» Recenzje » Priest #3

Priest #3


wersja do druku

"Minęły cztery długie lata…"

Redakcja: Maciej 'Repek' Reputakowski

Priest #3
Tytułowym cytatem autorka wydanego przez Kasen cyklu Les Bijoux skwitowała ogromną część fabuły komiksu, która z rozbuchanej obietnicy, złożonej w pierwszym tomie, została zredukowana do jednej planszy z tymi znamienitymi słowami. Min-Woo Hyung poszedł o krok dalej. Jemu na jednej stronie udało się pchnąć akcję Priesta nawet o 300 lat! Jednak sytuacja fabularna Ivana Isaaka przedstawia się nieco inaczej niż w przypadku pary amantów Diamenta i Lapisa.

Trzeci tom serii Priest podzielony jest na dwie części, a granicą jest przerzucenie akcji do współczesności. Główną bohaterką pierwszej z nich jest Esther, jedyna osoba która przeżyła rzeź w Saint Baldlas (teoretycznie drugą z nich jest, oczywiście, Ivan, ale co do jego bycia żywym można mieć zastrzeżenia). Jest ostatnim świadkiem makabrycznych wydarzeń, a jednocześnie główną podejrzaną o ich spowodowanie. Złe nastroje w miasteczku, gdzie jest więziona, gęstnieją wokół niej. Gniew mieszkańców, podsycany przez lokalną żądną krwi dewotkę, może przerodzić się w samosąd. Po stronie Esther stają czterej agenci federalni, którzy wtajemniczeni są w mroczne rozgrywki między demonicznymi władcami.

W drugiej części tomu poznajemy młodego księdza, Simona Deglera, który prawdopodobnie jest karmicznym odbiciem lustrzanym samego Isaaka. Zostaje on włączony w tajną operację, nadzorowana przez rząd amerykański oraz Kościół. W tajemniczej fortecy w górach USA znajduje się twierdza, w której uwięziono jednego z piekielnych władców. Pamiętniki, spisane 300 lat wcześniej przez Ivana, będą wskazówką dla młodego duszpasterza.

Należy przyznać, że nagłe przeniesienie akcji może zaskoczyć czytelnika, gdyż główny bohater komiksu jeszcze nie zmierzył się z najważniejszymi przeciwnikami i nie zamknął swojej historii. Więcej, w tym tomie pojawia się zaledwie chwilami, w scenach retrospekcji, jako zobrazowanie cudzych wspomnień lub opowieści o nim. Można powiedzieć, że nie dopisał ani jednej karty do swojego pamiętnika. Jednakże sama konstrukcja komiksu, w którym główna rolę odgrywają bohaterowie drugoplanowi, jest ciekawa i przemyślana. Widać, że autor realizuje swój konsekwentnie zbudowany scenariusz. Pozwala nam jednocześnie mieć nadzieję, że historia Ivana będzie snuta dalej w postaci retrospekcji, rysujących tło i ewentualne konsekwencje poczynań współczesnego bohatera, Simona. Pozostaje mieć nadzieję, że autor nie pogubi się w labiryncie własnych pomysłów i zdoła utrzymać raz przyjętą konwencję komiksu.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
5.0
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Priest #3
Scenariusz: Min-Woo Hyung
Rysunki: Min-Woo Hyung
Wydawca: Kasen
Data wydania: marzec 2006
Format: 12,6x18,9 cm
Oprawa: miękka, kolorowa
Papier: offsetowy
Druk: czarno-biały
Cena: 19 zł



Czytaj również

Priest #4
Zombiaki ciernistych krzewów
- recenzja
Priest #2
Gdyby Chuck Norris został Kaznodzieją
- recenzja
Priest #1
Szybki i martwi
- recenzja

Komentarze


Christof
   
Ocena:
0
Tez wydaje mi sie ze do czasow dzikiego zachodu bedziemy jeszze wracac w retrospekcjach i wutor jakos to zgrabnie powiaze. Ale nie powiem w pierwszej chwili ten przeskok wywolal maly niesmak :)
10-05-2006 08:26
Rege
   
Ocena:
0
Nie wiem czemu, ale jakoś ten przeskok mnie nie przekonuję. Osobiście uważam, że Priest schodzi na psy, a autor recenzji chyba nie ma pojęcia o czym czyta. Proponowałbym jeszcze bliższe zapzonanie się z tym komiksem przez autora!

