» Recenzje » Prawa i powinności - Karina Pjankowa

Prawa i powinności - Karina Pjankowa


wersja do druku

Czyli książka o superbohaterach albo pastisz z zarysem fabuły

Redakcja: Bogumiła 'bogumilao' Olejarczyk

Prawa i powinności - Karina Pjankowa
Fabryka Słów stwarza doskonałe warunki polskiemu czytelnikowi, dając mu możliwość poznania najlepszych publikacji zza wschodniej granicy, które, wbrew opinii znanego polskiego autora, nie są dla Polaków hermetyczne pod względem wykorzystanych motywów. Powieść Prawa i powinności Kariny Pjankowej, która niedawno ukazała się na naszym rynku wydawniczym, jest tego dobrym przykładem, ponieważ jest ona bliższa konwencji amerykańskiej opowieści o superbohaterach, niż ruskim bylinom.

Na półce książka prezentuje się dość korzystnie, gdyż biała okładka z dość humorystycznie narysowanymi przez Dominika Brońka postaciami, świetnie oddaje jej ducha, ponieważ mamy tutaj do czynienia z pastiszem fantasy. Elementy z okładki, jako czarnobiałe ozdobniki, powtarzają się w całej, całkiem pokaźnej książce. Podsumowując, Fabryka nadal utrzymuje wysoki standard edycyjny, co świadczy o tym, że w wydawnictwie faktycznie dbają o to, aby każda książka była estetycznym produktem.

Fabuła powieści jest dość schematyczna, co ściśle wiąże się z gatunkiem, jakim jest pastisz. Dlatego też w utworze pojawia się drużyna złożona z przedstawicieli wszelkich ras, bezwzględnie tworzą ją sami najlepsi wojownicy, prawdziwa plejada bohaterów. Wyruszają oni do walki z bliżej nieokreślonym Złem, oczywiście pisanym wielką literą. Mają oni uratować świat przed zagładą i naturalnie gotowi są poświęcić swoje życie w imię wyższego dobra. Dołącza do nich jednak pewien chłystek – Raywen, który teoretycznie jest magiem, nekromantą, a w rezultacie okazuje się być kimś zupełnie innym. Jego obłudny i złośliwy charakter przewyższają jedynie moce i wiedza, jakimi dysponuje. "Uprzyjemnia" on pozostałym bohaterom podróż oraz wywołuje wiele problemów w drużynie. Grupa początkowo go nienawidzi, ale później, jak wiadomo, pokocha (niektórzy wprost dosłownie). Schemat jest oczywisty, ponieważ wiąże się to z pastiszem, w którym zostają wyśmiane kanony fantasy, powodując, że czytelnik często ma okazję naprawdę się uśmiechnąć.

Całkiem przyjemnie rozpoczyna się czytanie Prawa i powinności, ponieważ autorka prowadzi akcję lekko, jednakże przewidywalnie, a starcia postaci zostały tak zaprojektowane, aby jak najbardziej okpić fantasy, zwłaszcza ideę drużyny jako zbawców świata. Poważny kłopot pojawia się dopiero pod koniec lektury, ponieważ poza zabawnymi zmaganiami bohaterów kontra Raywen, całość intrygi prowadzona jest bardzo schematycznie i mało plastycznie. W konsekwencji, gdzieś w tle wiecznych utarczek słownych między uczestnikami wyprawy, ratowanie zagrożonego świata schodzi na dalszy plan, a finał po prostu nie przekonuje. Nasuwa się wniosek, że autorka wyśmiała konwencję drużyny charakterystyczną dla fantasy, ale zapomniała o fabule, która jest bardzo niedopracowana i gdyby nie zakończenie powieści , to bohaterowie mogliby spokojnie wędrować jeszcze przez dwa kolejne tomy, dokuczając sobie nawzajem i prowokując komiczne sytuacje.

Dodatkowo główny bohater jest typem supermana, który jest pełen poświęcenia, ale tak naprawdę, prawdziwym problem są dla niego jedynie kłopoty sercowe i wyrzuty sumienia, podobnie zresztą, jak u głównych postaci w amerykańskich komiksach. Doskonale widoczne jest to w momencie, gdy wszystkie tajemnice powieści zostają rozwikłane. Świadczy to o tym, że Karina Pjankowa umie rozbawić czytelnika wykorzystując humor sytuacyjny, ale zabrakło jej pomysłów na przystającą fabułę, aby przed wszystkim wyjaśnić, po co i dokąd właściwie drużyna wyrusza, i dlaczego przyłącza się do niej Raywen, który tak naprawdę sam mógł zażegnać niebezpieczeństwo. Trudno bowiem wyobrazić sobie potężniejszego bohatera.

