» Blog » Polskie gry fabularne SF - tak dużo, a tak mało
23-12-2011 17:08

Polskie gry fabularne SF - tak dużo, a tak mało

Odsłony: 47

Komentarze


~Enc

Użytkownik niezarejestrowany
    Odnośnie Nemezis
Ocena:
+3
"Trochę tego dużo, co może powodowac, ze gdy usłyszysz: "Gramy w Nemezis?" Nie będziesz wiedziec o które Nemezis chodzi - czy to o walce z Kosmicznym Wijem, to o wszczepianiu sobie cyborgizacji u ripperdoca czy może to o walce w kosmosie?"

Dlatego pisaliśmy Nemezis tak, żeby dało się zamknąć konkretny styl w jednym zdaniu, np. "Gramy w Nemezis na Ash" (Bladerunner, Cowboy Bebop) albo "Zagrajmy może w Nemezis na Cor" (Starship Troopers). Obszerny świat to nie problem, jeśli wrzucisz do niego gotowce.
23-12-2011 17:22
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Ten cytat mógłby byc dłuższy o jedno zdanie, to:
To chyba jedyny mankament, ale łatwy do obejścia, zwłaszcza gdy gra się w zamkniętej grupie - znamy preferencje drużyny, wiemy że np dla nich Kosmiczne Bóstwa, kultysci i czary są be, a na cyborgizacje i gangi mają uczulenie od czasu CP2020.
:)

23-12-2011 17:28
~Enc

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
"Ten cytat mógłby byc dłuższy o jedno zdanie, to:(...)"

Spoko, tyle że nie potrzebujesz "zamkniętej grupy" żeby zagadać w taki sposób, jaki ja proponuję. Jak masz grupę obcych ludzi chętnych na Nemezis, zagadujesz "Gramy korpami na Ash" i od razu wiadomo o co chodzi. Szlifowanie na miarę to już osobna kwestia - nie wystarczą znajomi gracze, trzeba zrobić wprowadzenie i wyjaśnić zbanowane elementy świata nawet, jak się prowadzi wieloletnim kumplom.
23-12-2011 17:33
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
no tak, i tu zgoda.
23-12-2011 17:36
chimera
   
Ocena:
+4
Rapture - wprawdzie nie polski, ale bardzo fajny system rpg sf/horror:

http://polter.pl/chimera,blog.html ?11511

Generalnie słabe zainteresowanie sf może wynikać z niewielkiej ilości dobrych rzeczy w tym klimacie. Jeżeli ktoś tak jak ja nie gustuje w Savage Worlds, to pozostają rzeczy bardzo przeciętne/kiepskie, albo wprawdzie dobre, ale zdezaktualizowane (CP2020).

Ogromną szansę miała Robotica ze względu na bardzo nośny i niewykorzystany temat: postapokalipsa w kilmatach Terminatora to coś, co naprawdę mogło się u nas sprzedać. Wyszło jak wyszło.

23-12-2011 17:52
Aravial Nalambar
   
Ocena:
+3
Bardzo fajna notka. Ja niestety nie znam w zasadzie ani jednego z wspominanych przez ciebie settingów. Choć chętnie bym w nie zagrał.

A dlaczego fantasy RPG jest bardziej popularne od SF? Hm... Odnoszę wrażenie, że podobna zależność dotyczy też literatury tych gatunków. Grafomani pokroju Piekary czy Pilipiuka mają zdecydowanie większe wzięcie od Lema, Zajdla, Dukaja czy Wattsa. Wydaje mi się, że teza, jakoby było tak bo społeczeństwo się zawiodło, jest skrajnie optymistyczna i naiwna. Moim zdaniem mamy taki stan rzeczy dlatego, że czytelnicy i gracze są zwyczajnie leniwi i nie mają ambicji intelektualnych. Jeśli przeczytałeś Tolkiena i kilka innych książek fantasy, to w zasadzie poradzisz sobie nieźle w każdym settingu - archetypy są względnie stałe, różnią się tylko szczegółami. Fantasy nie wymaga praktycznie żadnej wiedzy - chyba, ze prowadzimy z zacięciem na mitologie czy filozofie. Za to fantastyka nauka stawia przed odbiorcą już pewne wymagania. Musi mieć on choć szczątkowe obeznanie z nauką, musi czytać książki wymagające, aby pozostać na czasie. SF nie jest dla leniwych, jeśli chcemy z kampanii wykrzesać coś więcej ponad Gwiezdne Wojny i Star Treka.

