» Recenzje » Powstanie #01: Za dzień, za dwa

Powstanie #01: Za dzień, za dwa


wersja do druku

Preludium do zagłady

Redakcja: Mały Dan

Powstanie #01: Za dzień, za dwa
W skąpanej we krwi historii narodu polskiego powstanie warszawskie nie było jedyną hekatombą, ale to właśnie ono zajmuje dziś w rodzimej polityce i kulturze szczególne miejsce. Jednocześnie wiedza o powstaniu poza granicami kraju pozostaje skromna, dlatego co pewien czas podejmowane są próby opowiedzenia o nim zagranicznemu odbiorcy. Tym razem do roli nośnika zaprzęgnięto opowieść obrazkową.

Komiksy o wydarzeniach z sierpnia i września 1944 roku już od kilku lat pojawiają się regularnie, głównie dzięki corocznemu konkursowi organizowanemu przez Muzeum Powstania Warszawskiego, sporadycznie także w ramach samodzielnych inicjatyw. Powstanie #1: Za dzień, za dwa wyróżnia się spośród nich pod dwoma względami. Po pierwsze: przygotowane zostało na rynek frankofoński i w pierwszej kolejności ukazało się właśnie tam. Po drugie: nie rozgrywa się w czasie samego powstania, lecz krótko przed jego wybuchem. O krwawym zrywie powstańców autorzy opowiedzą Belgom i Francuzom dopiero w części drugiej.

Część pierwszą Marzena Sowa (komiksowa scenarzystka znana głównie z autobiograficznego cyklu Marzi) i Krzysztof Gawronkiewicz (rysownik takich serii jak Mikropolis czy Przebiegłe dochodzenie Ottona i Watsona) poświęcają na przybliżenie osób przyszłego dramatu. Podczas spaceru po zniszczonej okupowanej Warszawie poznajemy Edwarda i Alicję, młodą parę planującą wspólną przyszłość. Powiew wiosny i wieści o nadchodzącym końcu wojny sprawiają, że oboje zaczynają postrzegać smutną rzeczywistość w nieco jaśniejszym świetle. Istnieją jednak między nimi różnice: on chciałby w spokoju doczekać końca okupacji, ona uważa, że powinno się ten koniec przyspieszyć. W tle przewijają się jeszcze inne postacie, wszystkie zamieszkałe w tej samej kamienicy: rodzice Alicji, jej wrażliwa młodsza siostra Krystyna, działający w podziemiu chłopak Krystyny, romansująca z Niemcem nauczycielka czy starszy mężczyzna ukrywający w mieszkaniu młodą żydowską narzeczoną.

Napisany przez Sowę scenariusz łączy dość spokojną, niepozbawioną cienia radości i uśmiechu, teraźniejszość wiosny 1944 roku z bolesnymi retrospekcjami, obrazującymi uszczerbki na duszy, jakie ponieśli niektórzy z bohaterów w wyniku działań okupanta. Wśród postaci nie ma zresztą zgody co do definicji sytuacji. Jedni, jak osamotniony po stracie kochanki Stanisław, są zbyt przygnębieni doznanymi stratami, żeby czerpać jeszcze jakąś radość z życia. Inni, jak szykująca się do ślubu Krystyna, widzą przyszłość niemal w różowych barwach. Jeszcze inni cieszą się spokojniejszym okresem i złagodzeniem niemieckiego terroru, będąc jednocześnie świadomymi, że może to być tylko cisza przed burzą. Niejednoznaczną okupacyjną rzeczywistość unaocznia także wizerunek samej Warszawy. Na jednych planszach widzimy obrócone w gruzy budynki i brudne wyludnione uliczki, na innych ludzi zmierzających spokojnie na kościelne nabożeństwo albo roześmianą młodzież świętującą nad Wisłą wielkanocny poniedziałek.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Niektórym odbiorcom album może wydawać się momentami banalny i powtarzający powszechnie znane fakty, ale pamiętać należy, że tworzony był z myślą o czytelniku zagranicznym, którego wiedza na temat wojennej Warszawy jest zazwyczaj niewielka, jeśli nie zerowa. Co za tym idzie, po komiksie Sowy i Gawronkiewicza nie należy też spodziewać się hymnu ku pokrzepieniu serc ani pogłębionego krytycznego spojrzenia na trudny moment w historii Polski. To prosta, w dużej mierze uniwersalna, obyczajowa historia o ludziach żyjących w trudnych czasach, przy okazji przemycająca podstawy wiedzy o tym okresie.

Od strony czysto graficznej smutek okupowanej Warszawy oddają szare przygaszone barwy, którymi pokryte jest całe miasto, od ulic i mieszkań po ubrania bohaterów. Uczucie przygnębienia i upadku potęgują wcinające się pomiędzy kolejne realistyczne sceny fragmenty koszmarnych fantasmagorii, symbolizujące wspominane przez bohaterów traumatyczne momenty zdobycia stolicy przez wroga czy likwidacji żydowskiego getta. Z narracyjnego punktu widzenia interesujący jest sposób ukazania Niemców, którzy zepchnięci zostali całkowicie na margines, jakby nie zasługiwali na miejsce w tej opowieści na równi z bohaterami. Jeśli w ogóle się pojawiają, to raczej jako przemykające ulicami pozbawione twarzy cienie, albo dziwaczne, karykaturalne twory, ilustrujące opowiadane przez mieszkańców Warszawy dowcipy. Powiew optymizmu wnosi natomiast krótka wycieczka poza miasto, gdzie rozciągają się zielone łąki i dywany kolorowych kwiatów – jakby przypominające, że prawdziwe piękno wciąż jeszcze istnieje, choć w stolicy nie ma dla niego miejsca.

Powstanie #1: Za dzień, za dwa wydaje się godnie opowiadać zagranicznym czytelnikom o trudnym momencie naszej historii. W następnej części autorzy wprowadzą zapewne więcej dramatyzmu i inaczej rozłożą fabularne akcenty. Czas pokaże, czy ich wizja powstania będzie bliższa ogólnej antywojennej wymowie znanej już naszej popkulturze z ubiegłorocznego filmu Miasto 44 Jana Komasy, czy może pozostanie dramatem konkretnych osób, tak jak ich smutki i radości w pierwszym albumie.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.0
Ocena recenzenta
7.88
Ocena użytkowników
Średnia z 4 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 2
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Powstanie #01: Za dzień, za dwa
Scenariusz: Marzena Sowa
Rysunki: Krzysztof Gawronkiewicz
Wydawca: Kultura Gniewu
Data wydania: 5 października 2014
Cena: 49,90 zł
Data wydania oryginału: 3 października 2014



Czytaj również

Blok komiksowy na wrocławskich Dniach Fantastyki 2014
Komiks na pałacowych salonach
- recenzja
Marzi: Dzieci i ryby głosu nie mają
Kraj lat dziecinnych
- recenzja
Powstanie
- fragment
Kwintesencja
Mole wyruszają w drogę
- recenzja
Tej nocy dzika paprotka
…zjadła moją mamę
- recenzja
Strefa Komiksu - DF Wrocław 2013
Zamek Komiksu we Wrocławiu
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.