Prawa i powinności to zasadniczo zabawny pastisz ze schematyczną i niedopracowaną fabułą. Warto przeczytać tę książkę, aby pośmiać się ze złośliwości Raywena, ale na tym koniec, ponieważ brakuje tutaj czegoś poza wyśmianiem idei drużyny w fantasy. Nie wykpiono bowiem zbyt umiejętnie procesu ratowania świata, a główny bohater robi wszystko po prostu z nudów i to jest natychmiast zauważalne przez czytelnika. Powieść ta stanowi dobre czytadło w czasie podróży pociągiem, co do tego, nie mam najmniejszej wątpliwości, ale jako pastisz jest dość niedopracowane.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.0
Ocena recenzenta
7.82
Ocena użytkowników
Średnia z 20 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Prawa i powinności
Autor: Karina Pjankowa
Tłumaczenie: Ewa Skórska
Autor okładki: Dominik Broniek
Wydawca: Fabryka Słów
Miejsce wydania: Lublin
Data wydania: 9 stycznia 2009
Liczba stron: 536
Oprawa: miękka
Format: 125 x 195 mm
Seria wydawnicza: Obca Krew
ISBN-13: 978-83-7574-065-3
Cena: 33,90 zł



Czytaj również

Prawa i powinności - Karina Pjankowa
Klasycznie aż do bólu
- recenzja

Komentarze


Sznajper
   
Ocena:
+1
Wszystko pięknie, ale z Twojej recenzji wynika, że książka Ci się nie podobała, a oceniłeś ją na 7.
Według mnie "Prawa i powinności" ledwo ledwo wyszły nad poziom gniota i zasługują najwyżej na 4.
04-03-2009 07:46
Grabarz
   
Ocena:
0
dobrze sie w pociągu czytalo, a to akurat na tyle duzy plus, że mozna dać 7.
04-03-2009 11:24
8536

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
"dobrze sie w pociągu czytalo, a to akurat na tyle duzy plus, że mozna dać 7"

Polter powinien gdzies rozpisac skale oceniania, bo jak ktos daje 7 gdyz znosne czytadlo, to ja przestaje zagladac do polterowych recenzji - ocenom nie mozna ufac.
04-03-2009 19:22
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
a ufałes?

Dalem 7 bo ksiażka mnie wciągnęła, bo była bezpretensjonalna. Nie udawała żadnej głębi, nie była pełna zadęcia i pseudointelektualnego cynizmu. Umiliła mi podróż. Jest dobrze napisana i lekka.
Kłopot z oceną na polterze jest taki, że cześć osób ocenia w danej klasie, a nie na tle całej literatury. Ja tak robie. W klasie czytadeł Prawo i Powinności wiec zasługuje na uwagę. Obecnie jest masa złych czytadeł, które sa słabo napisane i czesto próbują udawać coś więcej, siląc się na sztucznie brzmiącą ironię i sarkazm. Ta taka nie jest.
Jednak po lekturze doszedłem do wniosku, że czegoś jednak brakowało. Dlatego napisałem co napisałem w recenzji.
Oceny są dodatkowo subiektywne. Ja na tle roznych czytadeł oceniłem ją jako wybijającą się ponad srednią.
04-03-2009 20:22
M.S.
    Ocena a całość recenzji
Ocena:
0
Oceny to tylko dodatki do recenzji, swoiste jej podsumowanie. Żeby wiedzieć, czy dana książka może Ci odpowiadać, trzeba przeczytać cały tekst, z której jasno wynika, że powieść Pijankowej to jedynie dobre czytadło.
04-03-2009 20:32
Sznajper
    Dobre czytadło
Ocena:
0
@M.S.
Dobrym czytadłem byłyby "Prawa i powinności" gdyby odchudzić je o połowę co najmniej.
05-03-2009 00:17
M.S.
    @Sznajper
Ocena:
0
A w to już nie wnikam, bo książki nie czytałem ;). Piszę tylko, jak należy podchodzić do ocen i recenzji.
05-03-2009 16:43
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Fantastyczna jeśli czyta się z dystansem, finał faktycznie taki sobie ale i tak naśmiałam się do łez
24-04-2009 20:51
~anonim :P

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Skoro książki nie czytałeś to się nie wtrącaj, a recenzja jest na miare możliwości grabarza i widać mu się chciało siąść i czytać. Ja jestem osobiście zachwycony tą książką ponieważ podszedłem do niej bez ustalania z góry jaka jest, a nie myśląc "o i kolejny gniot nad którym musze ślęczeć"
18-12-2009 15:39
~Easten

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Książka mnie wciągnęła dopiero po 30 stronach, ale naprawdę było to przeczytać. Takie książki lubię gdzie jest ironia, sarkazm itp. A recenzent według mnie nie ma racji. Tylko największą przykrość sprawia mi to, iż nie wiem czy ukazałaby się następna część, ponieważ zakończenie dawało nam kolejny wątek, czyli jak zareaguje czerwonowłose szczęście Raywena później...
01-03-2010 21:29
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
czytałam tą książkę wiele razy i z mojego subiektywnego punktu widzenia ta recenzja jest co najmniej krzywdząca. czytałam tony innych książek i nie uważam fabuły za niedopracowaną, jest lekka, może odrobinkę przewidywalna, ale i tak bardziej zaskakująca niż Potter, złośliwości i riposty sprawiają, że człowiek śmieje się do łez momentami, i nie wiem co jeszcze napisać, po prostu jest świetna i tyle.
05-07-2010 16:52
~aleococho

Użytkownik niezarejestrowany
    .
Ocena:
0
Moim zdaniem ta recenzja jest krzywdząca. Może książka jest dość przewidywalna ale i tak bardzo przyjemnie się ją czyta. Jest świetna. Przesycona sarkazmem i ironią. Czytając ją nabawiłam się bólu brzucha od śmiechu. ;)
04-09-2010 15:59
~mgia55

Użytkownik niezarejestrowany
    prawa i powinnosci
Ocena:
0
Moim zdaniem książka jest dobra,wszystko pięknie fajnie tylko w pewnym momencie a mianowicie gdy Khilaja zakochała się w Raywenie całość mi obrzydła,liczyłam na inne zakończenie.
25-11-2011 13:43

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.