Co do promowania SF - jestem jak najbardziej za i chętnie bym pomógł. Do tłumaczenia nie nadaję się wcale, ale jeśli istnieją jakieś inne formy, które przychodzą ci ma myśl, wal śmiało.

Po świętach wyrobię się ze swoimi tekstami o Obcych i recką, więc pewnie będę mógł zrobić coś innego w temacie pisania.

Żałuje, że jestem z pewnego duża miasta w zachodniej polsce, w którym jednak z fandomie nic się nie dzieje. Chętnie zagrałbym sesje SF. Jeśli ktoś ma jakąś ofertę na Skype, to pisać śmiało.
23-12-2011 17:53
Wiron
   
Ocena:
+1
Z SF RPG jest ten problem że trzeba opracować każdy najmniejszy szczegół. W innych gatunkach masz jakieś oparcie w świecie rzeczywistym i standardowych kliszach. Można po prostu napisać "Jest tak jak w średniowieczu/współczesności z tą różnicą że...". W SF RPG tak się nie da. Trzeba opracowywać wszystko od początku. I to nie tylko takie ważne rzeczy jak podróże kosmiczne czy futurystyczna broń ale też małe pierdoły. W Nemezis nie mogliśmy się dogadać co do tego jak otwiera się drzwi i czy występują monety czy same karty elektroniczne. Po prostu każdy brak w podręczniku wypełnia się swoją własną wizją na temat przyszłości, a te mogą być skrajnie różne.

A takie zabiegi jak w Nemezis że nowoczesna technologi jest droga więc na większości światów jest współczesny poziom technologiczny są po prostu żałosnym sposobem obejścia problemu.
23-12-2011 18:01
Aesandill
   
Ocena:
0
Właśnie zigzaczku.

A może przełam opory, i w ramach promocji NOVEJ poprowadź przez Skype swojemu serdecznemu przyjacielowi i Aravialowi?
23-12-2011 18:02
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Chimero, całkiem dobry, choc znów leciwy, jest Traveller. Nigdy nie zawitał w okolice planety Polska inaczej niż jako anglojęzyczne podręczniki. Podobnie ze Star Wars (tymi na d6 oczywiście, na który choruję i którego pragnę strasznie, a nikt nie chce sprzedac) - w końcu w Polsce jest ogromna ilośc fanów tego uniwersum. Podobnie ze Star Trekiem, którym zachwyca sie Malaggar, a z którym znów ja nie miałem styczności - tam jest cały świat fajnych SF rpegów.
Co do reszty Twojego posta jak najbardziej się zgadzam - z tą tylko róznicą, że ja lubię Savage Worlds :)

A w cybera hard SF to już dawno mnie nosi zeby poprowadzic. Jakoś dziwnie ludzie nie chcą... :(

Edit:
Aravialu, w kwestii lenistwa kompletnie sie zgadzam - stąd zresztą ilustracja tej notki :)
23-12-2011 18:05
~Enc

Użytkownik niezarejestrowany
    @Wiron
Ocena:
0
"A takie zabiegi jak w Nemezis że nowoczesna technologi jest droga więc na większości światów jest współczesny poziom technologiczny są po prostu żałosnym sposobem obejścia problemu."

Ten wniosek wysuwasz na podstawie dyskusji na forum? Jeśli tak, byłbym wdzięczny za link - nie przypominam sobie, bym pisał coś takiego. Nie tylko dlatego, że średni poziom techniki nie odpowiada współczesnemu, ale też dlatego, że brak naprawdę zwichrowanych, futurystycznych zabawek wynika z konwencji (space opera, nie hard SF) a nie jakiś problemów.

Temat z gotówką dobrze pamiętam, wszyscy zlali to co pisałem, bo wizja była za mało romantyczna ;)
23-12-2011 18:06
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+2
Wiron - ale chocby takie Star Wars RPG - źródeł masz tyle, że głowa pęka. Tak samo ze wspomnianym Startrekiem.
Co zaś do poziomu technologicznego - nasza drużyna gra w sf (właśnie w NOVĄ) od 15 lat, i jakoś nie było chyba nigdy problemu z gadżetami. Ale może to kwestia chęci.

