» Magic: the Gathering » Raporty » Pre Torment w Poznaniu

Pre Torment w Poznaniu


wersja do druku

Witam

Na pre pojechałem sam i po 30 minutach byłem na miejscu, w szkole
podstawowej nr 34. Na pre pojawiło się czterdzieści parę osób.

Przed swapem:
Z droższych kart dostałem tylko (aż?) foila Diverta. Co do reszty kart,
to było dużo silnych białych (Wayward Angel, paru weeniaczy) z których pewno
złożyłbym jakiś sealedowy deck. Najlepszy zestawik na sali wyglądał tak:
foil Spellbane'a, Finkel, Echoes, Mutilate i coś jeszcze. Tak więc w nadziei
na trafienie tego zestawiku wszyscy czekali na swapa.

Po swapie:
Oczywiście byłoby to zbyt piękne gdybym dostał wymieniony wyżej zestaw.
Za to trafiłem na tak "topowe" rare, jak: Need for speed (gra też mi się
nigdy nie podobała :), Cantivore czy Alter Reality. Co do decku, to dość
szybko stwierdziłem, że zagram czarnym i zielonym, natomiast dość długo
zastanawiałem się nad 3 kolorem. W końcu po odrzuciłem myśl o graniu
sześcioma czerwonymi spaleniami, a zamiast tego zdecydowałem się na
niebieski (głównie ze względu na Skywing Avena, Cephalid Scouta i Escape
Artista). Mój deck wyglądał tak:

7 Swamp
5 Island
5 Forest

1 Faceless Butcher - bardzo dobry na początku, jak i na późniejsze
uporządkowanie stołu
2 Seton's Scout - bardzo szybko schodził od spaleń, ale i tak dobrze działał
1 Aven Smokeweaver - najsilniejszy flying
1 Skywing Aven - dobry evasion ability
1 Psionic Gift - do zabijania cabal torturerów
1 Frightcrawler - nie był dobry przy takiej ilości czarnych decków
1 Patchwork Gnomes - dobry krit
1 Cephalid Scout - jedna z najlepszych kart w tym decku
1 Gravegouger - miesza przeciwnikowi z thresholdem i flashbackiem
1 Krosan Constrictor - w 90% przypadkach był nieblokowalny
1 Narcissism - NAJLEPSZA karta w decku, bezdyskusyjnie, po prostu broken!!!
1 Patriarch Desire - dobra karta, ale przysporzyła trochę kłopotów (patrz
runda 6)
1 Springing Tiger - ani razu nim nie zaatakowałem, :)
1 Far Wanderings - threshold, fajnie działa z Cephalid Scoutem
1 Ghastly Demise - dobry removal
1 Liquify - żeby mieć trochę kontroli ;)
1 Afflict - bardzo dobry removal
1 Soul Scourge - dobry flying
1 Seton's Desire - dobry pump-up
1 Escape Artist - dobry krit, w sytuacji patowej przechylał szalę zwycięstwa
2 Organ Grinder - choć nie combuje się z thresholdem, mimo to był bardzo
dobry

No to zaczynamy grać:

1 vs - Marcin Kajdaniak - GWR
1 gra - jego szybki Angelic Wall pozwala mu przez kilka tur czuć się
bezpiecznym, dopóki nie wystawiłem Artista. On ma dobre rozdanie - Longhorn
Firebeast, Nantuko Disciple, jednak u mnie pojawia się Avewn Smokeweaver,
który stopuje ataki Firebeasta. U niego pojawia się Beloved Chaplain i tak
przez kilka tur atakowaliśmy się nieblokowalnymi kritami. Dopiero po chwili
dostałem Narcissism, zaatakowałem Avenem i zabiłem Walla. Spowodowało to
dość duży wjazd we mnie Beastem , Mongrelem + Nantuko. Jednak mimo to miałem
już ułożony plan ataku - po paru turach sytuacji patowej (i atakach
unblockable) uruchomiłem Organ Grindera w swojej znów uruchomiłem Grindera i
zaatakowałem 2 flyingami + Artist, zdiscardowałem 2 karty na Narcyzm i
zabiłem.

