» Recenzje » Wszystkie » Portal #12

Portal #12


wersja do druku

   Disclaimer: Na początek, miły Czytelniku, parę słów drogą wyjaśnienia. Jestem osobnikiem złośliwym i dość kontrowersyjnym. W poniższej recenzji znajdziesz kilka elementów, na widok których każdy profesor z katedry dziennikarstwa dostałby zawału serca: będzie trochę absurdalnego humoru, ciętego języka, didaskalia.. Słowem- to, co w porządnej, konserwatywnej recenzji nie ma prawa bytu. Mam nadzieję, że, drogi Czytelniku, jakoś to przeżyjesz . Proszę zapiąć pasy, zgasić papierosy, zapraszam do właściwej części recenzji. Maski tlenowe znajdziesz po siedzeniem.

   Portal, numer 12. 136 stron, format A4, cena- 15 zł

   Muszę się przyznać, że dawno Portalu nie kupowałem. 10 i 11 numer przeleciał mi obok nosa. Tak się nieszczęśliwie składa, że cierpię na chroniczny brak czasu, a na dodatek sklep, gdzie mogę wymieniony magazyn kupić, jest mi wybitnie nie po drodze. Dlatego wszelkie zmiany, jakie zaszły w czasopiśmie, będę opisywał w odniesieniu do numeru 9.

   Po pierwsze - okładka. Dużo się pod tym względem zmieniło.. Samemu rysunkowi, autorstwa Tomasza Oracza, nie mam nic do zarzucenia - jest on doskonale wykonany; jak zawsze trzyma bardzo przyzwoity poziom.. Natomiast przy logo Portalu wyrósł, nie wiedzieć po co, napis "rpg". Jest on zrobiony inną czcionką, innym kolorem, a jakby tego było mało, jest zdecydowanie za duży. Pasuje tam mniej więcej tak, pieczarka rosnąca na dnie basenu. Obok, rzecz jasna, numerek 12. Niestety, i jego ktoś postanowił udziwnić, wrzuciwszy nań dziwaczny filtr.. Ogólnie rzecz biorąc, za okładkę wziął się ktoś albo pozbawiony gustu i zmysłu estetyki, albo nie do końca trzeźwy.

   Zaniepokojony szybko zajrzałem do środka (może ów osobnik jest odpowiedzialny za całe pismo?!). I tu pierwsza niespodzianka- Portal zyskał kredowy papier. Nie jestem do końca przekonany co do słuszności tej zmiany, bo cena znacznie wzrosła, a atrakcyjność pisma jest, przynajmniej dla mnie, taka sama.. Niestety, w 12 numerze Portalu jak na lekarstwo jest wyśmienitych rysunków Gruszewicza, Oracza, a bluźnierczych grafik Abrakadabry nie uświadczycie prawie wcale.. Szkoda, szkoda..

   Następnie wziąłem się, jak nietrudno zgadnąć, za wstępniak. Tu przynajmniej nic się nie zmieniło. Ignacy pisze ciągle w tym samym stylu, który, niestety, nie trafia w moje gusta. Rozumiem- jak pisze się artykuł, felieton, to użycie anafor, pytań retorycznych, wielokropków, przerzutni, etc. jest jak najbardziej wskazane.. Ale używanie tych środków we wstępniaku gra mi na nerwach i jest nieco pretensjonalne..

   Ignacy we wstępniaku podsumowuje trzyletnią działalność Portalu, wymienia wszystkie swoje i jego kolegów sukcesy, zapowiada rychła detronizację Warhammera.. Oczywiście, o tym, co się nie udało, nie ma ani słowa.. Ale to jest chyba najzupełniej zrozumiałe. Panowie z Hogshead, Pinnacle, pora się pakować i rozglądać za kursami przekwalifikowującymi. Portal nadchodzi!

   Uśmiechając się złośliwie pod nosem, przeszedłem do tekścioru numeru. Tym razem panowie z redakcji Portalu dyskutują na temat kostek w grach rpg- używać, czy nie używać? Czy potrzebna jest karta postaci, mechanika, tabele, słowem- cała mechanika? Jako pierwszy głos zabrał Nurglitch, który namawia nas do zrezygnowania z kostek, całej mechaniki, wyrzucenia kart postaci... Spytacie zapewne: co zamiast? Autor prezentuje kilka, rzekłbym, dość oryginalnych pomysłów. Zamiast kart postaci- długi opis i historia, który pozwoli misiowi na dobranie właściwych umiejętności (dla przykładu - gracz mówi, że jego postać mieszkała nad rzeką, więc będzie potrafiła łowić ryby), zamiast rzutów przy walce, Nurglitch radzi skoczyć z wrzaskiem na ustach na gracza (!). Jeśli się zasłoni- udało się. A jeśli nie- trudno się mówi... Takie rozwiązanie ma jeden, niewątpliwie duży plus- gracze nie zasną na sesji. Ale poza tym, pomysł uważam za całkowicie chybiony...

