» Recenzje » Pokuta - Anne Rice

Pokuta - Anne Rice


wersja do druku

Powtórka z rozrywki w religijnym sosie

Redakcja: Bartłomiej 'baczko' Łopatka

Pokuta - Anne Rice
Aniele Boży, stróżu mój, ty zawsze przy mnie stój… Te słowa to chyba pierwsza modlitwa, jaką wypowiada każde dziecko – jeszcze nieporadne, pełne wiary, iż rzeczywiście skrzydlata istota stoi obok i chroni przed przeciwnościami losu. Potem, w miarę dorastania owe wyobrażenia ewoluują i często przekonanie, że każdemu człowiekowi przypisany jest konkretny anioł, mija bezpowrotnie. Czasem jednak wciąż trwa, zmienia się jedynie konkretna wizja dotycząca formy owej opieki – to już nie niebiańsko piękny młodzian, lecz raczej bezpostaciowa siła. Ale fascynacja owymi istotami pozostaje niezmienna i nie od dziś stanowi inspirację dla twórców wszelkiego rodzaju. Nie jest tak popularny ten motyw w literaturze, choć ostatnio na fali renesansu wszelkich paranormalnych elementów i anioły coraz częściej goszczą na kartach powieści. Wystarczy choćby – daleko nie sięgając – wymienić książki Mai Lidii Kossakowskiej, która na kanwie Biblii i tekstów apokryficznych stworzyła wielce skomplikowany i przebogaty świat skrzydlatych mieszkańców Nieba, a także ich dość przewrotny portret pióra Jakuba Ćwieka. Ostatnio zaś w tematykę angelologiczną wgłębiła się Anne Rice. Pisarka do tej pory konstruowała historie bohaterów, którzy mieliby spore problemy z przekroczeniem wrót Raju, natomiast gorąco powitani zostaliby w Piekle – wampirów. Kiedy kilka lat temu pisarka oznajmiła, iż przeżyła duchowe nawrócenie i nigdy już nie powróci do tej tematyki, na liczne grono jej fanów padł blady strach. Ów niepokój wzmógł się w momencie, kiedy okazało się, że Rice zamierza pisać nadal – lecz będą to historie odzwierciedlające jej na nowo rozgorzałą wiarę – czyli diametralnie różne od tych wcześniejszych. O tym jak bardzo, mogłam się przekonać sięgając po Pokutę (tytuł narzucony przez polskiego wydawcę, w oryginale brzmiący Angel Time) – pierwszy tom cyklu Pieśni serafinów.

Bohaterem, którego losy Rice opisuje w tej książce jest Toby O’Dare, płatny morderca działający na zlecenie pana Sprawiedliwego – przedstawiciela organizacji noszącej miano Porządnych Ludzi, która za fasadą czynienia dobra dokonuje przestępstw. Mężczyzna jest mistrzem w swym fachu – bezwzględną, perfekcyjną maszyną do zabijania, potrafiącą przeprowadzić najbardziej wyrafinowaną egzekucję niepostrzeżenie, człowiekiem od lat ściganym przez prawo, który ze względu na fakt, iż nie pozostawia żadnych śladów, dostał przydomek Lucky Szczwany Lis. Poznajemy go w chwili, gdy otrzymuje kolejne zlecenie – ma zlikwidować bankiera piorącego brudne pieniądze. Jedynym odstępstwem od reguły jest fakt, iż miejsce, w którym ów mord ma się dokonać, jest dla Toby’ego swoistym sanktuarium. To hotel Mission Inn, gdzie odpoczywał, mógł pogrążyć się w kontemplowaniu sztuki, pochłanianiu kolejnych książek dotyczących historii średniowiecznej Europy, czy robić to co kocha najbardziej – grać na lutni. Konieczność sprofanowania tej ostoi wywołuje w nim sprzeciw, a następnie, gdy niechętnie przystępuje do wykonania misji – wyrzuty sumienia i refleksje dotyczące ostatnich lat swego życia. I w tym momencie – niczym w odpowiedzi na niewypowiedziane pragnienia – pojawia się mężczyzna promieniujący niezwykłym blaskiem, znający dobrze przeszłość mordercy, potrafiący czytać w jego myślach i oferujący to, czego najmocniej pragnął – szansę na odpokutowanie całego zła, jakie wyrządził. A gdy dodatkowo przedstawia się jako posłaniec Boga – serafin Malachiasz – Lucky, który wciąż pamięta o fascynacji religią z lat młodzieńczych i o niezrealizowanych planach wstąpienia do zakonu – wierzy mu bez zastrzeżeń i godzi się na zmianę pracodawcy – miast służyć siłom ciemności, które do tego momentu automatycznie utożsamia z Panem Sprawiedliwym, przyjmuje rolę człowieka do specjalnych poruczeń Boga. Z entuzjazmem podejmuje się pierwszej pod boskimi auspicjami misji – pomocy grupce prześladowanych Żydów w XII-wiecznej Anglii. W tym celu przemierzyć będzie musiał czas i przestrzeń oraz całkowicie zreformować własne poglądy.