2 gra - Ręka w miarę OK, on zaczyna Mad Dogiem i Firebeastem, którego
zabijam Gravegougerem. Jego ataki Ember Beastem i 2 tokenami wiewiór dość
szybko sprowadzają mnie na minimum life'a. Nie dobrałem wielu kritów i
musiałem ulec jego atakom.

3 gra - Zaczeliśmy od mulliganów. Jednak Marcin miał bardzo dobre
rozdanie - Farmhand, Mongrel, Chaplain, Nantuko Disciple. Ja natomiast na 13
kart dobrałem 10 lądów i dość szybko zosatłem zjedzony przez jego ekipę
(mimo bronienia się Escape Artistem)

1:2, 0:1:0, 0 punktów, zły początek (gł. przez screw)

2 vs - Maciej Kwiatkowski - BUR
1 gra - Zaczynam ryzykownie z 2 lądami, całe szczęście dochodzą mi lądy
i po zagraniu w 3t Far Wanderings mam dość dużo many na zagrywanie moich
threatów. Maciej zaczyna ze Scouta i próbuje zabić mi mojego Organ Grindera
Crippling Fatigue z grave'a, ale bronię go Liquify. Mimo to zabija mi go
turę później Patriarch's Desirem. Maciej dość długo kuta mnie Scoutem i
dobiera nim karty. W końcu dostaję swoje dwa threaty - Narcissism i
Constrictora. Dochodzi mi jeszcze Soul Scourge, a Scouta zabijam własnym
Desirem. Mając otwartą drogę do zwycięstwa - Maciej był na 11 life, ja
wjeżdżałem za 11 (z discardem i poświęceniem Narcyzmu) tak też zrobiłem,
jednak przeciwnik miał Afflicta, którym zmniejszył jedną moją kritę. W
swojej zagrał Brakthrough zostawiając sobie 2 karty, zagrał mountaina i
zastrzelił Scourge'a Fireboltem. W kolejnej zabił mi Constricora Fireboltem
i zagrał swoją kritę. Jako, że ja także miałem mało life'a a on miał kritę,
zabił mnie.

2 gra - Maciej dość długo zastanawia się nad mulliganem. W końcu
zdecydował się grać - i to był błąd. Miał screw B mana, ja natomiast bardzo
agresywny początek - Seton's Scout (zabity Fireboltem), Grinder, drugi Seton
i Scout. Gdy dostał czarną manę, było już za późno. Ja agresywnym naporem
przebijałem się przez jego blokersów i zabiłem.

3 gra - Kilka małych błedów przeciwnika - atak kritą 2/2, ja blokuję
Tigerem, a przeciwnik nie doczytał karty (Crippling Fatgue), myślał że to
instant i zabije mi mojego Tigera, nie tracąc krity. Tak się jednak nie
stało i zabił mi jego dopiero po ataku. Mój Soul Scourge zostaje szybko
zabity. Na stole mam Grindera i Cephalid Scouta, a przeciwnik może dość
spokojnie mnie atakować za 2 co rundę (chyba flyingiem). Mógł tak spokojnie
grać, aż by mnie zabił, ale rzucił wcześniej Skeletal Scrying za 4,
sprowadzając się na 9 life'a. Ja z końcem tury odpaliłem Grindera,
poświęciłem kilka lądów Cephalid Scoutem, w swojej znów odpaliłem Grindera i
przeciwnik nie mógł znaleźć odpowiedzi na Grindera, który zabił go w
następnej turze.

2:1, 1:1:0, 3 punkty

3 vs Kacper Wrześniewski, UB
1 gra - powoli budujemy swój arsenał kreaturek - ja zaczynam ze
Skywinga, a on z Cephalid Lootera i Aven Fishera. Trochę się wystawiam, ale
jak u niego pojawia się Balshan Colaborator, nie mam na niego odpowiedzi i
zjada mnie. Kacper został na 13 life.

