» Recenzje » Pora mroku

Pora mroku


wersja do druku

Pora Mroczków

Redakcja: Iwona 'Ivrin' Kusion

Pora mroku
Gdy tylko usłyszałem, że ktoś w kraju nad Wisłą bierze się za kręcenie horroru, ucieszyłem się. Potem jednak ochłonąłem, chwilę się zastanowiłem i dopiero wtedy zacząłem się poważnie martwić. Jak pokazał czas, słusznie. Pora mroku to kino grozy kręcone przez kogoś, kto chyba o tym gatunku filmowym nie ma zielonego pojęcia.

Na wstępnie mógłbym krótko przybliżyć fabułę filmu, musiałbym się jednak w tym podeprzeć opisem dystrybutora, bo panujący na ekranie chaos jest nie do ogarnięcia. Niemniej, spróbuję opowiedzieć, co widziałem.

Najpierw było ich dwóch. Popłynęli gdzieś kajakami, jednego coś wessało, czemu drugi przyglądał się z obojętnością godną expose. Potem było ich czworo, też w kajakach. Popłynęli do opuszczonej fabryki (po co im były kajaki, nie wiem, bo potem wrócili z niej już drogą lądową), a tam było straszno. Dlatego jedna z uczestniczek wyprawy biegła, i to długo, bo gdy zaczynała był środek nocy, a gdy skończyła było już jasno. W międzyczasie kogoś znowu wessało, ktoś umarł, a jednooki pan do nich strzelał, aż w końcu wszyscy trafili do szpitala dla psychicznie chorych. Znalazło się jeszcze troje bohaterów, co to z poprawczaka wyszli i do szpitala trafili, w ramach alternatywnego odsiadywania wyroku. A tam to już był Zolo, ci okropni Niemcy (że też od wojny ich z Polski nie wywiało!), no i Cycu z Kiepskich.

Tak, wiem jak to wygląda, ale tak właśnie było. W sumie o czym był ten film trudno powiedzieć, oprócz tego, że ktoś robił dziwne eksperymenty, a po ekranie ganiała banda zidiocianych bohaterów, jeszcze głupszych niż u Amerykanów. Po drodze nie obyło się bez kilku smaczków, jak chociażby człowiek-zombie, który skutki postrzału zaczął odczuwać dopiero po kilku minutach, dwie uciekające dziewczyny, które postanowiły zignorować zdobyczny pistolet (w końcu za bardzo ułatwiłby ucieczkę), a także porwany przez nie podstarzały Niemiec, który przestał wzywać pomocy tylko dlatego, że jedna z jego ofiar powiedziała: "Ciii!". To jednak jeszcze nic. Bezapelacyjnym zwycięzcą plebiscytu na ekranowego idiotę jest grany przez Jana Wieczorkowskiego Adam, który stwierdza: "Zabiję cię, a potem puszczę Niemcom nagranie od tyłu, to uwierzą, że ożywasz!". Iście diabelska intryga…

Wielce dziwnym wydał mi się także Dolny Śląsk, widziany oczyma reżysera, Grzegorza Kuczeriszki. Wyszło na to, że jest to jeden wielki slums, zamieszkany przez biedotę, sprzedajnych policjantów, świrów, jednookich właścicieli kajaków i zdeformowanych pracowników stacji benzynowej. Na normalnych ludzi wyglądała tylko czwórka bohaterów, przemierzająca, w swoim Land Roverze, tę barbarzyńska krainę, w której nawet kart kredytowych nie przyjmują.

Dobrze, dość o tym, może trochę o grozie, czyli esencji horroru. Cóż, powiem krótko: grozy nie stwierdzono. Bo kto może się bać emerytowanych nazistów, próbujących za pomocą elektrowstrząsów przenieść swoje dusze do młodych, jędrnych ciał? Chyba tylko nasi mało rozgarnięci bohaterowie, grani przez fatalnych aktorów. Na maleńki plusik zasłużyła Natalia Rybicka, wcielająca się w Karolinę. Na większy Paweł Tomaszewski, czyli Zolo. Miał do zagrania bardzo fajną rolę – nieco zdziecinniały pensjonariusz zakładu psychiatrycznego, z wyraźną słabością do kobiet i narkotyków – i zrobił to genialnie. Wyglądał jakby urwał się z innego, dużo lepszego filmu i przypadkiem trafił na plan tego gniota. Był wiarygodny, stanowił ucieleśnienie groteski, przykuwał wzrok i jako jedyny wzbudzał we mnie jakiekolwiek emocje.