Poza tym, recka napisana stylem mocno przeciętnym, redundancja i tautologia na każdym kroku. Do podstawówki!
10-05-2006 11:47
neishin
    Heh
Ocena:
0
Może autora rezencji przywrócą rzeczywistości kolejne tomy, w których jest dużo czarnych kleksów udających krew...
10-05-2006 15:16
Mayhnavea
    >.<
Ocena:
0
Och! Doch! Regeeee!!! Jak mogłeś!? Zdradziłeś TAKI sekret.

Dobrze.. przyznaję.. składam samokrytykę.. nie dokończyłem czytać "Rogasia z doliny Roztoki"..

*uderza w szloch*

...

...

*łka histerycznie*

To zapewne tłumaczy moje niedouczenie i niewyrobiony smak, który nie pozwala mi w pełni docenić bogactwa i głębi kasenowskich superprodukcji (choć Priest jak dotąd nie był AŻ tak zły, a naprwdę cudowna "Princess Ai" doczekała się tylko pierwszego tomu - a bardzo szkoda...).

Co do samego Priesta, to szczerze mówiąc, dzielenie go na kolejne tomy jest chwytem czysto wydawniczym. to jest cała, bardzo konkretna opowieśc, która mogłaby być prezentowana w jednym wydaniu. Poziom jest tak stabilny, stylistyka (czy tez maniera, można dyskutować) konsekwentna, treść dokładnie wpisująca się dokłądnie w konwencje przyjęte przez autora. Recezja przestaje być recenzją, bo trudno jest po raz "enty" opisywać, że wszystko jest takie samo (bo w końcu to jest TO SAMO dzieło, tylko pocięte na tomy) - więc skupia się na różnicach konstrukcyjnych i chwytach narracyjnych. Zobaczymy jak będzie później. Jeśli będzie tak strasznie jak sugeruje neishin, będzie się można na nim powyżywać. A byc może po (alez to artystowskie) Okresie Czarnym (czy tez w domysle: Czerwonym) nadejdą lepsze dni Priesta i będe mógł wysmarowac jakiś pean na jego temat.

Pozdrawiam wszystkich flejmerów!

*Zerka z wyrzutem na Rege, ocierając ostatnią, gorzką łzę z podbródka*
11-05-2006 23:36
Rege
   
Ocena:
0
Nie dokończyłeś czytać za młodu i teraz wychodzą Ci braki.

Dobrze, że go dzielą na kolejne tomy, bo jak szanowny, WIELKI pan recenzent, sobie wyobraża wydanie takiej kobyły na rynku? He?! Pomyśleć czasem nie zaszkodzi.

A poza tym, masz brzydkiego avatara.
14-05-2006 15:35
~malinfinde

Użytkownik niezarejestrowany
    sam masz brzydkiego awatara
Ocena:
0
18-05-2006 20:47
~malinfinde

Użytkownik niezarejestrowany
    kto Ci go rysował ????!!!
Ocena:
0
22-05-2006 22:45
Rege
   
Ocena:
0
Ja przynajmniej mam avatara. Jak Ci się nie podoba, to możesz do Basi Lach napisać i powiedzieć, że brzydko rysuję.
22-05-2006 23:16
~Dungal

Użytkownik niezarejestrowany
    hmmm..
Ocena:
0
Mi się komiks bardzo podoba, ale znacznie lepiej wg. mnie wypada część o Dzikim Zachodzie niż moim zdaniem bardzo przeciętna ta druga. W zasadzie komiks o wiele bardziej byłby oryginalny gdyby trzymał się jednej konwencji tak jak było to w 2 poprzednich tomach. Uważam, że autor komiksu albo zdecydował się na formę "słowo (obrazek) za dolar" albo poszedł prostrzą drogą ,jeżei chodzi o pomysły, na zapełnienie całego tomu opowieścią w jednym klimacie. I tak moim zdaniem najlepszy do tej pory jest 1 tom serii. A co to recenzji powyżej, to nawet mnie nie obchodzi, bo wolę wyrabiać sobie samemu opinię niż opierać się na innej- i chyba tak powinno być, nie?
Mam jeszcze pytanie do zaznajomionych w temacie:
Orientuje się ktoś czy gra Rush (dawniej Priest) Online jest planowana w języku angileskim?
Pozdrawiam
24-05-2006 14:17

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.