Północna granica - Feliks W. Kres
Feliks W. Kres popularność zyskał za sprawą swej debiutanckiej powieści Król Bezmiarów, za którą otrzymał w 1992 roku Nagrodę im. Janusza A. Zajdla. Jest to pierwszy wydany tom cyklu Księga całości, rozgrywającego się w stworzonym przez pisarza świecie zwanym Szererem. Autor nie spoczął na laurach i kontynuował sagę, wydając kilka kolejnych powieści, m.in. Północną Granicę, która otwiera wewnętrzną chronologię cyklu.
Główną rolę w powieści odgrywa Rawat, oficer jazdy Legionu Dartańskiego, zajmujący się patrolowaniem i sprawowaniem kontroli nad jednym z najniebezpieczniejszych miejsc w całym Armekcie – tytułową Północną Granicą, gdzie ciągle dochodzi do starć z siłami Aleru. Te, na ogół, nie są zbyt liczne i jak do tej pory udaje się z łatwością trzymać je w ryzach. Sytuacja zmienia się, gdy na horyzoncie pojawia się armia alerskich Plemion o sile, jakiej jeszcze nigdy na tych obszarach nie zaobserwowano. Główny bohater, starając się uratować życie swoje i swego oddziału, dowiaduje się, iż prawdziwy cel wizyty wrogich sił niesie dużo większe zagrożenie niż sama ekspansja.
Przedstawiony świat wypada świetnie. Autor z ogromną starannością opisuje krainy, w których toczy się akcja utworu, a także mieszkańców wraz z ich tradycjami, legendami, bogami i wzajemnymi stosunkami. Owe opisy zajmują lwią część powieści, przez co momentami można nawet mieć ich dosyć, jednakże dzięki nim uniwersum stworzone przez Kresa wydaje się bardzo bogate i jednocześnie spójne. Głęboko przemyślany świat jest bez wątpienia najmocniejszą stroną książki.
Dużo gorzej mają się bohaterowie. Owszem, na samym początku powieści główna postać może wydać się tajemnicza i na swój sposób fascynująca, choćby za sprawą poświęconego jej, interesującego wątku pobocznego. Ten jednak, w dalszej części utworu, zostaje potraktowany po macoszemu i zaniedbany, przez co bohaterowi brakuje jakichkolwiek cech, dzięki którym mógłby zagnieździć się na dłużej w pamięci czytelnika. Pozostałe postaci również nie prezentują się najlepiej, jak cierpiąca na nadmiar testosteronu, przerysowana Tereza czy do bólu przepisowy i nudny Ambegen. Najciekawiej, z całej armii, prezentują się koty, które w stworzonym przez Kresa świecie posiadają dar mowy. Pełnią w wojsku funkcję zwiadowców, a poprzez swój koci charakter wyróżniają się na tle zwykłych, szarych wojaków, pośród których każdy wydaje się kserem poprzedniego.
Historię opowiedzianą przez autora można określić mianem przeciętnej, wyraźnie widać, iż jest to jedna z jego pierwszych książek. Wydarzenia toczą się w dobrym tempie, nie uświadczymy tutaj jednak zwrotów akcji, choćby takich, do jakich przyzwyczaił mnie autor podczas lektury Klejnotu i wachlarza. Kolejność zdarzeń udaje się przewidzieć, tak jak i decyzje poszczególnych bohaterów. Zakończenie również nie urzeka. Można odnieść wrażenie, że opowiedzianej historii czegoś brakuje – elementu, który wyniósłby ją ponad tłum nudnych opowiastek. Bez tego całość przypomina rozbudowane opowiadanie, które swoją obszerność zawdzięcza głownie długim opisom i przemyśleniom każdego z bohaterów.
Na szczęście styl autora jest bardzo przystępny, książkę czyta się szybko. Wspomniane wyżej opisy pobudzają naszą wyobraźnię i doskonale budują obraz świata. Również opisy bitew są bardzo starannie nakreślone, dzięki czemu orientujemy się dokładnie w przebiegu poszczególnych starć. Jedyne, co zasługuje na krytykę, to kwestia imion nadawanych przez autora. Już podczas lektury Króla Bezmiarów zauważyłem u pisarza dziwną tendencję do nazywania postaci bardzo podobnymi do siebie imionami, skutkiem czego łatwo pomylić bohaterów. Świetnym przykładem są tu imiona Dolrot i Doltar. Pierwszy jest kocim zwiadowcą, drugi topornikiem i muszę przyznać, że przez większą część utworu miałem problem ze skojarzeniem, o którym z bohaterów jest mowa, a takich podobieństw jest więcej.
Północna Granica wbrew moim oczekiwaniom nie jest zbyt mocną pozycją w twórczości Kresa. Z czystym sumieniem mogę polecić ją jedynie tym, którzy łakną polskiej fantastyki, a nie mają na horyzoncie lepszej pozycji. Przez powieść przebrną szybko, jednak nie uświadczą ani porywającej historii, ani zapadających w pamięć postaci, a zapamiętają najprawdopodobniej jedynie doskonałe opisy, zarówno świata, jak i kilku widowiskowych batalii.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
Główną rolę w powieści odgrywa Rawat, oficer jazdy Legionu Dartańskiego, zajmujący się patrolowaniem i sprawowaniem kontroli nad jednym z najniebezpieczniejszych miejsc w całym Armekcie – tytułową Północną Granicą, gdzie ciągle dochodzi do starć z siłami Aleru. Te, na ogół, nie są zbyt liczne i jak do tej pory udaje się z łatwością trzymać je w ryzach. Sytuacja zmienia się, gdy na horyzoncie pojawia się armia alerskich Plemion o sile, jakiej jeszcze nigdy na tych obszarach nie zaobserwowano. Główny bohater, starając się uratować życie swoje i swego oddziału, dowiaduje się, iż prawdziwy cel wizyty wrogich sił niesie dużo większe zagrożenie niż sama ekspansja.
