Przebierańcy - Mike Carey
Przyzwoity "Bóbr" po raz trzeci
Autor: Piotr 'Rebound' Brewczyński
Redakcja: Marcin 'malakh' ZwierzchowskiNa początku powtórzę niemal słowo w słowo to, co pisałem przy okazji poprzedniej recenzji prozy Mike'a Careya: mimo iż Błędny krąg jest moim zdaniem pozycją bardziej niż przyzwoitą, skłamałbym gdybym powiedział, że na trzeci tom opowieści o Feliksie Castorze czekałem wstrząsany dreszczami niecierpliwości. Cykl ten to znakomite czytadło, ale jednak tylko czytadło. W dodatku nie każdemu może pasować oryginalna konwencja serii, stanowiąca połączenie kryminału noir, horroru i fantastyki. Niemniej jednak, kiedy okazało się, że Przebierańcy są już dostępni, bez wahania po nich sięgnąłem.
Tym razem Mike Carey – znany scenarzysta komiksowy – odsuwa nieco na bok problematykę, z którą Castor borykał się w poprzednim tomie. Demony i inne istoty z piekła rodem nie są w Przebierańcach tak ważne, jak "klasyczne" duchy. Można powiedzieć, że autor wraca do korzeni, odsłoniętych w pierwszej części cyklu. Felix Castor dostaje tym razem zagadkową sprawę człowieka, który w dość bestialski sposób zabił pewnego osobnika, choć wcześniej nie zdradzał żadnych morderczych skłonności. Żona domniemanego mordercy jest przekonana, że jej męża opętał duch kogoś, kogo śmiało można określić jako najgorszy koszmar mężczyzny. Mianowicie – pewnej "paniusi", która za życia miała nie tylko opinię wampa i uwodzicielki, ale także bardzo skutecznego płatnego mordercy na usługach organizacji quasi-mafijnej. Felix, pomimo sceptycyzmu, przyjmuje sprawę (jak to w kryminałach noir bywa – głównie z pobudek osobistych), czym – oczywiście – zwala na siebie kilka ton naprawdę paskudnych kłopotów.
W Przebierańcach Carey do niesamowitej mieszanki gatunków, o której wspomniałem wyżej, dodaje jeszcze jeden – powieść sensacyjną. Tym razem karty książki aż tętnią od pościgów samochodowych, bójek i nagłych zwrotów akcji. To wszystko doprawione jest bardzo smakowitą historią, której jedyną wadą (chociaż, czy rzeczywiście?) jest fakt, że czytelnikowi naprawdę trudno jest samemu bawić się w detektywa. O ile bowiem w klasycznej powieści noir można było być stosunkowo pewnym niektórych elementów układanki, o tyle w tym wypadku wątki fantastyczne sprawiają, że przewidzenie następnych wydarzeń graniczy z cudem.
Podobnie jak poprzednie tomy, także i ten wciąga od razu i dogłębnie. Historia nabiera rozpędu ze strony na stronę, by ponownie zakończyć się spektakularnym finałem... i spokojnym, nieco melancholijnym epilogiem. Taka konstrukcja mi osobiście bardzo odpowiada, nadaje bowiem realizmu całej historii, stroniąc od popularnego w śmieciowej fantastyce finałowego hurraoptymizmu.
Z zainteresowaniem śledziłem również wątki poboczne, a zwłaszcza ten dotyczący dziwnego związku Ajustikael z Susan Book. Bardzo lubię, kiedy bohaterowie ewoluują z powieści na powieść, a Mike Carey i na tym polu mnie nie zawiódł. Dotyczy to zarówno samego Castora, jak i kilku innych postaci (choć dla jednej z nich Przebierańcy okażą się ostatnią przygodą).
Najnowsza powieść Mike'a Careya trzyma poziom wyznaczony przez Błędny krąg. Przyjemność płynącą z jej lektury docenią przede wszystkim fani fantastyki rozrywkowej (choć nie stroniącej od sporej ilości "mroczniejszych" tematów), jednakże trudno ustawić Przebierańców na równi z fantastycznymi "bestsellerami" ostatnich miesięcy, zdobywającymi szturmem ranking sprzedaży. Rzecz jasna miejsce tej powieści jest sporo wyżej. Szkoda, że lektury tego pokroju nie trafiają do szerszego grona odbiorców, bowiem – pomimo ocierania się o tak zwany mainstream – w bardzo podobnej mierze, co wspomniane popularne szmatławce, stanowią lekturę o wiele bardziej wartościową.
