» Recenzje » Potępieńcza gra - Clive Barker

Potępieńcza gra - Clive Barker


wersja do druku

Karty śmierci i przeznaczenia

Redakcja: Staszek 'Scobin' Krawczyk

Potępieńcza gra - Clive Barker
Clive Barker. Brytyjski twórca, działający w wielu dziedzinach sztuki – między innymi w filmie, grach komputerowych (w charakterze reżysera, a także autora scenariuszy), malarstwie, a przede wszystkim w literaturze. Swoim czytelnikom i krytykom dał się poznać jako osoba posiadająca niezwykle bogatą wyobraźnię. Jego fantastyczne uniwersa, przepełnione elementami grozy, spowite mgiełką oniryzmu, nacechowane wulgarną seksualnością i zamieszkane przez demoniczne kreatury, potrafią poruszyć najbardziej wrażliwe struny naszej psyche. Debiutancka książka Barkera, Potępieńcza gra, to instrument, dzięki, któremu ludzkie nerwy mogą zacząć wygrywać przerażające melodie. Jednak czy taka muzyka potrafi przyciągnąć naszą uwagę na czas potrzebny do przeczytania kilkusetstronicowej książki?

Potępieńcza gra to opowieść o skazanym na więzienie byłym hazardziście Martinie Straussie. Kończąc odsiadywać swój wyrok, dostaje on niespodziewaną szansę od losu. Oto Joseph Whitehead, magnat na rynku farmaceutycznym, milioner i ekscentryk, proponuje mu stanowisko swojego prywatnego ochroniarza. Wersja oficjalna brzmi następująco: starszy, doświadczony przez życie krezus szuka pracownika, dzięki któremu mógłby poczuć się bezpiecznie i komfortowo, żyjąc w wielkiej posiadłości na uboczu społeczeństwa. Oczywiście w zakres obowiązków Martina wchodzi ochrona rezydencji, patrolowanie sporych połaci terenu, a także zajęcia, które śmiało można by nazwać usługiwaniem, takie jak przynoszenie posiłków jaśnie panowi.

Z czasem główny bohater dowiaduje się, że oprócz tych rutynowych obowiązków przyjdzie mu rozwiązać nieco bardziej skomplikowane sprawy, które mają niewiele wspólnego z racjonalnymi i pragmatycznymi czynnościami typowego ochroniarza. Marty – jak lubi się do niego zwracać Whitehead – pozna blaski i cienie mieszkania z tak uprzywilejowaną postacią, jaką jest jego pracodawca. Co więcej, sprawy obyczajowe (zbliżający się rozwód Straussa z małżonką, a także relacja z nowo poznaną kobietą, córką Whiteheada) zaowocują różnymi niecodziennymi wydarzeniami, z jakimi przyjdzie się zmierzyć naszemu byłemu hazardziście.

W książce Barkera odnajdujemy zwyczajną ludzką rzeczywistość, która co jakiś czas styka się i zlewa z fantastyczną wizją świata grozy. To właśnie w tej drugiej pomieszkuje główny czarny charakter powieści – tajemniczy karciarz Mammoulin ("pomieszkuje" to jak najbardziej dobre słowo z racji tego, że ta postać istnieje niejako na granicy świata życia i śmierci). Jedna z głównych relacji, wokół których skoncentrowana jest fabuła, to znajomość Whiteheada i właśnie Mammoulina. Z tym drugim wiążą się też prawie wszystkie elementy grozy w całym utworze. Jest to bowiem postać o nieprzeniknionych i wyjątkowo odrażających rysach twarzy (naznaczonej w dodatku licznymi bliznami i ranami nabytymi wskutek pożarów), za którymi to kryją się biegłość w karcianych grach i długowieczność. Mammoulin odgrywa rolę czarnoksiężnika, kontrolującego materię ożywioną i nieożywioną. Można o nim mówić w kategoriach personifikacji zła.

