» Blog » Przeczytane w lipcu 2016:
04-08-2016 19:17

Przeczytane w lipcu 2016:

W działach: książki | Odsłony: 185

Lipiec zakończył się lepiej, niż się spodziewałem (a spodziewałem się, że nie uda mi się przeczytać niczego), udało mi się bowiem pokonać aż sześć książek. Niewiele zabrakło, bym zdołał zmierzyć się i z siódmą, jednak z racji na je rozmiar (650 stron) oraz nie do końca odpowiadający mi styl nie zdołałem jej zmóc.

Jeśli natomiast chodzi o zwycięstwa, to tym razem były to:

Doktryna piekieł:

Ocena: 8/10

Czwarty i ostatni tom Wojny z Posleenami zwanej też jako Dziedzictwo Aldenata. Konflikt zbrojny między Federacją Galaksjańską i Ludźmi z jednej strony, a Ludem Statków z drugiej powoli dobiega końca. A dokładniej: końca dobiega udział w nim Homo Sapiens, los bowiem ostatniego półtorej miliarda przedstawicieli naszego gatunku zależy od obrony jednej przełęczy...

Niestety jedynymi zasobami, jakie pozostały stojącemu na jej straży 555 Batalionowi Pancerzy Wspomaganych są bezwzględność i determinacja.

Ogólnie: zakończenie jest takie, jak można było się spodziewać. Co mi się podoba w Posleenach to fakt, że wojnę z obcymi wygrywa (wreszcie) wojsko, za pomocą czołgów, dział, karabinów i futurystycznej broni a nie dwóch facetów, którzy wpuścili wirusy w ich systemy komputerowe (spoiler: to Posleeni nam wpakowali wirusy do sieci), lub co gorsza ziemskie bakterie.

Wyraźnie zaznaczony jest też koszt zwycięstwa. Owszem Ziemia (mam nadzieję, że nikomu nie zepsuję lektury) zostaje obroniona, jednak jedyną nagrodą za zwycięstwo jest możliwość uczestnictwa w odgruzowaniu planety. Oraz ułożenia sobie życia na nowo, jeśli tylko będzie to możliwe... Bo to, że jesteś bohaterem wojennym wcale nie znaczy, że w cywilu pójdzie ci równie dobrze.

Ogólnie rzecz biorąc dość mimo wszystko przygnębiająca książka.

Furie Hitlera: Niemki na froncie wschodnim:

Ocena: 8/10

Wkurzająca książka.

Ale powiedzmy sobie szczerze: trudno utrzymać nerwy na wodzy, jeśli czyta się (dajmy na to) o babie, która jeździ po mieście z wózkiem dziecięcym i używa go, by z premedytacją wjeżdżać ciężarnym w brzuchy. Albo usypaniu własnych żołnierzy okaleczonych na froncie. Tudzież o tysiącu innych okropności.

Tym bardziej, że ukarano tylko nieliczne sprawczynie.

Ale wracajac do tematu: książka jest dość rzetelną, choć raczej krótką i zwięzłą, nie przeładowaną źródłami pracą historyczną analizującą rożne aspekty współpracy kobiet z NSDAP oraz ich współudziału w tworzeniu państwa nazistowskiego.

Autorka podchodzi do tematu rzeczowo, momentami trochę sucho, uczciwie oceniając sytuację oraz unikając wiktymizacji tych kobiet oraz robienia z nich ofiar lub zdejmowania z barek ciężaru własnych decyzji. Ogólnie rzecz biorąc dobra, rzetelna, historyczna robota.

Faktoria i forteca:

Ocena: 7/10

Jezu! Ile tabelek!

„Faktoria i forteca” to praca zajmująca się zagadnieniem portugalskiego handlu przyprawami na Pacyfiku w XVI wieku. Czyli tematem, który od jakiegoś czasu jest moją pasją. Praca powstała w latach 70-tych ubiegłego stulecia, przez co posiada liczne cechy charakterystyczne dla tej epoki. Przykładowo zaczyna się więc wynurzeniami, że z Hindusów i Portugalczyków, mimo pozornych różnic byli dobrzy komuniści.

Reszta niestety mnie rozczarowała. Autor opiera się bowiem na analizie wysokości dostaw pieprzu w kolejnych latach oraz rozmiarów sprzedaży, wyciągając z tąd wnioski o kształcie owego handlu i przyczynach upadku portugalskiego imperium (generalnie dostawy były zawsze zbyt duże, ceny za bardzo wywindowane, król Portugalii liczył Bóg wie na co, na jeden kilogram pieprzu przywieziony legalnie do Europy przypadały cztery kilo kontrabandy, a co gorsza portugalski monopol nie działał, bowiem Wenecjanie przewozili swoje transporty przez Morze Czerwone) pomijając jednak szerszy kontekst historyczny.

Prawdę mówiąc nawet dla historyka jest to praca sucha i raczej nieciekawa. Może przydać się do magisterki, choć raczej nie jako lektura celem poszerzenia horyzontów.

 

Ciąg dalszy na Blogu Zewnętrznym.

0
Nikt jeszcze nie poleca tej notki.
Poleć innym tę notkę

Komentarze


Anioł Gniewu
   
Ocena:
+2

Ja w lipcu przeczytałem pięć albo sześć notek Adeptusa...

04-08-2016 21:52
zegarmistrz
   
Ocena:
+4

Cykl "Niekończąca się historia" saga "Dali mi bana na Polterze", rozdział 809 "Tragedia Adeptusa"?

04-08-2016 22:15
134405

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1

"Tragedia Adeptusa"?

"Tragifarsa Adeptusa". Tyle razy powtarzałem, a nie możecie zapamiętać.

Cykl "Niekończąca się historia"

Niekończąca się? Potraktuję to jako dobrą wróżbę ;)

 

04-08-2016 22:18
   
Ocena:
0

Ja w lipcu przeczytałem pięć albo sześć notek Adeptusa...

Spokojnie, nadrobisz

05-08-2016 12:42
Exar
   
Ocena:
0

z tąd

:)

05-08-2016 15:19

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.