Co warte podkreślenia, Pora mroku ma bardzo dobrą oprawę wizualną. Obraz poddano lekkiemu gradingowi, a dobre oświetlenie nadawało podziemiom psychiatryka upiorny charakter. Aczkolwiek do tej pory nie rozumiem, czemu miały służyć przedziwne przebłyski, atakujące widza w najdziwniejszych sytuacjach, a stanowiące migawki ze scen śmierci danej postaci. Ot, idzie sobie ulicą, a tu pach!, na chwilę zamienia się w krwawiącego trupa. I to nawet nie tyle zamienia, co po prostu montażysta wkleja sobie klatkę z dalszych, bardziej krwawych scen. Może to straszne miało być, atmosferę budować? Kurcze, to chyba trzeba było widzom jakoś wcześniej wytłumaczyć, bo z samego filmu niczego wywnioskować się nie da.

Cóż, myślałem że gorzej od Amerykanów się nie da. A jednak, Polak potrafi. Był chaos, była głupota, za to za Chiny nie było strasznie. Pora mroku nawet tytuł ma bezsensowny, bo za nic nie znajdujący odzwierciedlenia w fabule… chociaż w sumie, ciemno niekiedy było. Gdzieś tam miało się odrodzić Zło, ale coś musiało nie wyjść, bo owe zło było stare, pomarszczone i mówiło po niemiecku. Niestety jeden Zolo filmu nie czyni.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
1.5
Ocena recenzenta
1.75
Ocena użytkowników
Średnia z 4 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0

Dodaj do swojej listy:
chcę obejrzeć
kolekcja
Tytuł: Pora mroku
Reżyseria: Grzegorz Kuczeriszka
Scenariusz: Dominik Wieczorkowski-Rettinger
Muzyka: Nikodem Wołk-Łaniewski
Zdjęcia: Grzegorz Kuczeriszka
Obsada: Jakub Wesołowski, Jan Wieczorkowski, Ewa Kolasińska, Natalia Rybicka, Bartosz Żukowski
Kraj produkcji: Polska
Rok produkcji: 2008
Data premiery: 18 kwietnia 2008

Komentarze


bukins
   
Ocena:
0
Rewelacyjna recenzja - zgadzam się z każdym słowem :)
01-12-2008 20:29
kilroy
   
Ocena:
0
Literkę wcięło:
Obsada: akub Wesołowski

a recka fpytna :)
01-12-2008 21:04
~DE

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Bardzo dobry, niedoceniany film o wspanialej, onirycznej atmosferze, przywodzacy na mysl wloskie klasyki kina grozy.

Takie moje zdanie, ale jestem w tej "mniejszej mniejszosci". A szkoda :)
01-12-2008 21:50
Jeremiah Covenant
   
Ocena:
0
"prezydenckiego expose" - gdy już zaczniesz rzucać nieznanymi Ci pojęciami, może najpierw poznasz ich znaczenie?
01-12-2008 22:29
Ivrin
   
Ocena:
0
"J" wróciło (thx!)... z expose - cóż, pewnie chodziło o byłego premiera i stąd pomyłka z prezydentem :>, poprawione!
01-12-2008 23:17
Ainsel
   
Ocena:
0
Jan Wieczorkowski już odpoczął od roli znającego karate (bądź inne sztuki walki z Orientu) i zwalczającego przestępców księdza? Szkoda, myślę, że była to rola akurat skrojona na bardzo zdolnego aktora.
02-12-2008 09:33
Tomazzy
   
Ocena:
0
Obejrzałem wcześniej film (czego żałuje niezmiernie), a przy recenzji o mało nie spadłem z krzesła, ironiczna, prześmiewcza!Momentami potoczny styl tylko dodaje jej uroku. Gratuluje recenzji i wszystkim tym którzy dotrwali do końca filmu (czyli de facto sobie i mej dziewczynie, a przy okazji moje biedactwo ze strachu tuliło się tyle razy do mnie, chyba będzie miała traume do końca życia.) Pozdrawiam
02-12-2008 17:24
Vini
   
Ocena:
0
Ale AFAIK to obecny premier miał najdłuższe expose?
02-12-2008 17:44
8536

Użytkownik niezarejestrowany
    @Tomazzy
Ocena:
0
Skoro Twoja dziewczyna tulila sie do Ciebie ze strachu, to film jednak jest straszny? Wiec jak to jest, recenzje uznajesz za dobra, aby chwile pozniej stwierdzic, ze film straszy?
02-12-2008 20:07
Tomazzy
   
Ocena:
0
Może dla tego iż była to ironia.
03-12-2008 17:04
bukins
   
Ocena:
0
Dorwałem duży plakat kinowy "Pory Mroku"! :D
04-12-2008 17:17
~DE

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Dasz mi go.


Serio :P
05-12-2008 21:36
sirDuch
    Dziękuję...
Ocena:
0
...recenzentowi. Kilkuminutowa lektura recenzji uchroniła mnie przed półtoragodzinną stratą czasu na seans.
05-12-2008 21:47

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.