Czekam na czwarty tom serii. Tym razem - z niecierpliwością.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
Tym razem Mike Carey – znany scenarzysta komiksowy – odsuwa nieco na bok problematykę, z którą Castor borykał się w poprzednim tomie. Demony i inne istoty z piekła rodem nie są w Przebierańcach tak ważne, jak "klasyczne" duchy. Można powiedzieć, że autor wraca do korzeni, odsłoniętych w pierwszej części cyklu. Felix Castor dostaje tym razem zagadkową sprawę człowieka, który w dość bestialski sposób zabił pewnego osobnika, choć wcześniej nie zdradzał żadnych morderczych skłonności. Żona domniemanego mordercy jest przekonana, że jej męża opętał duch kogoś, kogo śmiało można określić jako najgorszy koszmar mężczyzny. Mianowicie – pewnej "paniusi", która za życia miała nie tylko opinię wampa i uwodzicielki, ale także bardzo skutecznego płatnego mordercy na usługach organizacji quasi-mafijnej. Felix, pomimo sceptycyzmu, przyjmuje sprawę (jak to w kryminałach noir bywa – głównie z pobudek osobistych), czym – oczywiście – zwala na siebie kilka ton naprawdę paskudnych kłopotów.
W Przebierańcach Carey do niesamowitej mieszanki gatunków, o której wspomniałem wyżej, dodaje jeszcze jeden – powieść sensacyjną. Tym razem karty książki aż tętnią od pościgów samochodowych, bójek i nagłych zwrotów akcji. To wszystko doprawione jest bardzo smakowitą historią, której jedyną wadą (chociaż, czy rzeczywiście?) jest fakt, że czytelnikowi naprawdę trudno jest samemu bawić się w detektywa. O ile bowiem w klasycznej powieści noir można było być stosunkowo pewnym niektórych elementów układanki, o tyle w tym wypadku wątki fantastyczne sprawiają, że przewidzenie następnych wydarzeń graniczy z cudem.
Podobnie jak poprzednie tomy, także i ten wciąga od razu i dogłębnie. Historia nabiera rozpędu ze strony na stronę, by ponownie zakończyć się spektakularnym finałem... i spokojnym, nieco melancholijnym epilogiem. Taka konstrukcja mi osobiście bardzo odpowiada, nadaje bowiem realizmu całej historii, stroniąc od popularnego w śmieciowej fantastyce finałowego hurraoptymizmu.
Z zainteresowaniem śledziłem również wątki poboczne, a zwłaszcza ten dotyczący dziwnego związku Ajustikael z Susan Book. Bardzo lubię, kiedy bohaterowie ewoluują z powieści na powieść, a Mike Carey i na tym polu mnie nie zawiódł. Dotyczy to zarówno samego Castora, jak i kilku innych postaci (choć dla jednej z nich Przebierańcy okażą się ostatnią przygodą).
Najnowsza powieść Mike'a Careya trzyma poziom wyznaczony przez Błędny krąg. Przyjemność płynącą z jej lektury docenią przede wszystkim fani fantastyki rozrywkowej (choć nie stroniącej od sporej ilości "mroczniejszych" tematów), jednakże trudno ustawić Przebierańców na równi z fantastycznymi "bestsellerami" ostatnich miesięcy, zdobywającymi szturmem ranking sprzedaży. Rzecz jasna miejsce tej powieści jest sporo wyżej. Szkoda, że lektury tego pokroju nie trafiają do szerszego grona odbiorców, bowiem – pomimo ocierania się o tak zwany mainstream – w bardzo podobnej mierze, co wspomniane popularne szmatławce, stanowią lekturę o wiele bardziej wartościową.
Czekam na czwarty tom serii. Tym razem - z niecierpliwością.
Mają na liście życzeń: 7
Mają w kolekcji: 9
Obecnie czytają: 0
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Mają w kolekcji: 9
Obecnie czytają: 0
Dodaj do swojej listy:



Tytuł: Przebierańcy (Dead Men’s Boots)
Cykl: Felix Castor
Tom: 3
Autor: Mike Carey
Wydawca: Mag
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 26 sierpnia 2009
Oprawa: miękka
Format: 135 x 205 mm
ISBN-13: 978-83-7480-143-0
Cena: 35,00 zł
Cykl: Felix Castor
Tom: 3
Autor: Mike Carey
Wydawca: Mag
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 26 sierpnia 2009
Oprawa: miękka
Format: 135 x 205 mm
ISBN-13: 978-83-7480-143-0
Cena: 35,00 zł