» Recenzje » Połowa nocy - Izabela Szolc

Połowa nocy - Izabela Szolc


wersja do druku

Połowiczna jakość


Połowa nocy - Izabela Szolc
Moje pierwsze spotkanie z twórczością Izabeli Szolc miało miejsce dość dawno temu. Nie mogę powiedzieć, że było udane, bo skłamałbym straszliwie. Od tamtej pory jestem raczej negatywnie nastawiony do wszystkiego, co wychodzi spod jej pióra. Nie zmienia to jednak faktu, że z uporem maniaka czytam jej powieści. Niestety każda kolejna potwierdza tylko moją opinię na temat umiejętności i talentu autorki.

Na Połowę Nocy czekałem długo. Odkąd pojawiły się pierwsze zapowiedzi coraz bardziej się niecierpliwiłem. A może w końcu uda się Izabeli Szolc napisać coś godnego uwagi? Liczyłem na to każdą cząstką mojego ja. Ale nie można mieć wszystkiego, a na spełnienie tego konkretnego życzenia przyjdzie mi zapewne jeszcze trochę poczekać.

"Połowa Nocy to fascynująca opowieść o młodej dziewczynie, która przez wieki poznaje tajemnice śmiertelników" - takie oto słowa można znaleźć na okładce. Właśnie nimi wydawnictwo zachęca nas - czytelników - do kupna tej właśnie książki. Wcale się temu nie dziwię. Praktyka to przecież normalna, żeby reklamować produkt, który wypuszcza się na rynek pod szyldem własnego wydawnictwa. Ja jednak się zawiodłem. Po raz kolejny.

Powieść zaczyna się w połowie XV wieku w oblężonym przez Turków Konstantynopolu. Sceneria naprawdę ciekawa i porywająca, ale... sceneria to nie wszystko. Fabuła skoncentrowana jest wokół jednej postaci - wampirzycy Ireny, która przemierza świat w poszukiwaniu, właśnie - czego? Z lektury ciężko jednoznacznie wywnioskować za czym główna bohaterka tak goni. A goni naprawdę: Paryż, Londyn, Boston, Nowy Jork i mnóstwo innych, choć nie mniej interesujących miejsc. Wszędzie tam toczy się akcja powieści. Irena spotyka wielu znanych ludzi, jak choćby lorda Byrona, Williama Blake’a czy Emilly Dickinson i często właśnie ich dotyczy akcja kolejnych rozdziałów - opowiadań. Warto bowiem dodać, że konstrukcja książki jest dość nietypowa. Niby jest to powieść, a kolejne rozdziały opisują wydarzenia w miarę chronologicznie, jednak każdy z nich jest na swój sposób odrębną całością, mogącą równie dobrze istnieć samoistnie. Wrócę jeszcze do fabuły. Cóż, jest jaka jest. Po prostu - nie porywa, nie zostawia w pamięci trwałych śladów i często do złudzenia przypomina Wywiad z wampirem. Czasem miałem nawet wrażenie, że autorka bezmyślnie kopiuje pewne pomysły właśnie z twórczości Anne Rice. Zarzut to poważny, ale co mogę poradzić na tak jednoznaczne skojarzenia i występujące na każdym kroku podobieństwa?

Nasza główna bohaterka jest dość interesująca postacią. Wiecznie ciekawa świata, wiecznie ciekawa ludzi i wszystkiego co ją otacza. Najbardziej jednak interesujące jest to, w jaki sposób Irena dostosowuje się do nowych warunków. Otóż - bezkonkurencyjnie. Karaluchy zostawia daleko za sobą. Z niesamowitą szybkością adaptuje się bowiem do nowych warunków i przychodzi jej to naprawdę łatwo. Z drugiej strony, poza różnicą płci oczywiście, jest bardzo podobna do niezapomnianego Luisa granego niegdyś przez Brada Pitta. Druga taka zbieżność? To nie może być przypadek. Chociaż?

Autorka zrobiła jednak jedną rzecz, która naprawdę mi się spodobała. Otóż w Połowie nocy znajdziemy od groma nawiązań do różnorakiej literatury i słów wypowiedzianych przez znanych ludzi. W książce odnajdziemy także nawiązania do ogólnie pojętej sztuki, choćby malarstwa. Momentami jest to przytłaczające, uważam bowiem, ze nie każdy czytelnik musi w tak dużym stopniu orientować się w kulturze zachodnioeuropejskiej, jednak stanowi miły akcent. Choć czasem jest tego nieco za dużo jak na akcent i ma się wrażenie, jakby autorka przesadnie popisywałaby się erudycją.

Wszystkie te elementy sprawiają, że lektura jest dość trudna w odbiorze i przez to - męcząca. Książka nie jest gruba, a przeczytanie jej zajęło mi kilka dni. Nie jest to dobry objaw. Zwyczajnie się nudziłem i znając zakończenie uważam, że czas spędzony nad Połową nocy mógłbym spożytkować znacznie lepiej. Słowem, tylko dla fanów Izabelli Szolc. Reszta powinna się trzymać od tej powieści jak najdalej.

Dziękujemy wydawnictwu Agencja Wydawnicza Runa za udostępnienie książki do recenzji.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
3.5
Ocena recenzenta
8
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 2
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Połowa nocy
Autor: Izabela Szolc
Autor okładki: Dagmara Matuszak
Wydawca: Agencja Wydawnicza RUNA
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 2 grudnia 2005
Liczba stron: 352
Oprawa: miękka
Format: 125 x 185 mm
ISBN-10: 83-89595-19-2
Cena: 27,50 zł



Czytaj również

Połowa nocy - Izabela Szolc
Czyli trochę złego gotyku na kolację
- recenzja
Opętanie - Izabela Szolc
Nie kupujcie tego swoim znajomym na gwiazdkę
- recenzja
Jehannette - Izabela Szolc
Jehannette mówię stanowcze NIE
- recenzja

Komentarze


Bondżito
   
Ocena:
0
Zawsze można lepiej...
01-02-2006 15:03
Supr
   
Ocena:
0
Cholera, szkoda, ze ksiazka nie porywa... reklamowali ja nawet w Antyradiu.
A recka dobra i wyczerpujaca:)
03-02-2006 19:07
ShpaQ
    RE: Supr
Ocena:
0
Wiem, ale zauwazylem ze oni reklamuja sporo polkiej fantastyki, a nad ta maja nawet patronat medialny, wiec trudno zeby nie reklamowali, tyklo chyba nikt nie zadal sobie trudu zeby ja najpierw przeczytac. :p

Dzieki. Supr - przestan mnie tak chwalic bo moje ego rozrasta sie do przerazajacych rozmiarow.
:)
04-02-2006 08:16
Supr
   
Ocena:
0
ShpaQ, ale nie mowie, ze jestes najlepszy p)
Dobra recka to IMO wlasciwie felieton a Ty robisz w tym kierunku postepy.
04-02-2006 14:29

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.