Rice ukazuje dwa odmienne światy. Realia współczesnej Ameryki – przeżartej zgnilizną, pełnej zbrodni, gdzie ludzie na własną rękę wymierzają sprawiedliwość; a raczej jej wypaczoną wersję, mając na myśli jedynie własne korzyści. Zindustrializowany kraj, w którym nie liczy się sztuka i nauka, a moralność praktycznie nie istnieje. Po drugiej stronie jest skontrastowana z tą wizją średniowieczna Europa – gdzie zło również ma swoje miejsce, a jego przejawy potrafią być równie okrutne, jak w świecie, z którego Toby został przeniesiony. Równie potężne są tam jednak siły dobra, którego nikły płomień tli się w duszy człowieka – potrzebne jest jedynie umiejętne go podsycenie. W ujęciu pisarki to epoka zmian – nowych prądów filozoficznych i religijnych, kiedy uczeni sięgają ku źródłom starożytnym, a także inspirują się doktrynami zaczerpniętymi z islamu czy też judaizmu. Opisując paryski uniwersytet, na którym wykłada jeden z bohaterów – Godwin, Rice tworzy wizję miejsca, w którym panuje niezmącony ekumenizm.

Wydarzenia rozgrywające się w pierwszej części Pokuty mogłyby stanowić interesujący prolog dla dalszej historii, gdyby nie momentami naiwny i przewidywalny sposób ich przedstawienia. Autorka sięga bowiem po elementy znane już z wcześniejszych jej książek, minimalnie je modyfikując, co objawia się głównie odarciem fabuły z bardziej drastycznych elementów i ubrania ją w przejaskrawiony religijny kostium. Z gorliwością neofity wplata w tekst słowa modlitw, wyznania wiary. To nieco na siłę przeprowadzane umoralnianie nie wychodzi fabule na dobre, zwłaszcza że niektóre rozwiązania działają jak deus ex machina. Trudno uwierzyć, iż tak doświadczony i zgorzkniały człowiek jak Toby, ad hoc zaufa nieznajomemu o anielskiej proweniencji, a słowa o niezwykłej aurze otaczającej Malachiasza – blasku promieniującym z jego postaci – nie są przekonujące. Zresztą sam opis anioła bardzo przypomina wcześniejsze wizerunki wampirów – jest niesamowicie przystojny, tyle że blask rozświetlający jego postać pochodzi z boskiego źródła – wyjąwszy tę drobną różnicę, to niemalże kalka Armanda z Wywiadu z wampirem.

Również kopią, i to znacznie słabszą od oryginału, jest postać Toby’ego. Mężczyzna o rozchwianej psychice, który na złą drogę wkroczył za sprawą dramatycznych okoliczności, gdy stracił najbliższych. W głębi duszy pozostał dobry, a zło czyni tylko z poczucia winy, czując się odpowiedzialnym za ich śmierć i łudząc się, że w ten sposób ukarze głównego sprawcę, a jednocześnie przyczynę swojego cierpienia – czyli Boga. Kiedyś głęboko religijny, przeżył załamanie i kryzys wiary, szukając kogoś, kto mógłby stać się dla niego autorytetem – postaci silnej, władczej, surowej, ale sprawiedliwej. I nawet jeśli postać Pana Sprawiedliwego jest wypaczoną karykaturą boskiego wizerunku – przyjął jego ofertę pracy niczym wybawienie. Toby ucieka – od przeszłości, od siebie samego, od tego, kim mógłby się stać, gdyby posłuchał podszeptów sumienia. Ten eskapizm, realizowany na wszelkie możliwe sposoby, zdaje się nie mieć końca. Godząc się na służbę Bogu – czuje jednocześnie ulgę i niepokój, nie wiedząc, czy sprawdzi się w nowej roli. Bardzo w tym emocjonalnym rozchwianiu przypomina Louisa, lecz w wersji mocno rozwodnionej. Postać Toby'ego nie posiada tej siły wyrazu, nie zapada w pamięć tak głęboko, jak wizerunek wampira. Momentami też jest psychologicznie dość nieprawdopodobna. Zbyt naiwny, za bardzo ufny, co kłóci się z wyobrażeniem bezwzględnego mordercy, którym jest wedle zapewnień Rice.