Co do samych postaci – każda z nich ma swoją historię do opowiedzenia. Z naturalnych względów czytelnikowi najłatwiej będzie utożsamić się z Martinem Straussem. Dlaczego? Bo to właśnie jemu najbliżej jest do… człowieka. Jego zachowanie jest racjonalne, uczucia, które żywi do swoich bliskich – zrozumiałe. Pozostała część kreacji Barkera to w mniejszym lub większym stopniu galeria istot fantastycznych, zazwyczaj potworów. I nie piszę tu tylko o fizycznej charakterystyce głównego czarnego bohatera czy jego pomocników. Postać taka jak Whitehead – odrażająca wewnętrznie – także może nas odrzucić przez swą niezdrową i dwuznaczną miłość do córki czy też swoje autorytarne podejście do podwładnych. Literackie kreacje stworzone przez Barkera potrafią wzruszać, przerażać i… odtrącać. Różnorodność tych emocji może być potraktowana jako jeden z walorów książki.

Mocną stroną literackiego dorobku Barkera, w tym i Potępieńczej gry, jest przede wszystkim jego sposób pisania. Cała historia jest bardzo spójna, końcówki rozdziałów zaś są natychmiastową zachętą do sięgnięcia po następny wątek. W opowieści możemy się spotkać z elementami makabry, opisami aktów seksualnych (wśród nich prym wiedzie nekrofilia), a także licznymi przedstawieniami monstrów, które śmiało mogą uchodzić za produkt nekromancji. Te sugestywne opisy, tak jak i samo utrzymanie klimatu grozy, potrafią robić wrażenie. Uzyskiwanie takiej atmosfery jest wynikiem konsekwentnego i przemyślanego budowania scen – z odpowiednim wstępem, rozwinięciem i zakończeniem każdej sekwencji. Ta sztuka tonowania i formowania napięcia w książce jest jak najbardziej udana. Nic w tym zresztą dziwnego, sam Barker w wywiadach opowiada o twórcach, którymi się inspiruje – wśród nich należy wymienić mistrza gatunku i tworzenia onirycznej nastrojowości, Edgara Allana Poego.

Momenty faktycznej grozy są jednak stosunkowo nieliczne, przez co całość może się wydawać nieco rozwlekła. Być może pewną ostrożność i niepewność w dawkowaniu emocji zawdzięczamy temu, że Potępieńcza gra to powieść debiutancka.

Konkludując – książka Clive’a Barkera to worek pełen dobrych pomysłów. Problemem, na jaki czasami napotykamy, są dłużyzny i przeciąganie akcji. Jeśli jesteś cierpliwym czytelnikiem, takie wyczekiwanie na momenty grozy powinno Ci się podobać. Dla pozostałych może być to dosyć męczące (fabuła rozwija się przez dobre 350 stron, zanim wydarzy się coś konkretnego… przy 600-stronicowej książce to całkiem sporo). Tak czy owak, jest to dziełko, po które można sięgnąć i spędzić z nim kilka długich wieczorów. Bez wątpienia zaś sam autor to postać, z którą warto się spotykać – czy to w filmie, grach, czy literaturze.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.5
Ocena recenzenta
7.42
Ocena użytkowników
Średnia z 6 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 2
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Potępieńcza gra (The Damnation Game)
Autor: Clive Barker
Tłumaczenie: Dariusz Wójtowicz
Wydawca: Prószynski i S-ka
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 3 lutego 2009
Oprawa: miękka
Format: 142 x 202 mm
ISBN-13: 978-83-7648-001-5
Cena: 36,00 zł



Czytaj również

Księgi krwi I-III
Rzeźnia z podtekstem
- recenzja
Imajica
Zbawiciel i łotr w jednym stali domu
- recenzja
Imajica
- fragment
Historia pana B. - Clive Barker
Nie wszystko złoto, co… pięknie wydane
- recenzja
Złodziej wszystkich czasów
"W czasie deszczu dzieci sie nudzą..."
- recenzja

Komentarze


Dark One
   
Ocena:
0
Oooo... bardzo długo czekałem, żeby ktoś konkretnie zrecenzował ''Grę'' Barkera :) Bardzo lubię tego pisarza w przerwach między czytaniem kolejnych powieści SF :)

Teraz już wiem, że warto sięgnąć. A dłużyzny mi niestraszne po tym, czego doświadczyłem w Imajice :P

Dobra recenzja, dzięki!
27-04-2011 22:55
lemon
   
Ocena:
0
Ja miło wspominam "...grę" z czasów liceum, żadnych dłużyzn nie pamiętam.
27-04-2011 23:39
~MaTi

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Dobra książka, szczególnie pod względem klimatu, zwłaszcza w scenach, gdzie pisarz przedstawia naszą stolicę.
Warto sięgnąć , dłużyzn się nie zauważa.
28-04-2011 12:29

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.