   I jeszcze jedna ciekawostka- Nurglitch nie używa kostek przy zdarzeniach losowych. Rzuca okiem na szafę- jeśli leży tam poroże łosia, gracz nie żyje. Patrzy na dywan- jeśli jest perski, gracze nie złapią złodzieja. To już jest, moim skromnym zdaniem, całkowity bezsens. Wcale nie eliminuje to losowości ( a taki był chyba zamiar?), a znacznie komplikuje rozgrywkę.

   Z odsieczą na pomoc turlaczom przybywa Ignacy Trzewiczek, który ciętym językiem sprawnie odbija wszelkie zarzuty. I trzeba przyznać- robi to dobrze, po przeczytaniu obu tekstów zdecydowanie bardziej skłaniałem się ku opinii RedNacza. Na dodatek z tekstu dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy, jak na przykład to, że Walentynki mają miejsce 22 lutego. Całą dyskusje stara się podsumować Michał Oracz, bowiem prawda, jak zwykle, leży pośrodku. Wszystkie trzy teksty czyta się z zaciekawieniem- duży plus.

   Następnie- opowiadanie "Potwór osobisty" Michała J. Gacka. Tekst jest ciekawy, dobrze napisany, daje do myślenia. Jedyne, co mógłbym zarzucić, to nieco zbyt ubogie opisy i drobne kłopoty z oddawaniem emocji bohaterów. Ogólnie rzecz biorąc- plus. Tuż po opowiadaniu znajdziemy dwa felietony, autorstwa wspomnianego już wyżej Nurglitcha i Joe'go. Obydwa traktują o chorobie trawiącej społeczeństwo graczy- sceptycyzmie, bezsensownym krytycyzmie, iście nihilistycznym i katastroficznym nastawieniu. Wiecie, o co chodzi.. To co dobre, zostało już wydane, wczoraj wszystko było lepsze, etc, etc. Obydwa teksty są dobre, choć język użyty przez Nurglitcha jest zdecydowanie zbyt podwórkowy.

   Część o Dzikich Polach znacznie zmalała; zawiera w sobie jedynie tekst Michała Mochockiego o historii Ukrainy i artykuł Adriana Boreyko zawierający mnóstwo pomysłów na przeprowadzenie "rzecznych" przygód. Tekst ów jest uniwersalny, przy odrobinie wysiłku (czasem wystarczy tylko zmienić nomenklaturę) zawarte w tym artykule pomysły można przenieść do dowolnego świata fantasy. Na szczególna uwagę zasługuje pomysł na przeprowadzenie sesji "wspominkowej", kiedy to obok głównej akcji pojawiają się krótkie scenariusze retrospekcyjne opowiadające o przeszłości bohaterów. Świetny pomysł!

   Kolejny dział Portalu to Cyberpunk. Od razu na wstępie powiem, że jestem całkowicie nim zawiedziony. "Rewolucja" Andrzeja Stója nic praktycznie nie wnosi, autor na trzech stronach rozwodzi się nad cyberpunkową przewrotem; nad tym, że wszystko zmienia się w oku mgnienia, że trzeba ciągle inwestować w nowe wszczepy, broń, etc, etc. I to zajmuje trzy strony. Ech.. żeby było śmieszniej, autor pisze tak wzniosłym i pompatycznym językiem, że...
   Wczoraj widziałem porcelanowego pingwina.
   Moje życie przewróciło się do góry nogami.
   Tak, przewróciło się...
   Niektórzy twierdzą, że wiedzą, po co są porcelanowe pingwiny.
   Ale ja im nie wierzę. Tak. Nie wierzę.
   Nie wiem, czy to w ogóle możliwe.
   Nie wiem, jak je odnaleźć..
   Porcelanowe pingwiny...
   Porcelanowe pingwiny..
   Czy to się kiedyś skończy?!