Bohaterowie drugoplanowi również nie wypadają przekonująco. Malachiasz będący spiritus movens przemiany Toby’ego, jak i narratorem partii książki poświęconej przeszłości płatnego mordercy, pełni rolę raczej dekoracyjną. Można go zdefiniować dwoma słowami – piękny i nudny. I gdyby nie fakt, iż przynajmniej w teorii anioły są istotami bezpłciowymi, aż ciśnie się na usta epitet – wykastrowany. Pierwsza część Pokuty to moralitet rozpisany na dwójkę głównych bohaterów, natomiast gdy akcja przenosi się do średniowiecznego Norwich, historia zmienia się w dramat sądowy z romansem w tle, doprawiony religijnym sosem. Lecz owa zmiana fabularnej koncepcji nie sprawia, iż książka staje się bardziej wciągająca – wręcz przeciwnie. Umiejętnie budowane w pierwszych rozdziałach napięcie nagle rozpływa się i o losach Meira, Flurii i ich córek, których Toby ma uratować, czyta się bez najmniejszych emocji. Trudno również coś więcej powiedzieć o nich samych – widziani oczyma odzianego dla niepoznaki w dominikańskie szaty płatnego mordercy, jawią się zaszczuci i niepewni swego losu, bardziej utożsamiający ogół prześladowanych w tym czasie Żydów, niż posiadający mocny charakterologiczny rys. Zaś ich historia jest przewidywalna aż do bólu.

Jedynym elementem Pokuty, który sprawił, iż nie odłożyłam tej książki kompletnie rozczarowana, jest język. Rice po raz kolejny udowadnia, że posługiwać się słowami potrafi wyśmienicie. Używa bogatego, poetyckiego wręcz stylu, czerpie inspiracje z rozmaitych źródeł, wzbogacając opowieść odniesieniami do literatury i pozostałych dziedzin sztuki, naszpikowując ją cytatami. Z pietyzmem odmalowuje wnętrza, w których toczy się akcja – z dbałością o najmniejsze szczegóły, tak wyraziście, iż niemalże widzi się te komnaty. Lecz za barokową fasadą kryje się pustka. Zabrakło treści, która mogłaby wypełnić kipiące od ornamentów ramy. Pełnokrwistych bohaterów, które, jak postaci z jej wcześniejszych książek, sprawiłyby, iż słowa ożyją. Zatem dla tych, którzy już wczesnej mogli obcować z książkami pisarki, jej najnowsze dzieło będzie sporym rozczarowaniem. Natomiast czytelnicy, którzy po ten tytuł sięgną bez znajomości Kronik Wampirów na pewno zostaną zauroczeni piękną narracją, zaś niedociągnięcia fabularne nie będą dla nich aż tak dotkliwe.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
6.0
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 3
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Pokuta (Angel Time)
Cykl: Pieśni serafinów
Tom: 1
Autor: Anne Rice
Tłumaczenie: Grażyna Smosna
Wydawca: Otwarte
Data wydania: 7 września 2011
Liczba stron: 304
Oprawa: miękka
Format: 136 x 205 mm
ISBN-13: 978-83-7515-152-7
Cena: 34,90 zł
Tagi: Anne Rice | Pokuta



Czytaj również

Książę Lestat
Pantha rei, czyli wampir wykastrowany
- recenzja
Byzantium
Moja mama jest wampirem
- recenzja
Dar wilka – Anne Rice
Tańczący z wilkami
- recenzja
Mumia - Anne Rice
Wywiad z mumią
- recenzja
Krzyk w niebiosa - Anne Rice
Krzyk zachwytu
- recenzja
Królowa potępionych - Anne Rice
Upadek królowej?
- recenzja

Komentarze


angel21
   
Ocena:
0
Fajna okładka tylko, że chyba jej nazwisko za bardzo zlewa się ze skrzydłami.
15-12-2011 09:20
Vanth
   
Ocena:
0
Nie okładka stanowi o książce, choć na pewno przyczynia się do jej sprzedaży ;)
16-12-2011 23:20

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.