04-04-2010 23:58
Popyrkonowo i blogowo
W działach: luźno, konwenty, internet, Po mojemu | Odsłony: 0
Miała być długa notka pokonwentowa. Zamiast niej - krótkie pozdroxy. Na Pyrkonie bawiłem si świetnie, trafiłem na bardzo dobre prelekcje - szczególnie tę MEiDEI o poszukiwaniu Graala, która od teraz będzie dla mnie stanowiła wzór stuprocentowego przygotowania do tematu (a także pomoże w tworzeniu Przyszłorocznego Zwycięskiego Scenariusza Quentinowego TM), spotkałem trochę luda - osobiście nie mam na co narzekać.
A więc pozdroxuję:
- rince'a bpm (który poznał mnie na przystanku, po mimo, że widzieliśmy się tylko przez moment na zeszłorocznym Pyrkonie :) ), Zsu-Et-Ama i Jade za wspólny przejazd tramwajem na Dębiec w piątek
- Miszcza Czarnego, za prelkę o obcym, żart o kosmitach i mózgach Hamerykanów i ogólne bycie świetnym kumplem
- Shakala, Blanche resztę ekipy z warsztatów wolsungowych, których ników nie zapamiętałem....
- dzielną drużynę, która dała się w niedzielny poranek namówić na sesję Wolsunga, która w mojej - i waszej, wnioskując ze ze słów po grze też - była naprawdę epicka; niestety, z waszych nicków zapamiętałem jedynie bilborda, odezwijcie się, jeśli to czytacie :)
- Garnka, za świetny wykład o magicznych detektywach i bycie wiecznie uśmiechnietym gościem oraz lucka - za warsztaty wolsungowe, oświecenie mnie ideą kwasowych rekinów i powalające poczucie humoru.
- Feanora, który rozpoznał mnie jako prawie-uczestnika (nie starczyło dla mnie i AGrzesia miejsca) zeszłorocznej Pyrkonowej sesji u iron-mastera - widzieliśmy sie wtedy może 2-3 minuty. Zaiste, twój skill w zapamiętywaniu ludzi jest potężny!