Potężna forteca - David Weber
Czy książki powinny przerażać? Niektóre z pewnością, przecież horrory czy thrillery, czyli wszelkiego rodzaju dreszczowce, cieszą się wśród czytelników ogromną popularnością. Ale melanż militarnego science fiction z fantasy? Wydaje się, że nie. Tymczasem Potężna forteca potrafi również wprowadzić człowieka w poważne stany lękowe. Co je powoduje? Niesamowita płodność twórcza Davida Webera. Wraz z czwartym tomem Schronienie liczy już bowiem ponad trzy tysiące stron, a nic, jak dotąd, nie zapowiada, żeby pisarz miał zamiar zamknąć sagę. Kiedykolwiek.
Cesarz Cayleb i jego małżonka Sharleyan umacniają swoje panowanie w Corisandzie. Na niedawno zdobytych ziemiach dochodzi do kolejnych niepokojących wypadków, takich jak bestialskie zabicie głoszącego pojednanie księdza, ale dzięki działaniom charisjańskiego wywiadu i rady regencyjnej księcia Daivyna sytuacja powoli się stabilizuje. Nie oznacza to jednak, że młodzi monarchowie mogą spać spokojnie. Rządząca Kościołem Boga Oczekiwanego Grupa Czworga cały czas próbuje złagodzić skutki schizmy i zapobiec rozprzestrzenianiu się herezji Kościoła Charisu na Schronieniu. Obecnie najważniejszym elementem konfliktu między Cesarstwem i Rycerzami Ziem Świątynnych jest supremacja na morzu – wydaje się, że ten, kto zbuduje potężniejszą flotę, będzie w stanie doprowadzić przeciwnika do całkowitej klęski.
Analizując objętość pierwszych trzech tomów Schronienia, można dojść do ciekawego wniosku: każdy kolejny jest krótszy od poprzedniego. Różnica pomiędzy otwierającą sagę Rafą Armagedonu a Herezją naznaczonymi to ponad dwieście stron (oznacza to, mniej więcej, wielkość małej powieści). Niestety, Weber postanawia porzucić ten trend, choć w Potężnej fortecy wcale nie ma do powiedzenia więcej niż w którymkolwiek z poprzednich tomów. Czytelnik ponownie zostaje zalany potokiem nazwisk kolejnych admirałów, szpiegów, doradców, książąt, hrabiów, baronów i żołnierzy, którzy nieustannie dyskutują, planują, sprzeczają się i dochodzą do oczywistych dla wszystkich wniosków. Co jakiś czas pisarz przypomina sobie jednak, że nie sposób oprzeć fabuły na samych tylko – choćby najobszerniejszych – opisach politycznych knowań, więc serwuje odbiorcy kilka pocztówek z ogarniętych walką ziem i mórz. Niestety, nie zmienia to obrazu całości: na przestrzeni niemal tysiąca stron Weber pokusił się zaledwie o jeden ważny zwrot akcji, dwie czy trzy bitwy oraz lakoniczne sprawozdanie z czystek prowadzonych w Świątyni. Niemal cała reszta grubaśnego tomu to ciągnące się w nieskończoność debaty. Można byłoby stwierdzić, że Potężna forteca jest przegadana, lecz słowo to nie oddaje całej istoty rzeczy. Z tej powieści dałoby się wykroić może dwa niezbyt długie opowiadania, które równie dobrze opisałyby zmiany na Schronieniu; reszta natomiast to okropne pustosłowie.
Co może się w czwartym tomie cyklu podobać? Na pewno kompleksowość, która wynika z umiłowania Webera do szczegółowego opisywania każdego najmniejszego elementu świata, każdego najdrobniejszego konfliktu i każdego najprostszego procesu decyzyjnego. W Potężnej fortecy nie ma miejsca na fabularne dziury, nie ma miejsca na niedopowiedzenia – wszystko jest poddane niezwykle rygorystycznej logice wewnętrznej, od której nie ma odstępstw. Czytelnicy, lubiący szeroko opisane uniwersa, których każdy szczegół musi być dopracowany, powinni być zadowoleni – tym bardziej, że mapa Schronienia jest wyjątkowo skomplikowana. Obrazu dopełnia mnogość bohaterów. I nie chodzi o pięć czy dziesięć postaci o kluczowym znaczeniu dla sytuacji geopolitycznej; prędzej o pięćdziesiąt. Dołączony do powieści spis liczy ponad dwadzieścia zapełnionych ścisłym drukiem stron! Weberowi udaje się przy tym uniknąć chaosu (przede wszystkim dlatego, że połączenia wszystkich głównych wątków miłośnicy cyklu spodziewać mogą się w okolicach tomu dwunastego), dzięki czemu czerpiący przyjemność z układania miniaturowych puzzli czytelnicy będą podczas lektury bawić się doskonale.