   Drugi tekst, "Homo Cyberneticus" autorstwa Przemysława Wenio, jest już zdecydowanie lepszy. Co prawda, oznaczono go znaczkiem "dla gracza", co bynajmniej nie jest zgodne z prawdą.. Tekst traktuje o wszczepach i niebezpieczeństwach z nimi związanymi. Dla przykładu- co stanie się, gdy w krytycznym momencie wysiądzie graczowi cyberręka? Co stanie się, gdy organizm odrzuci sztuczne oko?

   Kolejny tekst dotyczący jest autorstwa niejakiego Tomasza !Blob! Dzierżka. Hmm.. Tomek, przeskocz ten akapit. Mi się naprawdę dobrze z Tobą pracuje..

   Pierwsza część tekstu ma formę gazety (coś jak dobrze nam znany Middenhaimer ). Po przeczytaniu tekstu rzuca się od razu niekonsekwencja autora- informator sprawia wrażenie formalnego i jak najbardziej legalnego (informacje o wyborach, wypadkach; użyty język jest typowy dla oficjalnych gazet). Nagle, pod koniec tekstu, wyskakuje nam taka notka:

   "Najnowszy program antypersonalny sieje spustoszenie w sieci(...)Cena czarnorynkowa wynosi 25.000e$!"

   Hurra! W promocji dorzucam jeszcze granat i 10% rabat na płatnego zabójcę! Cóż.. trzeba się zdecydować- albo informator jest nielegalny (wtedy język będzie znacznie mniej formalny), albo wydawany zgodnie z prawem... W gazecie NIGDY nie znajdzie się cena czarnorynkowa!

   Dalsza część artykułu to, jak zapewne się domyślasz, drogi Czytelniku, rozwinięcie wątków z informatora. Wybuch reaktora, wypadek cysterny przewożącej materiały chemiczne, porwanie autobusu, śmierć szefa Yakuzy, burmistrza.. Świat Cyberpunka jest jednak straszny... Niektóre pomysły są całkiem ciekawe, ale, niestety, użyty język pozostawia wiele do życzenia..

   Kiedy wreszcie wybrnąłem z działu o Cyberpunku, mój wzrok spoczął na artykule do Zewu Cthulhu... Nosi tytuł "Neokultyści", a jego autorem jest Tomasz "Yubi" Barański. Tekst opisuje pięciu kultystów, ich historię, motywy.. Pomysły są niezbyt oryginalne (szalony artysta, policjant, żebrak, fizyk, etc.), ale przynajmniej zostały opisane porządnym językiem. Ale... Ten trzystronicowy tekst jest jedynym traktującym o Zewie Cthulhu! O zgrozo!

   Następny w kolejce jest artykuł do Wampira: Mrocznych Wieków autorstwa Marcina Mortki. Od razu przyznam się, że Świat Mroku to nie moja dziedzina, więc nie podchodziłem do tego tekstu ze zbytnim entuzjazmem. Spotkała mnie miła niespodzianka- mimo, że jestem kompletnym laikiem jeśli chodzi o Wampira, artykuł czytałem z niekłamaną przyjemnością. Dotyczy on historii zakonu Templariuszy, która została w pewnym stopniu przetworzona dla potrzeb systemu. Nie jestem zbytnim entuzjastą takich rozwiązań (Mieszko jest wampirem, Chrobry wilkołakiem, a Dobrawa mumią), ale to już jest kwestia gustu.. Jakby nie było, tekst napisany został w ciekawy sposób i przy użyciu naprawdę przyzwoitego języka. Jedyną rzeczą, do której mogę się przyczepić, jest przedstawienie klątwy mistrza ostatniego mistrza zakonu, Jakuba de Molay . Autor nie wspomniał o tym, że oprócz papieża Klemensa i Filipa Pieknego, zostali przeklęci wszyscy obecni w loży królewskiej- urzędnik królewski Nogaret, który podsunął pomysł skasowania zakonu (zmarł w miesiąc przed królem), synowie Filipa: Ludwik Nawarry zwany Kłótliwym ( został zatruty w rok po objęciu tronu, to samo spotkało jego syna), Filip de Poitiers zwany Długim (umarł w niewyjaśnionych okolicznościach), Karol Dobry (umarł w wieku dwudziestu kilku lat). Taki koniec spotkał dynastię Kapetyngów...

