» Blog » Przypadki sklepowe #4 (spezial szwedisz edition)
21-02-2009 21:44

Przypadki sklepowe #4 (spezial szwedisz edition)

W działach: Planszówki, RPG, Ludzie | Odsłony: 1

Przypadki sklepowe #4 (spezial szwedisz edition)
Tym razem "z drugiej strony barykady". Wczoraj odwiedziliśmy sklep Science Fiction Bokhandeln w samym centrum Starego Miasta w Sztokholmie. Tam gdzieś w dziale planszówkowym wypatrzyłem walającą się niedbale między półkami Neuroshime HEX. Wziąłem więc ją w ręce i podszedłem do sprzedawcy.

- Dobrze się sprzedaje ta gra?
- Czekaj, sprawdzę w komputerze.... No cóż, niespecjalnie. Ale nie jest też tragicznie.
- Bo po prostu byłem ciekaw, bo to polska gra, a ja jestem z Polski...
- No to jest naprawdę świetna gra. Ale u nas to nowość, dałbym jej jakoś z dwa, może trzy lata. Ale wiesz, jak przychodzi do mnie klient i mówi, że szuka gry, która nie jest specjalnie duża i czasochłonna, trochę alternatywna i gdzie trzeba się wykazać niezłą taktyką, gdzie zasady nie są skomplikowane i koniecznie musi być w jakimś tego typu klimacie i w ogóle jest takim DOOMem, tylko że przeniesionym na mniejszą planszę z hexami, to zawsze im polecam właśnie tą grę.
- A często tutaj przychodzą ludzie zadający takie pytanie?
- No właściwie to jeszcze mi się nie zdarzyło, ale przynajmniej mam gotową odpowiedź!


No więc jak widać nie tylko jesteśmy w Szwecji, ale nawet nasze produkty chwalą. Więc to nie bajki o tym HEXie. I dobrze.

Szkoda tylko, że nie znalazłem jakiejś fajnej pamiątki. Jedyny ich system RPG jaki był wydany po angielsku to Kult, ale akurat im się skończył (i tak bym nie kupił). Teraz, jakoś za pół roku planują wydanie wersji angielskiej jakiegoś kolejnego systemu - coś o diabelskich mocach i upadłych aniołach, nazwy nie zapamiętałem. No i była jedna fajna szwedzka planszówka z angielskimi zasadami - coś o politycznej walce o wpływy w piekle. Ale kosztowała, w przeliczeniu na nasze, ponad 300 zł, więc sobie darowałem.

Swoją drogą - szwedzi coś mają fioła na punkcie demonów, nie?

Sam sklep jest niesamowity - prawdziwy dwupiętrowy hobby shop - na dole książki, manga, dvd i mnóstwo akcesoriów, na piętrze RPG, Planszówki i wszelkiego rodzaju bitewniaki. A to wszystko pomiędzy kilkusetletnimi zabytkami i kawiarniami, gdzie kawa kosztuje więcej, niż można uznać to za zdrowe.

Na moją uwagę, że u nas mieszka 4 razy więcej ludzi, a o podobnym sklepie można jedynie pomarzyć wspomniany sklepikarz odpowiedział, że w takim razie powinni się przenieść do nas. Jasne... :)

*zdjęcie ze strony internetowej sklepu (lepszego nie znalazłem, a nie mieliśmy przy sobie akurat aparatu)

PS. A obsługa sklepu Games Workshop'u w Sztokholmie zasługuje na naganę :P

Komentarze


Darken
   
Ocena:
0
To jeszcze nic.
W Norwegi dostają granty na rozwój własnego systemu rpg. Ot tak, o wartości 1000 $.
22-02-2009 00:55
sheol
   
Ocena:
0
U nas też można by dostać - kwestia pokombinowania:)
22-02-2009 22:43

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.