Mimo to trudno patrzeć na przyszłość Schronienia z optymizmem. Jeśli Weber nadal będzie ograniczał się do opisywania narad, zamiast pokazywać ich skutki, nawet najwierniejsi jego fani poczują się znużeni. Mam nadzieję, że w kolejnej części sagi autor postanowi w końcu doprowadzić do poważnej konfrontacji występujących w tekście sił, która mogłaby tchnąć nieco świeżości w całkiem niezłą, choć coraz bardziej skostniałą sagę.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
________________________
Cesarz Cayleb i jego małżonka Sharleyan umacniają swoje panowanie w Corisandzie. Na niedawno zdobytych ziemiach dochodzi do kolejnych niepokojących wypadków, takich jak bestialskie zabicie głoszącego pojednanie księdza, ale dzięki działaniom charisjańskiego wywiadu i rady regencyjnej księcia Daivyna sytuacja powoli się stabilizuje. Nie oznacza to jednak, że młodzi monarchowie mogą spać spokojnie. Rządząca Kościołem Boga Oczekiwanego Grupa Czworga cały czas próbuje złagodzić skutki schizmy i zapobiec rozprzestrzenianiu się herezji Kościoła Charisu na Schronieniu. Obecnie najważniejszym elementem konfliktu między Cesarstwem i Rycerzami Ziem Świątynnych jest supremacja na morzu – wydaje się, że ten, kto zbuduje potężniejszą flotę, będzie w stanie doprowadzić przeciwnika do całkowitej klęski.
Analizując objętość pierwszych trzech tomów Schronienia, można dojść do ciekawego wniosku: każdy kolejny jest krótszy od poprzedniego. Różnica pomiędzy otwierającą sagę Rafą Armagedonu a Herezją naznaczonymi to ponad dwieście stron (oznacza to, mniej więcej, wielkość małej powieści). Niestety, Weber postanawia porzucić ten trend, choć w Potężnej fortecy wcale nie ma do powiedzenia więcej niż w którymkolwiek z poprzednich tomów. Czytelnik ponownie zostaje zalany potokiem nazwisk kolejnych admirałów, szpiegów, doradców, książąt, hrabiów, baronów i żołnierzy, którzy nieustannie dyskutują, planują, sprzeczają się i dochodzą do oczywistych dla wszystkich wniosków. Co jakiś czas pisarz przypomina sobie jednak, że nie sposób oprzeć fabuły na samych tylko – choćby najobszerniejszych – opisach politycznych knowań, więc serwuje odbiorcy kilka pocztówek z ogarniętych walką ziem i mórz. Niestety, nie zmienia to obrazu całości: na przestrzeni niemal tysiąca stron Weber pokusił się zaledwie o jeden ważny zwrot akcji, dwie czy trzy bitwy oraz lakoniczne sprawozdanie z czystek prowadzonych w Świątyni. Niemal cała reszta grubaśnego tomu to ciągnące się w nieskończoność debaty. Można byłoby stwierdzić, że Potężna forteca jest przegadana, lecz słowo to nie oddaje całej istoty rzeczy. Z tej powieści dałoby się wykroić może dwa niezbyt długie opowiadania, które równie dobrze opisałyby zmiany na Schronieniu; reszta natomiast to okropne pustosłowie.
Co może się w czwartym tomie cyklu podobać? Na pewno kompleksowość, która wynika z umiłowania Webera do szczegółowego opisywania każdego najmniejszego elementu świata, każdego najdrobniejszego konfliktu i każdego najprostszego procesu decyzyjnego. W Potężnej fortecy nie ma miejsca na fabularne dziury, nie ma miejsca na niedopowiedzenia – wszystko jest poddane niezwykle rygorystycznej logice wewnętrznej, od której nie ma odstępstw. Czytelnicy, lubiący szeroko opisane uniwersa, których każdy szczegół musi być dopracowany, powinni być zadowoleni – tym bardziej, że mapa Schronienia jest wyjątkowo skomplikowana. Obrazu dopełnia mnogość bohaterów. I nie chodzi o pięć czy dziesięć postaci o kluczowym znaczeniu dla sytuacji geopolitycznej; prędzej o pięćdziesiąt. Dołączony do powieści spis liczy ponad dwadzieścia zapełnionych ścisłym drukiem stron! Weberowi udaje się przy tym uniknąć chaosu (przede wszystkim dlatego, że połączenia wszystkich głównych wątków miłośnicy cyklu spodziewać mogą się w okolicach tomu dwunastego), dzięki czemu czerpiący przyjemność z układania miniaturowych puzzli czytelnicy będą podczas lektury bawić się doskonale.
Mimo to trudno patrzeć na przyszłość Schronienia z optymizmem. Jeśli Weber nadal będzie ograniczał się do opisywania narad, zamiast pokazywać ich skutki, nawet najwierniejsi jego fani poczują się znużeni. Mam nadzieję, że w kolejnej części sagi autor postanowi w końcu doprowadzić do poważnej konfrontacji występujących w tekście sił, która mogłaby tchnąć nieco świeżości w całkiem niezłą, choć coraz bardziej skostniałą sagę.
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 1
Obecnie czytają: 0
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Mają w kolekcji: 1
Obecnie czytają: 0
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Potężna forteca (A Mighty Fortress)
Cykl: Schronienie
Tom: 4
Autor: David Weber
Tłumaczenie: Robert J. Szmidt
Wydawca: Rebis
Data wydania: 21 sierpnia 2012
Liczba stron: 944
Oprawa: miękka
ISBN-13: 978-83-7510-049-5
Cena: 49,90 zł
Cykl: Schronienie
Tom: 4
Autor: David Weber
Tłumaczenie: Robert J. Szmidt
Wydawca: Rebis
Data wydania: 21 sierpnia 2012
Liczba stron: 944
Oprawa: miękka
ISBN-13: 978-83-7510-049-5
Cena: 49,90 zł