» Baza książek » Książki » Przypływy nocy. Siódme zamknięcie

Przypływy nocy. Siódme zamknięcie

Wojna i zdrada, magia i mit zderzają się ze sobą w tej oszałamiającej piątej części Malazańskiej księgi poległych Stevena Eriksona – monumentalnego dzieła, które w opinii zarówno czytelników, jak i krytyków ma zapewnione miejsce pośród klasyki fantasy.

W czym leży wartość powieści Eriksona i dlaczego należy ją poznać? Otóż Steven Erikson uważany jest obecnie za największą gwiazdę gatunku, odnowiciela epickiej odmiany fantasy. Steven Erikson złamał wszystkie reguły gatunku fantasy pieczołowicie ustanowione przez krytyków od czasów J.R.R.Tolkiena i jego Władcy pierścieni. Świat tolkienowski to świat ostrych i jednowymiarowych podziałów na dobro i zło, jego postacie są jednoznacznie złe lub dobre, ba, nawet całe narody są złe lub dobre. Bohaterowie Tolkiena nie maja wahań moralnych, ich czyny są zdecydowanie jednoznaczne, zgodne z wcześniej ustalonym przez pisarza charakterem. Co więcej, doświadczenie nie rozwija postaci, nie przynosi zmian w ich psychice ani w motywach postępowania. Ten właśnie brak szarości, zdecydowany podział na dobrych i złych – to cechy charakterystyczne fantasy ustalone przez Tolkiena i obowiązujące z nieznacznymi modyfikacjami przez lata aż do pojawienia się nowego świata wykreowanego przez Eriksona.

Steven Erikson całkowicie przeciwstawił się papierowej jednoznaczności i jednowymiarowości świata fantasy, wprowadzając do swojego świata prawdę psychologiczną, chaos i rozmycie podstawowych reguł. Trudno jednoznacznie stwierdzić że bohaterowie Eriksona są dobrzy lub źli; jego dobrzy bohaterowie kreują zło, a źli wbrew definicji czynią dobro. Nie ma jasnych reguł postępowania, nigdy nie wiadomo jak zachowa się dany bohater. Świat Eriksona to świat szarości, nie ma u niego podziału na dobro i zło.

O książce

Po dziesięcioleciach wojny plemiona Tiste Edur zjednoczyły się wreszcie pod nieubłaganą władzą króla?czarnoksiężnika Hirothów. Ale za pokój trzeba było zapłacić straszliwą cenę – pakt zawarty z tajemniczą mocą, której motywy są w najlepszym razie podejrzane, a w najgorszym śmiertelnie groźne.

Na południu ekspansjonistyczne królestwo Letheru pożarło już wszystkich mniej cywilizowanych sąsiadów. Jego głód jest zimny i nienasycony. Pożarło wszystkich – oprócz Tiste Edur. W Letherze ma nastąpić z dawna przepowiadany renesans. Przekształci się on z królestwa i zagubionej kolonii Pierwszego Imperium w odrodzone imperium. Dlatego jego mieszkańcy skierowali chciwe spojrzenia na północ, ku bogatym i żyznym ziemiom oraz wybrzeżom Tiste Edur. Wszystko wskazuje na to, że Tiste Edur muszą upaść – albo pod przygniatającym ciężarem złota, albo pod ciosami mieczów. Takie jest zrządzenie przeznaczenia.

Na spotkaniu, na którym miał być podpisany wiekopomny traktat między tymi dwoma sąsiadami, przebudziły się starożytne siły. Albowiem starcie między tymi dwiema cywilizacjami jest jedynie bladym odbiciem znacznie starszej i bardziej pamiętnej walki – konfrontacji, w której sercu leży niezasklepiona jeszcze rana po dawnej zdradzie oraz pragnienie zemsty.

Tiste Edur – rodacy Trulla Sengara – wierzą, że najmroczniejsze pragnienia ducha przynoszą przypływy z południa, przypływy, które nadchodzą w środku nocy.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.