Grając w Cyberpunka w latach '90 też trzeba było wymyślac sporo sprzętu, wtedy futurystycznego (tablet? to taka podkładka pod mysz, po której możesz rysowac świetlnym piórem? Wow, kosmos :) )

Edit:
Źródla historyczne do fantasy (tak jak w średniowieczu) tak samo trzeba poznac, zeby wiedziec co jest co. Różnica jest tylko taka, czy czytasz kompendium wiedzy o Star Wars, czy czytasz Jasienicę :)
23-12-2011 18:14
zegarmistrz
   
Ocena:
0
Też się nad tym zastanawiałem kiedyś, dlaczego jest niewiele gier RPG w science fiction oraz czemu istniejące bardzo często uciekają w stylistykę Fantasy. Post Apo lub w najlepszym razie westernu. Myślę, że spowodowane jest to kilkoma czynnikami:

- gorzej zarysowanym kanonem. SF nie ma tej całej tolkienowsko-howardowskiej otoczki, przez co trudniej sobie wyobrazić to, kim mamy grać.

- brakiem unikalnych, magicznych artefaktów. Każdą, najlepszą broń powinno teoretycznie dać się kupić w sklepie. I teoretycznie wszyscy powinni nią dysponować. Odpada wątek kolekcjonerski.

- brakiem magii. Magia jest bardzo ciekawym elementem gry, dodającym nowy element taktyczny rozgrywce. Z założenia w SF nie powinno jej być.

- gorzej znosi indywidualizm. W fantasy indywidualny heros pokonuje smoki. W SF między sobą walczą kosmiczne armie, a indywidualni herosi mają niewiele do powiedzenia.

- przeniesieniem ciężaru z być na mieć. W Fantasy liczy się to, że jesteś 20 levelowym pół-elfem-pół-ośmiornicą, Paladynem-Nekromantą-Władcą-Demonów. W SF to, że zainwestowałeś kasę w największy statek kosmiczny w galaktyce.
23-12-2011 19:09
Indoctrine
   
Ocena:
0
SF jest jako takie mniej popularne od fantasy i tego się nie zmieni. Wynika to z tego, że pierwsze SF powstawały jako opowiadania raczej ambitniejsze i poruszające różne ciekawe problemy techniczne, społeczne. Fantasy miało być taką bajką dla starszych, gdzie bohaterowie siekają smoki. Wiem, upraszczam, ale idea jest jaka jest.

Potem się zmieniło, SF wykształciło znacznie więcej nurtów łatwiej odróżnialnych od siebie niż fantasy, które ma bardzo gruby korzeń klasyczny i niewielkie odrosty w innych klimatach.
Tak samo w SF pojawiła się masa badziewia, a Fantasy zyskała świetne pozycje..

Jeśli chodzi o samo RPG, SF jest często bardziej wymagające. Więcej trzeba przygotowania i jeśli mamy do czynienia z hitech, to należy oczekiwać, że gracze będą z tego korzystać, nierzadko umiejętnie.

Nie mam pojęcia jak ma w rzeczywistości wyglądać TROM, ani jak duży to projekt, ale będzie to chyba taki miszmasz klasycznego SF ze space operą, w nieznanych na razie proporcjach. Obaczymy :)
Na pewno trzeba brać pod uwagę to, że stanowi pewną konkurencję mojej "Głębi" i NOVIE ;)

Głębia Przestrzeni jest genericiem, inspirowanym złotą erą sf. Ta nisza na razie jest dość pusta i chyba nie zazębia się zbytnio z pozostałymi.
NOVA ma automatycznie dużą bazę potencjalnych graczy z racji wykorzystania mechaniki SW, tylko to także stawia ją w opozycji do Nemezis. Tłumaczenia o tym, że to zupełnie inny setting SW, nie mający podobieństw, będą trudniejsze do przeforsowania, bo "już jedno SF na Savagu jest".