   Kolejny artykuł, Middenheimer Łukasza Fiemy, rozpoczyna dział Warhammerowy. Forma tego tekstu pozostała niezmieniona: najpierw czytamy gazetę miasta Białego Wilka, a potem zapoznajemy się z rozwinięciami opisanych pokrótce wydarzeń. Wszystkie te mini- przygody zostały w numerze 12 opracowane wyśmienicie- pomysły są naprawdę ciekawe i zaskakujące. Następny tekst to "Magazyn" Andrzeja Stója. Tutaj autor prezentuje zdecydowanie lepszą formę niż w dziale cyberpunkowym- tekst jest napisany poprawnym, ładnym językiem, a pomysł zajmujący, rzekłbym, zupełnie nie-warhammerowy.

   Kolejny tekst jest autorstwa Ignacego Trzewiczka. RedNacz Portalu zajął się problemem prowadzenia postaci magów. Rzeczywiście, jest to sprawa przysparzająca wielu kłopotów- trudno bowiem wymagać, by czarodziej spędzał cały swój czas na przesiadywaniu w gospodach czy na uganianiu się za złodziejami z resztą drużyny.. Rozwiązanie proponowane przez Ignacego (mag pisze na kartkach pytania dotyczące miasta, bibliotek, etc. a MG, nie przerywając opisu dla reszty drużyny, odpowiada na pytania skinięciem głowy) jest bardzo ciekawe, ale może sprawiać problemy- mnie na przykład takie podwójne prowadzenie by rozpraszało...

   Następny tekst to "czas ognia, czas wichrów" Marka Nogi. Bardzo mi przykro, ale nic o nim nie napisze. Czemu? Po prostu nie byłem w stanie go przeczytać; po przebrnięciu przez pierwszą stronę czułem, że niebezpiecznie zbliżam się ku krainom Hypnosa, więc dałem sobie spokój. Może Ty, Czytelniku, gustujesz w takich pseudo- historycznych tekstach, ale mnie to zupełnie nie bawi.

   Po przewróceniu kartki moje oko spoczęło na dziale o grach bitewnych. I tu nie mogę się popisać znajomością tematu- gry bitewne to dla mnie czarna magia.. Ale, tak czy inaczej, artykuł Marina Chałubca przeczytałem- jest to po prostu ciekawy scenariusz walki.. Poligon zawiera jeszcze jeden tekst, autorstwa A. Malcolma , który zaznajamia nas z różnego rodzaju historycznym grami bitewnymi.

   Na końcu pisma, jak zwykle, znajdują się trzy scenariusze. Pierwszy z nich, to "Detektyw" , spisany przez nie- wiadomo - kogo (!). Przygoda podobnież ma coś wspólnego z Zewem Cthulhu (tak przynajmniej głosi napis na u góry strony), ale owego powinowactwa nie stwierdziłem- jest to po prostu normalny scenariusz detektywistyczny, tyle, że raz czy dwa występują w nim duchy. Sam pomysł, zaprezentowany nam przez Galla Anonima, jest bardzo ciekawy, ale, nie wiedzieć czemu, tekst ciągnie się przez 10 stron, kiedy, nic nie tracąc, zmieściłby się na trzech..

   Kolejne dwa scenariusze, "Psy Gończe" Oni no Mikael'a i "Na służbie jaśnie Pani" Otto Cybuhla to zdecydowanie najmocniejsze punkty 12 numeru Portalu. Obydwa napisano pięknym, poprawnym językiem, w obydwu zawarto wspaniałe pomysły, obydwa, można by rzec, czyta się z wypiekami na twarzy, obydwu nie mam absolutnie nic do zarzucenia.

   Podsumowując- numer 12 Portalu uważam za udany, zawiera dużo wartościowych tekstów, choć trafiają się i słabsze elementy, jak np. cały dział cyberpunkowy...I, na Sigmara, żądam powrotu porządnego działu Cthulhu!

   Mam jeszcze jedną sugestię do Ignacego- zainwestuj, proszę, w korektę. Połkniętymi przecinkami można by zapełnić dodatkową stronę, w kilku tekstach znalazłem ortografy, błędy logiczne..

   Końcowa ocena: 5=.


Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Komentarze


!Blob!
    Ej, no...
Ocena:
0
...bjorn, czepisz się. :PCzęsto się mówi w środkach publicznego przekazu - "Czarnorynkowa wartość przemyconego towaru wynosiła...", itp.
29-04-2002 20:07
~Tomasz Z. Majkowski

Użytkownik niezarejestrowany
    A mialo mna wstrzasnac...
Ocena:
0
Zapowaidales rzeczy, ktore nie zmiescilyby sie w obrebie "klasycznej" recenzji. Czy mozesz zwrocic na nie moja uwage? Ani to zjadliwe, ani niekonwencjonalne. Zwyczajna, dosc pozytywna recenzja z fiksacja na tle stylistycznym. Przy okazji, skoro juz wywolujesz klimat zlosliwosci - utarty zwrot to "objecia Morfeusza", a nie "krainy Hypnosa".
29-04-2002 22:10
bjorn
    use the force..
Ocena:
0
pierwsza refleksja- zaskakujace, ile czlowiek widzi bledow, kiedy juz nie moze ich poprawic:)Drogi !Blobie!- rzeczywsice, w scisle okreslonych przypadkach podanie ceny czarnorynkowej jest przez "kodeks dziennikarski" dozwolone. Zwykle jednak takie informacje pojawiaja sie,gdy sprawa uwazana jest za zamknieta (np. policja skonfiskowala n-sztuk programu antypersonalnego. na czarnym rynku..bla, bla"), albo kiedy chodzi o sprawe ogolnie znana. W ramach ciekawostki dodam, ze w kregach dziennikarskich bradzo dlugo dyskutowano o tym, czy reporterzy gazety wyborczej, przy okazji omawiania sprawy sprzedawcow zwlok, powinni podawac nazwe "pavulon"... Widzisz wiec, ze sparwa jest delikatna... Co do drugiego Tomasza:)- bardzo mi przykro, ze zawiodlem pokladane we mnie oczekiwania.. Nastepnym razem, przy okazji recenzowania kolejnego produktu, postaram sie byc jeszcze wredniejszy i napisac recenzje w formie np. sfabularyzowanej. Moim skromnym zdaniem, takie elementy jak np. surrealistyczny humor, didaskalia i popisywanie sie elokwencja:))[przy okazji tekstu WoD-owego] do kanonu, delikatnie mowiac, nie naleza.. Ale, jak juz psialem, nastepnym razem bardziej sie postaram:) Co do uzytego przeze mnie zwiazku frazeologiczengo- chodzilo mi o podkreslenie mojego zwiazku z ZC, gdzie, jak zapewne wiesz, Hypnos wlasnie jest panem Krain Snow. Uzycie przez mnie zwrotu "Krainy Hypnosa" zamiast "Objec Morfeusza" mailo stanowic subtelne mrugniecie okiem do Czytelnika:)pozdrawiam moje Nieletnie Zmotoryzowane Fanki z Dubienia Gornego (r) !
29-04-2002 22:22
Seji
    Hypnos
Ocena:
0
Gosc lubi Zew, wiec Hypnos. I jak idze PG do GS? ;)
29-04-2002 22:27
!Blob!
    bjorn.....
Ocena:
0
...czepisz się. :PZobaczymy jak zjedziesz nastepny tekst. :)
29-04-2002 23:00
~Tomasz Z. Majkowski

Użytkownik niezarejestrowany
    Wstrzasow ciag dalszy
Ocena:
0
W krytycfe literackiej dozwolone jest bardzo wiele rzeczy - od budowania calych sekwencji narracyjnych (Biedrzycki), przez dowcipkowanie (Baranczak), popisywanie sie elokwencja (Stala) czy wrecz sugerowanie autorowi kompletnej indolecji (Wyka). Nie twierdze, ze Twoje ujecie bylo niewlasciwe, lub czegos mu brakowalo - uwazaj jednak na przyszlosc z disklajmerami, tlumaczenie sie z czegos, czego nie ma, smakuje cokolwiek absurdlnie... Krainy Snow znam... jakby to ujac... od podszewki. Staralem sie tylko wpisac w poetyke zlosliwosci.
29-04-2002 23:08
bjorn
   
Ocena:
0
wolisz nie wiedziec:) ps. wlasnie wysylam ci mejla a propos mojego konta
29-04-2002 23:08
bjorn
    uff...
Ocena:
0
uff, nie nadzam z komentowaniem komentarzy..Tomasza Z. Majkowsiego przepraszam za moje niedostatki w materii szokowania i zlosliwosci .do tej pory wszyscy znajomi twierdzili, ze i tak jest tego za duzo, ale okazuje sie, ze nie mieli racji. Hehehe..Obiecuje,ze dlugi weekend majowy spedze na ostrzeniu (i tak juz dosc cietego) jezyka i cwiczeniu pisania adekwatnych do tekstow komentarzy.ps.a jaki tekst bylby szokujacy? zebyw wiedzial, co przygotowac za miesiac:)
29-04-2002 23:25
~Puszkin

