Prze-: Cthulhu pożarł Drakulę?
W działach: Prze- | Odsłony: 11Pierwszą część tej notki wraz z wyjaśnieniami znajdziesz na obrazku obok. Miłej lektury!
Zastanawiam się, czy aby wampir się nie uczłowieczył właśnie przez to, że stworzyliśmy byty bardziej od niego obce. Wampir może i jest potworem, ale jednak potworem mocno z nami związanym – powstającym spośród nas, zwykle zresztą na mocy Bożej sankcji. Być może kiedyś "diabeł między ludźmi" to było najgorsze, co mogliśmy sobie wyobrazić, bo nasze wyobrażenia nie były w stanie wykroczyć poza chrześcijański, choć zabarwiony elementami pogańskimi obraz świata.
Cthulhu jest symbolem – nie wiem, czy pierwszym i czy najważniejszym – jeszcze gorszego horroru. Takiego, w którym nie nachodzą nas stwory z najbardziej plugawej części Bożego, w gruncie rzeczy przyjaznego nam porządku, bo ten porządek po prostu nie istnieje. Gdy już raz wprowadzimy do naszej świadomości taki horror, uciekający przed świętymi symbolami (= należący do naszego, Bożego świata) wampir nigdy nie będzie taki straszny, jak kiedyś. Zapewne więc uczłowieczy się, bo widząc kogoś (coś?) jeszcze bardziej od nas obcego, wyraźniej dostrzeżemy podobieństwa między nami a wampirem. Patrząc na to z tej strony Scobin może mieć sporo racji z Obcymi udającymi ludzi. To właśnie oni są teraz Innym, które nie tylko przybywa z zupełnie innego świata, ale też pokazuje nam, że nasze wyobrażenie o świecie jest błędne.
Warto wyjaśnić jeszcze jedno: pisałem o Bożym porządku, ale niekoniecznie musi on oznaczać chrześcijaństwo. Chodziło mi po prostu o każdą wizję świata, w której człowiek cieszy się łaską Istot Wyższych lub z innego powodu Wszechświat jest mu przyjazny czy wręcz kręci się dookoła niego.