2 gra - Do mnie należy początek - Seton's Scout i Grinder, a u Kacpra
Cabal Torturer. Na ręce miałem Patriarch's Desire, ale nie doszedł mi 4 ląd,
zagrałem więc Skywing Avena. Całe szczęście ląd doszedł w następnej turze
(Torturer zdążył zabić mi Grindera). U Kacpra pojawił się Balshan
Colaborator z możliwością podpakowania o 1. Zaatakowałem Skywingiem, on
zablokował i przed zadaniem obrażeń chciał go podpakować. Na to jednak
czekał już Ghastly Demise, którego rzuciłem, mając w grave 2 karty.
Sprowadziłem go dość szybko do 6 life, wystawiłem jeszcze Narcyzm.
Zaatakowałem dwoma flyingami, Kacper zablokował jednego, ja zdiscardowałem
dla drugiego 3 karty dodając mu +6/+6 i zabiłem. Zostałem na 20.

3 gra - Mój szybki Seton's Scout został zdjęty równie szybkim Afflictem
:) Jego Balshan Colaboratora został znów zdjęty Demisem, natomiast Torturer
Kacpra został zabity moim Afflictem. Po tym początku pełnym removalu kolejne
krity już dłużej gościły na stole. Kacper Diggerem cofnął sobie z grave
Torturera, którego oczywiście zagrał. Całe szczęście przed masakrą połowy
moich kritów uratował mnie stopdeckowany Psionic Gift. Kacper jakoś zabił
kritę z Giftem Cabal Pitem i dość szybko wyremovował mi mojego Constrictora
i Seton's Guarda odpowiednio Butcherem i Slithery Stalkerem. Natomiast mi
doszedł Artist, który co turę zmniejszał life'a opponenta. Dość długo trwała
sytuacja patowa. Jednak gdy jego Slithery Stalker dostaje Shade's Form robi
się nieciekawie. Na szczęście uratował mnie stopdeckowany Swamp (część
Swampów poświęciłem dla Cephalid Scouta), umożliwiający mi zagranie Faceless
Butchera, którym removuję Stalkera. Od tego momentu mam ogromną przewagę i
kończę grę atakiem 5 kritów z powerem 2, Seton's Scoutem z thresholdem i
Escape Artistem.

2:1, 2:1:0, 6 punktów

4 vs Kacper Chomicz GBW
1 gra - Rozpoczynamy dość agresywnie - ja Seton's Scout on Werebear, ja
Organ Grinder, on Torturer. Całe szczęście, miałem odpowiedź w postaci
Butchera. Kacper zagrywa Elephant Ambush (w swojej turze - duży błąd) Ja
atakuję swoją ekipą, kacper zablokował tokenem Butchera, jednak ja
zmniejszyłem jego tokena przed obrażeniami Afflictem. Mam dużą przewagę na
stole, którą mógł zachwiać jedynie Sengir, który próbował zdominować
powietrze. Kacper był na 4 life, ja zaatakowałem Cephlid Scoutem i Aven
Smokeweaverem. Kacper zablokował jednego z nich, ja w odpowiedzi poświęciłem
ląd i dzięki trzem kartom w gravie i Organ Grinderowi zabiłem przeciwnika.
Zostałem na 20.

2 gra - Przeciwnik się zmulliganował. Powoli budujemy swoje zasoby
kreatur - jednak u niego dość szybko pojawia się Sphera na czarny.
Niedobrze. Moje Patchwork Gnomy dostają z Second Thoughts. Kacper natomiast
zaczyna mnie bić za 1 co turę Mystic Familiarem. Ja byłem dość długo screw U
(a na ręce 3 niebieskie karty) Afflictem zabiłem małego Werebeara a
Butcherem usunęłm Torturera. W końcu dostałem Islanda i zagrałem Cephalid
Scouta. Kolejne tury wyhlądały następująco - ja dobierałem karty ze Scouta,
a Kacper bił mnie Familiarem. W końcu doszły mi dobre karty - najpierw
Escape Aritst, później Narcissism a dalej Far Wanderings (z Thresholdem -
bardzo dobrze działa ze Scoutem :). Tak uzbrojony wjechałem w przecinika
Artistem + discard 4 kart i zabiłem.

