» Recenzje » Przygody Tintina #05 (tom pomarańczowy)

Przygody Tintina #05 (tom pomarańczowy)


wersja do druku

Krucjata przeciwko złu

Redakcja: Jarosław 'beacon' Kopeć

Przygody Tintina #05 (tom pomarańczowy)
Przygody przeżywane przez komiksowego reportera-detektywa Tintina to spełnienie młodzieńczych marzeń nastolatków pod każdą szerokością geograficzną. Albumy opisujące te przygody publikowane są w 80 językach i co roku ponad dwa miliony kolejnych egzemplarzy trafia do rąk czytelników. Czy jedynie sowizdrzalstwo i awanturnictwo głównego bohatera, przyprawione często slapstickowym humorem, poruszają wyobraźnię fanów? Czy może bardziej przyciąga ich zaangażowanie Tintina w działania przeciwko złu we wszelkich postaciach: obrona uciśnionych, sprzeciw wobec społecznej niesprawiedliwości, piętnowanie politycznej dyktatury, ściganie zbrodniarzy i oszustów?


Komiks mocno zaangażowany

Już pierwszy album rysowanej przez Hergé’a serii, który ukazał się w 1930 roku, był świadectwem społecznego i politycznego zaangażowania bohatera. W Tintinie w kraju Sowietów młody bohater odwiedził Związek Radziecki, gdzie był świadkiem terroru, głodu i propagandowego prania mózgu, któremu komunistyczny reżim poddawał obywateli. Tintin oczywiście nie pozostawał obojętny wobec tego, z czym się spotykał.

Podobną postawę prezentuje w trzech albumach (części 18-20), które złożyły się na kolejny tom publikowanej przez Egmont zbiorczej edycji serii. W Aferze Lakmusa Tintin i Kapitan Baryłka tropią porywaczy naukowca, który udoskonalił nowy rodzaj broni. Wbrew własnej woli muszą włączyć się w bezpardonową walkę, toczoną przez dwa wrogie sobie reżimy. Pozwala im to poznać stosunki panujące w społeczeństwie zniewolonym przez strach i agresję. Z kwestią braku wolności związana jest również fabuła albumu Koks w ładowni, w którym bohaterowie prowadzą śledztwo w sprawie handlu bronią i zamachu stanu w jednym z krajów arabskich. W trakcie dochodzenia wpadają zaś na trop współczesnego niewolnictwa. Żadnej międzynarodowej afery nie opisuje za to Tintin w Tybecie. Celem wyprawy Tintina do tytułowego kraju jest po prostu uratowanie chińskiego przyjaciela, Czanga, będącego pasażerem samolotu, który rozbił się w górach.


Odwaga artysty i człowieka

Młodsi czytelnicy tych albumów skupią się na przygodowej akcji i gagach. Starsi, oprócz śledzenia intrygi, zastanowią się nad poruszanymi przez autora problemami, które gnębiły i nadal gnębią nasz świat. I docenią odwagę Hergé’a, który nie cofnął się przez piętnowaniem konkretnych przykładów zła i nieprawości, choć miał świadomość, że narazi się przez to rządom, dyktatorom czy wpływowym korporacjom.

Znamienna w tym względzie jest publikacja albumu Tintin w Tybecie (1960) w rok po wznieceniu przez Tybetańczyków powstania, utopionego przez Chińczyków we krwi. Co prawda w komiksie nie ma wzmianki o tych wydarzeniach, ani w ogóle o chińskiej okupacji, ale sama lokalizacja akcji na Dachu Świata zamknęła albumowi drogę do publikacji w Chinach.

Z kolei przypisanie w albumie Koks w ładowni arabskim szejkom procederu sprzedawania w niewolę swoich czarnoskórych współwyznawców na pewno nie przysporzyło Hergé’owi sympatii na Bliskim Wschodzie, wstrząsanym w tym okresie (1958) reperkusjami kryzysu sueskiego.

