» Recenzje » Połowa nocy - Izabela Szolc

Połowa nocy - Izabela Szolc


wersja do druku

Czyli trochę złego gotyku na kolację

Redakcja: Tomasz 'Sting' Chmielik

Połowa nocy - Izabela Szolc
Od samego początku mojej przygody z książkami mam jedną zasadę. Te, które mieszczą się w konwencji horroru czytam wyłącznie nocami. Nie wiem czemu, ot taki zwyczaj. Książek osadzonych w klimacie grozy nie czytałem już od dawna, dlatego też gdy trafiła w moje ręce książka Izabeli Szolc zatytułowana Połowa nocy bardzo się ucieszyłem. Kolejna bezsenna noc spędzona przy powieści dosyć znanej autorki wydawała mi się świetną perspektywą. Niestety nie wszystko poszło tak jak chciałem…

Z twórczością pani Szolc zetknąłem się już wcześniej. Opowiadania Villa Diodati czy Pieśń niewinności (oba opublikowane przez nieistniejący już miesięcznik Fantasty) zrobiły na mnie całkiem dobre wrażenie, dlatego oczekiwałem ‘porcji’ solidnego, gotyckiego horroru.

Akcja powieści zawiązuje się w obleganym przez Turków piętnastowiecznym Konstantynopolu. Właśnie tam główna bohaterka powieści, piętnastoletnia wówczas, niedoszła bazylissa Irena zostaje uczyniona wampirem. Następnie rozpoczyna swoją długą, kilkusetletnią wędrówkę po największych miastach zachodniego świata. W niecodziennych okolicznościach (o ile można o takich w ogóle w przypadku wampira mówić) odnajdujemy ją w Paryżu, Nowym Jorku, Londynie i wielu innych miejscach. W niemal każdym wywiera ona jakiś wpływ na historię.

Rozpoczynając lekturę powieści nie przeczytałem dokładnie opisu na tylnej części okładki i to był błąd. Otóż przez kilkaset stron nie mogłem się zorientować czemu właściwie bohaterka tak szybko zmienia miejsca zamieszkania i łowów. Po co ona tyle wędruje? Wspomniany wyżej opis spieszy nam z wyjaśnieniem: „…przez wieki Irena poszukuje tej, której zawdzięcza drugie narodziny”. Szkoda tylko, że nie można tego wywnioskować z samej treści.

Główna bohaterka powieści jest całkiem umiejętnie kreowana na zblazowaną. W końcu kilkaset lat życia może zmęczyć, niemniej autorka bardzo sprawnie opisuje targające postacią uczucia. Niestety jest to jedna z niewielu zalet tej książki. Czemu? Otóż, w wielu momentach jest ona po prostu nudna. Owszem, dostajemy kilka emocjonujących opisów rytuałów, ale cóż one znaczą wobec zalewu tych monotonnych i wstawionych chyba tylko po to aby zapełnić pustkę pomiędzy co lepszymi wizjami pisarki.

Izabelę Szolc charakteryzuje bardzo specyficzny styl. Czasami jest on ironiczny, czasami zaś trochę przeintelektualizowany. W pewnym momencie odniosłem wrażenie, że bohaterka musi być dosyć irytującą osobą, aby parę minut później dać się uwieść tkliwym rozmyślaniom starej kobiety zamkniętej w ciele młodej dziewczyny. Nie powiem - mierżą mnie bohaterowie o zmiennym usposobieniu.

Połowa nocy nie jest lekturą, którą można przeczytać podczas jednego wieczoru i o niej zapomnieć. Styl, która zaprezentowała autorka albo się lubi, albo nie. Ja niestety należę do tej drugiej grupy dlatego książka ta nie zdobyła w moich oczach specjalnego uznania. Jest to pozycja dla amatorów specyficznych, gotyckich klimatów.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
3.5
Ocena recenzenta
8
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 2
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Połowa nocy
Autor: Izabela Szolc
Autor okładki: Dagmara Matuszak
Wydawca: Agencja Wydawnicza RUNA
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 2 grudnia 2005
Liczba stron: 352
Oprawa: miękka
Format: 125 x 185 mm
ISBN-10: 83-89595-19-2
Cena: 27,50 zł



Czytaj również

Połowa nocy - Izabela Szolc
Połowiczna jakość
- recenzja
Opętanie - Izabela Szolc
Nie kupujcie tego swoim znajomym na gwiazdkę
- recenzja
Jehannette - Izabela Szolc
Jehannette mówię stanowcze NIE
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.