2:0, 3:1:0, 9 punktów

5 vs Rychu, WB
1 gra - niestety Rychu miał słabe drawy w obu grach ze mną. W pierwszej
był strasznie mana flooded, ja natomiast strasznie mana screw (nie miałem 4
ląda przez kilka tur) Jednak to ja wyszedłem z tej konfrontacji obronną
ręką - Skywing Aven, Patchowrk Gnomes. Gdy Rychu zagrał Torturera, zdjąłem
go Giftem. Gdy doszedł mi 4 ląd zagrałem Constrictora, który oznaczał game
dla mnie.

2 gra - W tej rundzie Rychu był strasznie screw - przez kilka tur nie
miał 3 lądu. Skorzystałem z tego zagrywając agresywnych - Grindera, Skywinga
i Scourga. Rychu zabił mi Scourga (nawet nie wiem czym :) i wystawił
Pilgrima of Virtue. Ja jednak mam 3 nieblokowalne stwory (2 flyingi i
Artistę). Poza tym zjadłbym go Grinderem. Zostałem na 20.

2:0, 4:1:0, 12 punktów

6 vs niezapisałem, sorry WB
1 gra - no właściwie to jej nie było, bo dostaliśmy deckchecka. No i
dostałem game loosa. Na spisie osoba spisująca moje karty pomyliła się i
zamiast zaznaczyć Patriarch's Desire zaznaczyła Repentant Vampire. Jak
sprawdzałem spis na początku jakoś przeoczyłem to i dopiero gdy zacząłem
spisywać swój deck zauważyłem pomyłkę. Spisałem decka i oddając checklistę
zgłosiłem pomyłkę Vicioxowi. Viciox poprawił spis, a ja zapomiałem dopisać,
że używam 1 Patriarch's Desire. I tak oto przez głupie przeoczenie dostałem
gameloosa :((((

2 gra - mimo paru napięc na początku gra przebiegała w miłem
atmosferze. Zaczynam Gnomami, a on Angelic Wallem i Fiendem (removując mi
jakąś kartę z ręki) Mój Constrictor dostał od Faceless Butchera. Sytuacja
była niedobra, jednak udało mi się zabić Butchera blokiem Gnomów i
Afflictem. Do gry wrócił mój Swampwalk. który kutał przeciwnika co turę.
Miał Torturera, który zmniejszał mojego Constrictora co turę. Jednak gdy ja
zagrałem Scourga i w następnej turze zaatakowałem Scougem, Constictorem i
dodałem jednemu z nich +6/+6 z Narcissismu, przecinik zginął.

3 gra - przeciwnik zaczyna od mulligana, a ja od Seton's Scouta.
Jakiegoś blokera removuję Faceless Butcherem, sam zagrywam jeszcze Artista z
Seton's Desire i jadę nie zatrzymywany przez nikogo do zwyciestwa (w
międzyczasie zabijam Torturera Butcherem z Psionic Giftem)

2:1, 5:1:0, 15 punktów

Po Swissie byłem na 1 miejscu, jednak nie dane było mi dokończyć moich gier
w top8, bo mój pociąg odchodził za niecałą godzinę, a mecze ćwierćfinałowe
miały się odbyć w sklepie, a nie w szkole na miejscu. Nie ryzykując
spóźnienia się na pociąg (i czekania do 1 w nocy na pociąg) podziękowałem za
udział w turnieju, otrzymałem boostera Tomentu za dostanie się do top8 i
wyruszyłem w drogę powrotną do domu.

+ dla znajomych w kolejności losowej (Galus - NAPÓR, NAPÓR, Paweł Rozynek,
Viciox, Killer, ekipa Poznańska za miłą atmosferę podczas gier)
+ dla talii, że mnie nie zawiodła
- PKP za brak pociągu o godzinie 22.00
- nieuwaga w spisywaniu talii - oby mi się to więcej nie zdażyło :P

pozdrowienia
Szymon "Shymoon" Mueller
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.