W końcu symbolem jednej z dyktatur opisywanych w Aferze Lakmusa uczynił autor... wąsy jej "światłego przywódcy". I choć wąsy te mają kształt kojarzący się raczej z cesarsko-królewską monarchią, nie trzeba daleko szukać wąsatego dyktatora, którego ogrom zbrodni został ujawniony jego byłym poddanym właśnie w roku wydania komiksu (1956).


Rasizm i inne grzechy

Niezależnie od oczywistego zaangażowania po "jasnej stronie Mocy", twórca Tintina spotykał się z różnorodnymi zarzutami wobec siebie i swojego dzieła. Jednym z nich było posądzanie o rasizm, a argumentem na poparcie tego oskarżenia miał być sposób ukazywania przedstawicieli pozaeuropejskich ras czy nacji, który można uznać za ośmieszający. Jednak lektura poszczególnych albumów serii pozwala nam stwierdzić, że takie obrazowanie to element przyjętej przez Hergé’a konwencji fabularnej i stylizacji rzeczywistości. W ich ramach mieszczą się liczne uproszczenia i przejaskrawienia, szeroko stosowane przez twórcę.

Czy ukazanie jako jedynej liczącej się postaci kobiecej zmanierowanej diwy operowej świadczy o tym, że Hergé był seksistą? Podobnie jest z przedstawieniem profesora Lakmusa jako osobnika tak bardzo roztargnionego, że praktycznie nie będącego w stanie samodzielnie funkcjonować w społeczeństwie. Czy z tego powodu należy podnosić zarzut, że komiks Hergé’a jest antynaukowy czy antyakademicki? Jako ludzie oderwani od rzeczywistości i pocieszni ukazani są też mnisi buddyjscy w Tybecie. Czy to wystarczy, by oskarżać twórcę o postawę antybuddyjską czy obrazę uczuć religijnych?

Na wszystkie zadane tu pytania rozsądna odpowiedź brzmi: "nie". Tym bardziej, że dużo pocieszniejszy niż wspomniani mnisi czy czarnoskórzy muzułmanie z Koksu w ładowni jest choćby Kapitan Baryłka albo prześladujący go agent ubezpieczeniowy. A obaj są biali, europejscy i męscy aż do bólu zębów.


Dla dorosłych i dla dzieci

Przygody Tintina to utrzymany w groteskowej stylistyce komiks dla dorosłych, przy lekturze którego doskonale bawią się również dzieci. Jak każde wartościowe dzieło może być bowiem odbierany na różnych poziomach zrozumienia.

Choć autor w kolejnych albumach podejmuje kontrowersyjne, trudne tematy, w każdym przypadku czyni to z właściwym sobie urokiem. Atrakcyjność przyjętej przygodowej formuły zachęca do lektury, a zaangażowanie bohatera w krucjatę przeciwko złu uwrażliwia czytelników w każdym wieku na problemy współczesnego świata.

Jako że problemów tych raczej nie ubywa, popularność komiksu Hergé’a ma przed sobą świetlaną przyszłość. A naszej planecie naprawdę przydałby się bohater na miarę Tintina: zdecydowany, waleczny i szlachetny – o dużych możliwościach i z mocnym kręgosłupem moralnym.


Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.0
Ocena recenzenta
6.5
Ocena użytkowników
Średnia z 3 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 1
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Przygody Tintina #05 (Tom pomarańczowy)
Scenariusz: Hergé (George Remi)
Rysunki: Hergé (George Remi)
Wydawca: Egmont Polska
Data wydania: grudzień 2009
Tłumaczenie: Marek Puszczewicz
Liczba stron: 192
Format: B5
Oprawa: twarda, kolorowa
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
Cena: 49 zł



Czytaj również

Przygody Tintina #10: Tajemnicza gwiazda
Spadające nieszczęście
- recenzja
Przygody Tintina #9: Krab o złotych szczypcach
Pierwsze kroki z Kapitanem Baryłką
- recenzja
Przygody Tintina #04 (Tom czerwony)
Tintin, czyli spełnienie młodzieńczych marzeń
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.