Użytkownik niezarejestrowany
    czepianie sie..
Ocena:
0
Nie jestem specjalista od jezyka, a jednak dlugi czas pracowalem nad poprawianiem roznych tekstow. Bjorn, jedna uwaga. Jesli chcesz w przyszlosci ganic czyjs styl i ogolnie jezyk, postaraj sie aby twoje teksty nie mialy takich brakow. Nie mowie o wszystkich, ale przynajmniej tych, w ktorych krytykujesz innych :))Kiedy odejme wszystkie fragmenty o zastosowanym jezyku... twoja recenzja bardzo mi sie podobala. Wywazona i dokladna. Duzo wlasnych opinii - naprawde fajnie. Nie wiem tylko dlaczego ocena koncowa ma sie nijak do calosci tekstu. Boisz sie komus podpasc? :)
30-04-2002 09:48
bjorn
   
Ocena:
0
nie, drogi Puszkinie.. po prostu scenariusze zamieszczone na koncu (zwlaszcza ten do L5K) winduje cala ocene o jeden do gory.. ps. o jakich brakach mowisz dokladnie? zebym wiedzial ,co musze podciagnac...
30-04-2002 12:26
~Puszkin

Użytkownik niezarejestrowany
    mmm
Ocena:
0
To juz drugi raz Bjornie problem z ocena koncowa. Prosze zwracaj uwage na to, czemu wystawiasz taka ocene a nie inna. Np. To, co prawda bylo fajne i to... ale bylo tego malutko w prownaniu z iloscia zlych kawlakow i dlatego 3. Albo ... co prawda te rzeczy byly srednie... ale tylko srednie a nie zle... a te dwie dobre wystarczajaco je przycmily tak ze cala ocena wychodzi na 5.To bardzo wazny element recenzji, bo podsumowuje i wazy wady i zalety omawianego podmiotuChodzi o motywacje koncowej oceny. Brakuje tegoCo do bledow. Powtorzenia. Zwroc uwage na slowo "zawierac" ale nie tylko.W oczy rzucilo mi sie cos jeszcze ale nie pomne teraz. :)Acha na koniec. Co innego zrobic blad w komentarzu... a co innego w publikowanej recenzji na szanujacym sie serwisie... a juz zupelnie kiedy w tresci tak duza uwage przyklada sie do jezyka
30-04-2002 12:53
bjorn
    bledy...
Ocena:
0
widzisz, receznowanie magazynow erpegowych to bardzo sliski grunt.. Na rynku jest krocie systemow, i kazdy, jak wiemy, ma swoj ulubiony.. dla mnie plusem moze byc wiec mala objetosc DP i W:M, bo nie jest tajemnica, ze moja ulubiona gra rpg to wfrp. Dla kogo innego mlotek to skolei dno i z checia zobaczyl by w portku wiecej cp2020, par example:) Dlatego ocenianie ram objetosciowych uwazam za wysoce niewskazane...Co do podsumowan- rzeczywisice, masz w pewnym stopniu racje- byc moze brakuje zdania kwitujacego i zamykajacego cala receznje. Obieucje, ze jak juz zalicze egazminy i nie bede musail pisac recek po nocach, teksty beda lepsze. Co do mojego wytykania bledow- mam do tego prawo, nawet jesli i mi zdarza sie czasem potknac. Inaczej krytkowac moglby jeno Bog albo prof. Miodek.. Anyway, ciesze sie, ze ogolnie rzecz biorac receznja Ci sie podobala:)ps. czy to prawda, ze, jak mowia wiewiorki, Puszkin opuscil redakcje Mim-a?
30-04-2002 13:48
bjorn
   
Ocena:
0
a, i jeszcze jedno- wlasnie sie pakuje na majowke, wiec jest raczej malo prawdpodobne, bym przez najblzsze piec dni udzielal sie na lamach poltera. Zmotpryzowane fanki z Dubie nia Gornego (r) prosze o cierpliwosc.
30-04-2002 15:39
~rork

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Co to jest krainy Hypnosa ? Matko droga... a portal 12 to erpegowa pila lancuchowa scinajaca konkurencje, i tyle.
30-04-2002 19:59
~Puszkin

