Prawdziwe uczucie
W działach: RPG, Prowadzenie | Odsłony: 334Odkąd gram jako Mistrz mam ambicję tworzyć ciekawych Bohaterów Niezależnych, którzy zapadną w pamięć graczom. Okazuje się, ze o ile łatwo jest mi stworzyć fabułę, która się podoba to z tym mam problemy: moi dzielni poszukiwacze przygód wykazują się niesamowitą umiejętnością do niekojarzenia NPC'ów, co mnie czasem trochę deprymuje. Już pomijając poziom kojarzenia bohaterów tła frapuje mnie jedna rzecz:
jak sprawić, by gracz polubił BN'a? Jak wzbudzić w nim uczucie miłości/nienawiści?
Czy jest tak, że to po prostu musi się stać naturalnie? Nie ma żadnych sztuczek, które by to ułatwiały? Dodam tylko, że zdarzyło mi się spytać drużynkę o to, kogo najbardziej zapamiętała/polubiła i odpowiedź mojego kapłana mnie zaskoczyła : wskazał drugorzędnego przeciwnika, który pojawił się raptem na dwóch sesjach by szybko zginąć z ręki owego kapłana. Było to dla mnie mocne zaskoczenie bo gimnastykowałem się przy innych postaciach, a nie udało mi się osiągnąć efektu, który tutaj przyszedł sam z siebie.
Na ostatniej sesji gracze poznali 4osobowy oddział pracujący dla konstabla, który ich wynajął. Nie ukrywam, że chciałbym aby wywiązały się między nimi jakieś silniejsze więzi. Tak naprawdę jednak po czyjej stronie jest piłeczka? Nie jest tak, że to jest totalna loteria, kogo gracze obdarzą uczuciami, a kogo oleją?
Z innej beczki: Jak odgrywam kilka postaci naraz to czuję pewne zażenowanie i staram się jak najszybciej urywać takie dialogi (które i tak są krótkie). Twoim zdaniem lepiej przy kilku NPC naraz używać mowy niezależnej?