Przedstawiony świat wypada świetnie. Autor z ogromną starannością opisuje krainy, w których toczy się akcja utworu, a także mieszkańców wraz z ich tradycjami, legendami, bogami i wzajemnymi stosunkami. Owe opisy zajmują lwią część powieści, przez co momentami można nawet mieć ich dosyć, jednakże dzięki nim uniwersum stworzone przez Kresa wydaje się bardzo bogate i jednocześnie spójne. Głęboko przemyślany świat jest bez wątpienia najmocniejszą stroną książki.
Dużo gorzej mają się bohaterowie. Owszem, na samym początku powieści główna postać może wydać się tajemnicza i na swój sposób fascynująca, choćby za sprawą poświęconego jej, interesującego wątku pobocznego. Ten jednak, w dalszej części utworu, zostaje potraktowany po macoszemu i zaniedbany, przez co bohaterowi brakuje jakichkolwiek cech, dzięki którym mógłby zagnieździć się na dłużej w pamięci czytelnika. Pozostałe postaci również nie prezentują się najlepiej, jak cierpiąca na nadmiar testosteronu, przerysowana Tereza czy do bólu przepisowy i nudny Ambegen. Najciekawiej, z całej armii, prezentują się koty, które w stworzonym przez Kresa świecie posiadają dar mowy. Pełnią w wojsku funkcję zwiadowców, a poprzez swój koci charakter wyróżniają się na tle zwykłych, szarych wojaków, pośród których każdy wydaje się kserem poprzedniego.
Historię opowiedzianą przez autora można określić mianem przeciętnej, wyraźnie widać, iż jest to jedna z jego pierwszych książek. Wydarzenia toczą się w dobrym tempie, nie uświadczymy tutaj jednak zwrotów akcji, choćby takich, do jakich przyzwyczaił mnie autor podczas lektury Klejnotu i wachlarza. Kolejność zdarzeń udaje się przewidzieć, tak jak i decyzje poszczególnych bohaterów. Zakończenie również nie urzeka. Można odnieść wrażenie, że opowiedzianej historii czegoś brakuje – elementu, który wyniósłby ją ponad tłum nudnych opowiastek. Bez tego całość przypomina rozbudowane opowiadanie, które swoją obszerność zawdzięcza głownie długim opisom i przemyśleniom każdego z bohaterów.
Na szczęście styl autora jest bardzo przystępny, książkę czyta się szybko. Wspomniane wyżej opisy pobudzają naszą wyobraźnię i doskonale budują obraz świata. Również opisy bitew są bardzo starannie nakreślone, dzięki czemu orientujemy się dokładnie w przebiegu poszczególnych starć. Jedyne, co zasługuje na krytykę, to kwestia imion nadawanych przez autora. Już podczas lektury Króla Bezmiarów zauważyłem u pisarza dziwną tendencję do nazywania postaci bardzo podobnymi do siebie imionami, skutkiem czego łatwo pomylić bohaterów. Świetnym przykładem są tu imiona Dolrot i Doltar. Pierwszy jest kocim zwiadowcą, drugi topornikiem i muszę przyznać, że przez większą część utworu miałem problem ze skojarzeniem, o którym z bohaterów jest mowa, a takich podobieństw jest więcej.
Północna Granica wbrew moim oczekiwaniom nie jest zbyt mocną pozycją w twórczości Kresa. Z czystym sumieniem mogę polecić ją jedynie tym, którzy łakną polskiej fantastyki, a nie mają na horyzoncie lepszej pozycji. Przez powieść przebrną szybko, jednak nie uświadczą ani porywającej historii, ani zapadających w pamięć postaci, a zapamiętają najprawdopodobniej jedynie doskonałe opisy, zarówno świata, jak i kilku widowiskowych batalii.
Mają na liście życzeń: 11
Mają w kolekcji: 17
Obecnie czytają: 0
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Mają w kolekcji: 17
Obecnie czytają: 0
Dodaj do swojej listy:



Tytuł: Północna granica
Cykl: Księga Całości
Tom: 1
Autor: Feliks W. Kres
Autor okładki: Jarek Krawczyk
Wydawca: MAG
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 22 kwietnia 2009
Liczba stron: 350
Oprawa: miękka
Format: 135 × 205 mm
ISBN-13: 978-83-7480-128-7
Cena: 29,99 zł
Cykl: Księga Całości
Tom: 1
Autor: Feliks W. Kres
Autor okładki: Jarek Krawczyk
Wydawca: MAG
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 22 kwietnia 2009
Liczba stron: 350
Oprawa: miękka
Format: 135 × 205 mm
ISBN-13: 978-83-7480-128-7
Cena: 29,99 zł
Tagi:
Północna granica | Feliks W. Kres