Użytkownik niezarejestrowany
    bledy...
Ocena:
0
Bjornie masz czalkowite prawo wytykac bledy, takze jezykowe. Ty jednak zwrociles na nie szczegolna uwage. Wydaje mi sie ze do co najmniej do dobrego tonu nalezaloby zadbac o to. aby we wlasnym tekscie takich nie bylo. Wszystko. Tym bardziej ze to powazna recenzja a nie komentarze w stylu forum. Na koniec w swoim diclaimerze zapowiadasz "zabawe jezykiem" (to nie cytat, a wrazenie) wskazujac tym samym na duze umiejetnosci w tej materii, a tu... Bjorn po prostu troszku pokorniej :)) Co do wiewiorek. Juz pare tygodni temu wyslalem oficjalny list w ktorym informuje o moim odejsciu... trudno tu wiec mowic o plotce.
30-04-2002 22:23
bjorn
    nie!
Ocena:
0
Czuje sie wyzwany do tablicy...

Po przeczytaniu Twojego ostatniego komentarza bylem, przyznam, w lekkim szoku. Po zapoznaniu sie z nim moznaby odniesc wrazenie, ze w recenzji "Portalu" mojego autorstwa siedzi otrograf na otrografie, zdania sa niezrozumiale, nielogiczne, a ja, balwan, mam jeszcze czelnosc wytykac potkniecia innym.

Zaparzylem wiec sobie herbatki i przeczytalem tekst raz jeszcze. Akapit po akapicie. Linijke po linijce. Slowo po slowie.

Znalazlem jedno powtorzenie.
Jesli Ty wygrzebales inne potkniecia jezykowe, to wstaw je w takie smieszne znaczniki " " i dodaj jako kometarz. wtedy, rzeczywscie, ukorze sie.

Zdaje sobie sprawe, ze niektorym moj styl moze grac na nerwach- konstrukcja, skladnia zdan jest nieco nietypowa, wtykam czasem archaizmy, odnosze sie bezposrednio do czytelnika, a zdan wtraconych jest tyle, ze splywaja wrecz z monitora. Ale nie sa to _bledy_

Jesli chodzi o kwestii oceny-
rzeczywscie, moze jest za slabo umotywowana. Ale jak do tej pory receznji nigdy nie pisalem - w tej chwili po prostu rozgrzewam sie przed otwarciem dzialu wfrp:)

Byc moze wezmiecie mnie z megalomana i narcystycznego gnojka, ale uwazam, ze powyzszy tekst jest napisany jezykiem przyzwoitym; ze pisac akurat potrafie.

Calusy od ZFzDG(r) dla wszytskich rosyjskich wieszczy.
04-05-2002 18:14
~Puszkin

Użytkownik niezarejestrowany
    ech..
Ocena:
0
Po przeczytaniu Twojego ostatniego komentarza
bylem, przyznam, w lekkim szoku. Po zapoznaniu sie z nim moznaby odniesc wrazenie, ze w recenzji "Portalu" mojego autorstwa siedzi otrograf na otrografie, zdania sa niezrozumiale, nielogiczne, a ja, balwan, mam jeszcze czelnosc wytykac potkniecia innym.
--------
Hi hi Bjornie przepraszam ze cie rozczarowalem z tymi bledami. Nie jestes glupi, ja tez nie.
Twoj tekst jest jak najbardziej poprawny i ladnie napisany. Aczkolwiek wprawne oko wychwci te glupie poczworne powtorzenie :) Bjorn, w zyciu slowa bym nie powiedzial, jednk w samym tekscie recenzji dajesz do zrozumienia (szczegolnie w disclaimerze) jak to dobrze znasz sie na jezyku, jakich to gadgetow bedziesz uzywal. Pozniej nawet komentarzach piszesz o zabawie elokwencja. W samej recenzji zwracasz wszedzie, gdzie sie da, uwage na jazyk autorow. Co ciekawsze, rzadko kiedy ktokolwiek na to patrzy. Zauwaza sie jedynie drastyczne przypadki. Czemu? Gdyz od dawna wiekszosc interesuje mertyorycznosc zamieszczonych tekstow a nie styl w jakim zostaly napisane. Nie mowie tu nawet o formie, czy konwencji, a tylko o latwosci skladania zdan, do ktorej tak silnie przykladasz uwage.
Nie stoja za toba zadne uniwerstytety, stada swietnych tekstow, doswiadczenie zawodowe. W sumie zupelnie nic co pozwalaloby ci na takie uwagi. Czy nie masz do nich prawa? Jasne ze masz. Powinies jednak zdawac sobie sprawe ze wchodzisz w takim wypadku na sliski grunt. Dobrze by bylo bardzo dokladnie sprawdzic wtedy swoj tekst, by nie narazic sie na takie czepialstwo jak moje. Czy sprawdziles? czy tez po prostu nie zauwazyles... blad wkradl sie sie w twoja recenzje. Nie chce juz szukac nic innego. Ta w sumie niepotrzebna dyskusja juz mi wystarczy. Szczegolnie zniecheca mnie twoja forma obrony. Ocziwisce ze w toim tekscie nie ma orotografow. Powolywanie sie na to, to czysta retoryka majaca na celu pokazanie jak bardzo myli sie adwersarz, a jak skromnie ty sam podszedles do jego zarzutu spokojnie sprawdzajac caly swoj tekst, nie znajdujac tam nic zastraszajacego. Bjornie czy ja pisalem o masie bledow? Z usmiechem, przy pochwalach samej recenzji, zwrocilem ci uwage bys na przyszlosc lepiej sprawdzal teksty, w ktorych krytygujesz za styl innych w pbulicznym i oficjalnym wystapieniu (zaznaczam co innego gdyby to byla wypowiedz na forum). Napisalem o powtorzeniu, zwrocilem tez uwage ze w tekscie znajduje sie jeszcze pare innych bledow jednak duzo mniej rzucajacych sie w oczy. Gdzie tu masa ortografow?