23-12-2011 19:13
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
zegarmistrzu, może tak byc jak mówisz, ale w sumie są to argumenty "wygodne" i mało zgodne ze stanem faktycznym, jeśli się przyjrzec bliżej. Potencjalnemu użytkownikowi, skażonemu magicznymi mieczami i smokami musi sie tylko chciec je dostrzec - i miec ku nim chęc. Myślę, że własnie to próbują robic twórcy SF RPG - pokazac potencjalnym użytkownikom, przyzwyczajonym do fantasy (bo łatwe) że ich settingi się tak wcale nie róznią - zobacz, tu też mamy magiczne miecze, tu też możesz zabic złego smoka, masz tu macki jak w Zewie Cthluhlu i wszczepy jak w cyberpunku.
Pamiętasz, wspominałeś ostatnio o Shadowrunie - własnie coś takiego, próba sprzedania cyberpunka ludziom którzy poza graniem elfem nic z RPG nie rozumieją.
Popatrzmy na te argumenty które przytaczasz (rozumiem że są "generyczne", a nie Twoje własne, w które wierzysz):
- Gorzej zarysowany kanon? Star Trek, Star Wars, Alien... to "gorzej zarysowany kanon"? Marsz Imperialny jest najbardziej rozpoznawalną melodią na świecie. A tu mówię tylko o filmach. Są autorzy, jak Haldeman, Heinlein, Asimov, Herbert.... na pewno więcej ich (uznanych) w kanonie niż pisarzy dośc młodej jednak fantasy.
- Brak artefaktów? A miecze świetlne? a xenotech? TitanAE - proszę jakie piękne artefakty :)
- Brak magii? A co z psioniką, co z Mocą ze Star Wars? W sumie trochę magia.
- gorzej znosi indywidualizm? A rajd na Gwiazdę Śmierci, a Rico w "Starship Troopers", a Ripley w Alienach?...

Ogólnie te argumenty można zastąpic zwykłym "nie chce mi się/nie rozumiem, idę nak..wiac smoki".
23-12-2011 19:36
zegarmistrz
   
Ocena:
+1
Zigzak: nie odpowiem ci dzisiaj, bo mi się karp spali. Poczekaj z miesiąc, strzelę o tym notkę blogową.
23-12-2011 19:41
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Indoctrine - akurat obawiam się, że NOVA będzie większą konkurencją dla GP niż dla Nemezis.
Nemezis ma swoją niszę również. A akurat i ty, i my celujemy w tą samą.
23-12-2011 20:05
Indoctrine
   
Ocena:
0
@Zegarmistrz

Kanon - jak Zigzak napisał, jest jak najbardziej. Często lepiej zarysowany niż niekiedy fantasy, ALE:
To co napisałem wcześniej. Fantasy ma właśnie taki typowy kanon - grupa bohaterów (człowie, elf, krasnolud i coś jeszcze) walczy ze złem :) Czy to tolkienowskie czy nie do końca, nie ważne. Grunt że tak to widać. W SF jest większy podział.

Artefakty - każdy SF coś takiego ma.. U mnie na przykład to coś w stylu xenotech, czyli sprzęty obcego pochodzenia...

Magia - nie będę dublować Zigzaka.

Indywidualizm - to trochę zależy od konwencji. Na przykład w GP nie ma mowy, by maksymalnie podpakowany (staty i sprzęt) gracz pokonał armię. Ale na przykład samotna infiltracja bazy wojskowej? Jak najbardziej, jeśli zrobi to z głową. Akurat te samotne pokonywanie smoków to domena heroic i wiele fantasy także tego nie dopuszcza...

Być-Mieć. Nie, absolutnie nie. W fantasy często zamiast levelu wystarczy mieć uber-miecz itp. W takim SF, można mieć super statek, ale potrzeba wtedy załogi i skilla do jego efektywnego prowadzenia.

@Zigzak

Trochę masz rację, szczególnie że też zapowiadasz duże dozy realizmu. Powiem tak - z racji wyboru mechaniki jestem i tak na straconej pozycji ;) Mogę tylko liczyć na to, że jednak ludziom przypadnie do gustu.
23-12-2011 20:05
Aesandill
   
Ocena:
0
@ zig
Nie odpowiedziałeś na mą propozycje
23-12-2011 20:16
zegarmistrz
   
Ocena:
+2
Ja się czepię tej mocy/psioniki: przecież to gołym okiem widać, że to jest przemyt z fantasy, stworzony po to, żeby pokazać "Patrzcie! W naszym stystemie też można grać magiem i miotać fajerbole!"

Zwykle zresztą bardzo bezczelnym, przenoszącym na żywca archetyp z innej bajki. Tak naprawdę widziałem dwa razy (razem z Nemezis trzy) dobre wykorzystanie wątku psioniki. W obydwu wypadkach była ona postawiona w opozycji do magii lub jakiegoś tworu magio-podobnego.

Trudno to nazwać elementem science - fiction, tym bardziej, że w prawdziwym świecie nie ma psioniki, ani tym bardziej mocy i wszystko wskazuje na to, że nigdy nie będzie.
23-12-2011 20:16
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
A Shadowrun?
23-12-2011 20:17

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.