» Recenzje » Pol Trek. W imieniu Rzeczypospolitej

Pol Trek. W imieniu Rzeczypospolitej


wersja do druku

Kiepscy w kosmosie

Redakcja: Tomasz 'Asthariel' Lisek, Michał 'von Trupka' Gola

Pol Trek. W imieniu Rzeczypospolitej
W XXIV wieku Rzeczpospolita doczekała się pierwszego statku zdolnego do podróży międzygalaktycznych, lecz fakt, iż powstał z części z demobilu, raczej nie zachęca, by dołączyć do jego załogi. A niesłusznie, gdyż nie tylko sprawdzi się świetnie, ale i pozwoli na przeżycie mnóstwa przygód.

Pol Trek. W imieniu Rzeczypospolitej to oczywiście nawiązanie do Star Trek, którego wielką fanką jest autorka książki. Postanowiła ona jednak przekornie stworzyć krajową wersję kultowego serialu, dzięki czemu otrzymujemy skrzyżowanie "Świata według Kiepskich" z w miarę poważną science-fiction. Efekt? Przede wszystkim zabawny. Pierwszy raz uśmiechnąłem się już na początku, gdy wyszło na jaw, że chluba Rzeczypospolitej miała nazywać się "Hermaszewski", aczkolwiek po napisaniu "Hermasz" prokuratura zamknęła firmę odpowiedzialną za wykonanie napisu, dopatrując się pewnych nieprawidłowości w przetargu.

Jak można wręcz oczekiwać, na pokładzie "Hermasza" zagości niecodzienna załoga. Na jej czele stoi pani kapitan Zakrzewska, a towarzyszy jej dwoje obcych (wyraźnie nawiązujących do Spocka). Zgromadzenie kilkudziesięciu Polaków w zamkniętej przestrzeni jest samo w sobie okazją do pokazania wielu zabawnych sytuacji – zaczynając od posługiwania się różnymi gwarami, kończąc na konflikcie charakterów, cygańskich wróżbach i pędzeniu bimbru. W ekipie zdecydowanie wyróżnia się ojciec Muchomorek, ale autorka wykonała manewr wręcz genialny i do pokładowego kapelana dokooptowała siostrę zakonną. Nazywa się Ofelia i jest… rodzoną siostrą Muchomorka, która bardzo lubi przywoływać brata do pionu – niezależnie od tego, czy duchowny na to zasługuje, czy nie.

Mało? Dodajmy więc do tego fakt, że wielu załogantów przemyciło na pokład swoich pupili, ponieważ nie mieli ich z kim na Ziemi zostawić, przez co "Hermasz" staje się latającym zoo, gdzie znajdziemy zarówno łasiczkę, jak i ptasznika. No i jeszcze trzeba dodać, że główny komputer pokładowy powstał z wykorzystaniem innowacyjnej technologii tworzenia osobowości, dzięki czemu ma swoje humory, a w irytacji potrafi kopnąć prądem. A dodam, że jeszcze nie wystartowaliśmy…

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

W kosmosie nasi dzielni potomkowie będą musieli między innymi zbadać zagadkę pewnej obcej rasy, trafią na niespodziewanie wyludnioną stację kosmiczną czy też odbierze sygnały nieznanego pochodzenia. Wszystko na 492 stronach podzielonych na ponad siedemdziesiąt kilkustronicowych rozdziałów. Gęste upakowanie zdarzeń sprawia, że nie ma chwilę na nudę, a zdarzenia toczą się błyskawicznie. Jest to zarazem pewien minus tej powieści – wiele wątków aż prosiłoby się o spokojniejsze opisanie, co miałoby pozytywny wpływ na klimat każdej historii. Ale nie oznacza to, że jest, wręcz przeciwnie.

Pol Trek. W imieniu Rzeczypospolitej został napisany ze swadą i niewymuszonym humorem, dlatego bawi i ciekawi. A jeśli coś jest dobre – chciałby się człowiek delektować tym jak najdłużej, prawda? Niestety, lecimy tu z szybkością przyświetlną i wydarzenia przelatują szybciej, niż jesteśmy się w stanie w nie wciągnąć. Niestety - nie wiem, czy autorka planuje kolejne odsłony. Wiem, że przymiarki były. Osobiście nie miałby nic przeciwko ponownemu wybraniu się na zwiedzanie kosmicznych pustkowi na pokładzie "Hermasza". A póki co polecam książkę każdemu, kto lubi Star Treka i dobry humor lub przeciwnie – ceni sobie dobry humor, a Star Treka nie znosi. W obu przypadkach przednia zabawa gwarantowana. 

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.5
Ocena recenzenta
8.5
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Pol Trek. W imieniu Rzeczypospolitej
Autor: Luiza Dobrzyńska
Autor okładki: Anna Szwajgier
Wydawca: OdeSFa
Liczba stron: 500
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Seria wydawnicza: Fantastyczne Fascynacje
ISBN-13: 978-83-962412-4-5
Cena: 54,99 zł



Czytaj również

Dusza
O szcztucznej inteligencji inaczej niż zwykle
- recenzja
Chciej mnie zawsze
Wojna klona
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.