli do ateistów, przeciwników teistów. Z Twojego tekstu wynika jednak (i pewnie też z założeń panteonów w d&d), że bliżej jest jej do środka schematu (czyli tzw. tumiwisizm, całkowicie neutralny, czyli "nie wiem i nie obchodzi mnie to"), czy raczej do agnostyków (lub nawet antygnostyków), czyli tych, którzy sprzeciwiają się gnostykom - "tym którzy wiedzą" jak zdobyć nieśmiertelność, jak czynić rzeczy nadnaturalne, jak zjednoczyć się z bóstwem. Agnostycy natomiast deklarują, że "nie wiedzą i nie są w stanie się dowiedzieć (nie ma możliwości się dowiedzieć)", czyli godzą się z tym, że są śmiertelni, dystansują się do wartości dobra i zła, relatywizują wartości jednostki i ogółu oraz nie widzą żadnego sensu w pożeraniu ludzi przez bóstwa I/LUB przekonują innych, że poznanie wiedzy jest dla nich niemożliwe i bezcelowe (i tak jej nie zrozumieją) oraz że gnostycy oszukują innych, że w ogóle zdobyli jakąś wiedzę, a bycie pożartym przez wielkie monstrum nie jest jednak dobrym pomysłem (antygnostycyzm walczący, w tym wypadku zorganizowany, a nie np chaotyczny) lub że taka wiedza w ogóle nie istnieje a monstra nie są wcale bóstwami (to wtedy będzie antyteizm, tyle, że nie da rady wtedy GRAĆ bóstwami i panteonami wraz z ich mocami, tylko można GRAĆ 'wyznawcami' i 'kultami' oraz ich 'mocami')

Całkowicie neutralne istoty myślące funkcjonowałyby raczej na zasadzie zwierząt/potworów/obcych/robotów i nie obchodziłoby ich raczej co inni myślą lub jakie mają wartości (czy są chaotycznymi agnostykami, czy altruistycznymi gnostykami, a może egoistycznymi teistami lub zorganizowanymi ateistami) i tym bardziej nie prowadziłyby ideowych wojen przeciwko innym.

Dobrym pytaniem byłoby tutaj:
CZY ta organizacja walczy ze skrajnymi ugrupowaniami? A jeśli tak to:
CO taka organizacja mogłaby osiągnąć przez ich eliminację? Jaki byłby powód do walki z resztą świata?
Czy może "święty spokój", "ład i harmonia", "świat czysty, bez plam i zabrudzeń", czy "umiarkowane tworzenie nowych form istnień" lub "ograniczenie tworzenia nowych bytów", czy może "nowy początek" lub nawet "powrót do źródła"?
20-05-2012 00:34
Ruffle
   
Ocena:
0
Odpowiadam po czasie (czyli pewnie za późno już na to, by ktoś przeczytał, ale mimo wszystko odpowiem).

Po pierwsze dziękuję za obszerne komentarze.

"Anty" nie musi koniecznie oznaczać, że to osoby stricte walczące z teizmem, czy teistami. Co jeśli po prostu uważają, że bogowie są "zbędni", a ich czczenie do niczego dobrego nie prowadzi? To raczej niechęć w stosunku do teizmu, która objawia się w ich postępowaniu i światopoglądzie. Coś przeciwnego teizmowi, jednak nie na płaszczyźnie agresor - atakowany. Napisałem już trochę o tej organizacji (wstępne koncepty), i ich podejście do bogów z założenia miało być obojętne (gdyż chłodna obojętność "gorsza" jest nawet od nienawiści).

Edit: "Antyteizm" jest nazwą tej grupy głównie dlatego, że "ateizm" w realiach D&D jest czymś nieco absurdalnym. Bogowie są namacalni, udowodnili nieraz swoje istnienie, więc niewiara w nich (a raczej w samo ich istnienie) wydaje się nonsensowna. Dlatego "antyteiści" nie są "ateistami, z tym, że walczącymi", lecz jednostkami, które nie oddają czci bóstwom, nie uznają je za "dobre", ani nie sądzą, że ich istnienie nadaje jakikolwiek sens egzystencji. To odrzucenie głównie czci i stwarzanie dla niej alternatywy.

Przyznam, że nazwa tej grupy jest robocza i rozważę jej zmianę na "antygnostycy", uwzględniając czym jest dla nich ta "dedekowa gnoza".

Ta organizacja jest zbyt mała, by walczyć ze skrajnymi ugrupowaniami, jakich pełno. Chodzi im raczej o swój skrawek (Wielo)świata. "Święty spokój", "ład i harmonia", etc. Mają w zamierzeniu panować w tym miejscu.
30-05-2012 15:08

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.