Zdaje sobie sprawe, ze niektorym moj styl moze grac na nerwach- konstrukcja, skladnia zdan jest nieco nietypowa, wtykam czasem archaizmy, odnosze sie bezposrednio do czytelnika, a
-------------
I znowu bornisz sie przed czyms co sam wymysliles. Przed problemem zgola retorycznym.
Twoj styl jest jak najbardziej porpawny. Nie mam mu nic do zarzucenia i nie zarzucalem.
Prosze nie rob z siebie ofiary ktora nie jestes.

zdan wtraconych jest tyle, ze splywaja wrecz z monitora. Ale nie sa to _bledy_
----------
I znowuz. Z powyzszego winika ze kazde zdanie w twoim tekscie to blad zgodnie z zarzutami wrednego Puszkina.
Bjorn kurczaki opanuj sie. :)
07-05-2002 21:43
bjorn
   
Ocena:
0
oki- opanowuje sie. teksty bede sprawdzal dokladniej bo, rzeczywscie, wpadl mi jeden blad. nie bede sie przechwalal w disclaimerach. dzieki za uwagi, pomoc, etc. Moze tego nie widac ale naparwde mi na tym zalezy.

Dodam tylko, ze teskty do poltergeista pisze w godzinach poznonocnych i oglnie rzecz biorac spie jakies 5-6 godzin na dobe max- mam za tydzien egzaminy, apisze jeszcze do kilku miejsc.. w zaden sposob z erpegami nie zwiazanych:)

Anyway, bledow czepiac sie bede, zwlaszcza tych powazniejszych.. !Blob! prosil mnie o rzetelna recenzje.:)

dziekuje jeszcze raz i przperaszam za moje muchy w nosie etc. pozdrowienia od wiewiorek

ps. naprawde rowny z Ciebie koles:) Na najblizszym konwnecie stawiam ci piwo:)
07-05-2002 22:12
bjorn
   
Ocena:
0
oki- opanowuje sie. teksty bede sprawdzal dokladniej bo, rzeczywscie, wpadl mi jeden blad. nie bede sie przechwalal w disclaimerach. dzieki za uwagi, pomoc, etc. Moze tego nie widac ale naparwde mi na tym zalezy.

Dodam tylko, ze teskty do poltergeista pisze w godzinach poznonocnych i oglnie rzecz biorac spie jakies 5-6 godzin na dobe max- mam za tydzien egzaminy, apisze jeszcze do kilku miejsc.. w zaden sposob z erpegami nie zwiazanych:)

Anyway, bledow czepiac sie bede, zwlaszcza tych powazniejszych.. !Blob! prosil mnie o rzetelna recenzje.:)

dziekuje jeszcze raz i przperaszam za moje muchy w nosie etc. pozdrowienia od wiewiorek

ps. naprawde rowny z Ciebie koles:) Na najblizszym konwnecie stawiam ci piwo:)
07-05-2002 22:12
~Puszkin

Użytkownik niezarejestrowany
    No to bede czekal...
Ocena:
0
Znaczy na te piwo oczywiscie :)) Zdziwiles mnie. Spodziewalem sie prawdziwej burzy, a ty sie tu spokojnie zgadzasz :)) Punkt dla ciebie.
08-05-2002 08:09

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.