» Blog » Przygarnij Sakaia
27-01-2009 14:17

Przygarnij Sakaia

W działach: Komiks | Odsłony: 1

Przygarnij Sakaia
Siedemnaście lat temu, gdy byłem małym, chudym, słodkim blond repkiem, ruszyła największa zadyma w środku zimy. Pierwsza Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy w niczym jeszcze nie przypominała tego, co dzieje się dziś na początku stycznia.

Ja dziś pamiętam moją mamę, która zaangażowała się w to całe przedsięwzięcie w Lublinie i jej stracony po całym dniu głos. Fajnie było wynurzyć się zza niej przed kamerami TVP, a potem liczyć tę tonę pieniędzy. Tonę, którą dziś dostaje się czasem na jednej akcji złotego serduszka. Pamiętam też, że na odbywającym się w lubelskim centrum kultury koncercie ktoś za bluzę Guns n' Roses chciał mi przyłożyć piąstkę do jedenastoletniej mordki.

Później było jeszcze sporo kwestowania, zbierania, ale w sumie: przyszli młodzi, z większym z zapałem, do nich świat i orkiestra należy.


Fajnie jednak, że WOŚP cały czas gra, na przekór malkontentom i nicnierobiącym kolejnym rządom, które dostają od nas dotację do swojej nieudolności. Cóż, może kiedyś będziemy żyć w lepszym świecie i orkiestrować będziemy sobie "dla fanu".

Przy okazji WOŚPu wpadłem na stronę Motywu Drogi, najlepszego bloga poświęconego komiksom (czemu wyraz dałem też tutaj), gdzie Łukasz Babiel wpadł na pomysł wsparcia akcji Jurka Owsiaka siłami komiksiarzy. O genialności idei niech świadczy odzew wśród komiksowej braci, która już uzbierała ponad dwa tysiące, a kolejne pieniążki w drodze. Brawa należą się też wydawcom, którzy nie pozostali obojętni na wezwanie ekipy MD.

Sam wylicytowałem sobie kalendarz Jiro Taniguchiego. Pomyślałem przy okazji, że można by wrócić do czasów bezpowrotnie utraconego dzieciństwa i coś dorzucić do stawki.

W roku 2004 do Łodzi zawitał Stan Sakai. Dział komiksowy Poltera liczył sobie jeszcze minus pół roku, a my z Magdą gościliśmy na MFK dopiero po raz drugi. Spotkanie z mistrzem to był hit i - dla mnie - niedościgniony wzór spotkania z fanami. W jego trakcie Sakai wykonał dwa rysunki: klasyczny portret Usagiego z tokage oraz arkusz (57x75 cm) z "thumbsami", na którym pokazywał, jak zazwyczaj planuje planszę. Tuż po zakończonym spotkaniu ktoś zabrał portret, a niejaka Magdalena Madej-jeszcze-wtedy-nie-Reputakowska skroiła storyboarda.

Przez te cztery lata powisiał w antyramie na mojej stancji, powisiał w mieszkaniu Magdy. Nawisiał się ogólnie. Dziś można go kupić. Dokładnie tutaj.

A jeśli Sakai z niczym Wam się nie kojarzy, to może wybierzecie coś stąd.

Hajda na allegro!

Komentarze

Autor tego bloga samodzielnie moderuje komentarze i administracja serwisu nie ingeruje w ich treść.

Erpegis
   
Ocena:
+2
Czyli lepiej wspierać Owsiaka niż rząd.

W sumie racja.
27-01-2009 17:36
Repek
    @Erpegis
Ocena:
+1
Niestety, smutne ale prawdziwe. Jak mam wybierać między mętną i niedziałającą machiną biurokratyczną a sprawną NGO, zawsze wybiorę to drugie. Zwłaszcza w pilnych sprawach, gdy nie ma czasu na czekanie.

Poza tym rząd to ja wspieram podatkami, które są ode mnie pobierane, czy tego chcę czy nie. I nawet nie mam wpływu na to, na co idzie kasa.

A na mniej poważnie - Owsiak od lat grzmi, że kolejne rządy chętnie podpinają się pod jego akcję, obiecują, a potem niewiele robią. Nie przepadam za narzekaniem na miłościwie panującą władzę, ale może być to irytujące. Zwłaszcza jak się to widzi od 17 lat...

Pozdrówka
27-01-2009 17:39
~pjp czyli Łukasz

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
A ja z tego miejsca dziękuję repkowi, że się tak żywo przyłączył do akcji, zarówno jako licytujący, jak i darczyńca ;).
28-01-2009 00:26
teaver
   
Ocena:
+1
Też pamietam pierwszą orkiestrę, chociaż nie brałam w niej aż takiego czynnego udziału. Jednak co roku staramy się bywać i przyczyniać, choć trochę. Szczególnie odkąd urodziła się Lonka, bo - nie przesadzam - dopiero w szpitalu zobaczyliśmy, ile WOŚP robi faktycznie.

Praktycznie wszystko było oklejone serduszkami, od wyposażenai standardowego po sprzęt specjalistyczny; nawet przezroczysty wózeczek do bezpiecznego przemieszczania się z dzieckiem, dzięki któremu każda z nas mogła mieć malucha od pierwszych chwil zaraz przy swoim łóżku, a nie gdzieś tam, np. piętro wyzej.

Do tego w bodajże drugiej dobie wiedzieliśmy, że Ilonka na pewno słyszy - badanie było przeprowadzane na sprzęcie zakupionym przez WOŚP, a my dostaliśmy certyfikat do książeczki zdrowia, że z naszą maluchą wszystko ok. Zresztą Polska jest dzięki Orkiestrze jedynym krajem europejskim, w którym ponad 90% noworodków ma przebadany słuch. Nikomu innemu sie to nie udało i zazdroszczą nam skutecznej akcji społecznej takie kraje jak GB, Niemcy, czy Francja.

Myślę, że dzięki ludziom z taką charyzmą jak Owsiak mozliwe jest i przedłużenie świata o jeden dzień dłużej. ;) I tak, wg mnie też lepiej wspierać pana O.
28-01-2009 00:57

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.