» Blog » Pogranicze Swaroga
25-03-2013 11:30

Pogranicze Swaroga

W działach: rpg, science fiction, SF, światotworzenie | Odsłony: 32

Przedstawiam kolejny zbiór pomysłów do settingu o roboczej nazwie Swaróg. Chciałbym pokazać jedną ze scenerii, jaką będzie on oferował graczom i prowadzącym. Pogranicze to nieco eklektyczna mieszanka wschodnio- i środkowoeuropejskiej fantastyki naukowej, pewnych elementów słowiańskich baśni oraz sybirackiego westernu. Niektóre z tym elementów zostaną pewnie jeszcze w przyszłości rozbudowane – obecnie stanowią raczej wzmiankę albo sugestię. Z góry przepraszam Zigzaka, jeśli gdzieś nadmiernie zainspirowałem się jego ostatnią notką (acz nie sądzę, aby tak było).

Pograniczem nazywa się światy pierwszego i drugiego okręgu – te położone najbliżej Limbo. Tutaj ludzkość zaczęła się osiedlać najpóźniej, już po Wojnach Kolonizacyjnych, kiedy eksplozja demograficzna doprowadziła do przeludnienia Światów Centralnych. Na Pograniczu żyje spora, acz bardzo rozproszona populacja – brak tu jakiejkolwiek centralnej władzy, lecz obecne są ważniejsze instytucje Kolektywu Zjednoczonych Planet. Poszczególne kolonie są rządzone zwykle przez rady osadnicze albo miejscowych watażków. To dzikie miejsca w których kwitnie przestępczość, a poziom życia jest wyjątkowo niski. Brak tu rozwiniętych przemysłowo i technologicznie światów, więc popularniejsze od wszelkiego rodzaju pojazdów są często konie i wozy. Niezwykłym widokiem dla przybyszów z bardziej cywilizowanych okręgów układu będą z pewnością stada bydła wypasane w pobliżu niewielkich portów kosmicznych albo ubrania szyte z (o zgrozo!) naturalnego lnu albo wełny. Sprzęt mechaniczny jest zwykle stary i zniszczony – czymś zwyczajnym są tu wykorzystywane jako kurniki lub domy zardzewiałe pojazdy latające, które ze względu na brak zasilania lub części zamiennych stały się bezużyteczne.

Klimat światów pierwszego okręgu jest zwykle bardzo suchy – leżą w wewnętrznej części ekosfery. Mała ilość wody w atmosferze i ogromne lądy sprawiają, że tutejsze lata są wyjątkowo gorące, zimy zaś – lodowate. Występowały tu jedynie bardzo proste, pokryte roślinnością „trawiastą”, stepowe ekosystemy i niewiele rodzimych gatunków, z których część jednak mimo wszystko ciągle stanowi zagrożenie dla osadników. Początkowo nikt nie rozważał nawet pierwszego okręgu jako celu masowej kolonizacji. Dopiero gdy odkryto tutejsze ogromne zasoby mineralne, wyjątkowo żyzne gleby oraz złoża ropy zaczęto prowadzić nastawione na eksploatacje osadnictwo. W pierwszej kolejności, jakieś pięćdziesiąt lat temu powstały kolonie karne, do których kryminalistów i więźniów politycznych zsyłał głównie Kolektyw. Obecnie część z nich przerodziła się wolne miasteczka, a wpływ KZP w okręgu zelżał. Niektóre ze światów borykają się z konsekwencjami bliskości Limbo. Nie chodzi jedynie o potężne burze elektromagnetyczne, które regularnie niszczą wszelką elektronikę albo spadające z nieba kawały żelastwa i skał. Zdarza się, ze niektóre z orbitujących na granicy energetycznego chaosu artefakty rozbiją się o powierzchnie planet lub z niewiadomych powodów po prostu na nich lądują. Zwykle są to jedynie sterty złomu – czasem jednak przynoszą znacznie gorsze rzeczy: niebezpieczne, obce wirusy i pasożyty, promieniowanie, anomalie czasoprzestrzenne albo to, czego ludzie boją się najbardziej – zjadliwą nanotechnologię.

Światy drugiego okręgu są chłodniejsze, dominuje na nich klimat śródziemnomorski i umiarkowany – wiele z nich obfituje w wodę – są pokryte rozległymi bagnami i dużymi, płytkimi oraz ciepłymi morzami. Drugi okrąg byłby prawdopodobnie pierwszym celem kolonizacji, gdyby nie rozpowszechniona na większości światów owadokszałtna fauna przenosząca wiele groźnych dla człowieka chorób. Był też inny powód niechęci osadników – inteligentni tubylcy. Ich w zasadzie identyczne populacje odkryto na kilku bardziej urodzajnych światach. Mimo iż stały na niskim poziomie rozwoju, Mamuny, jak nazwano obcych, były wyjątkowo agresywne. Te szpetne dla ludzkiego oka, drapieżne humanoidy urządzały początkowo zorganizowane polowania na kolonistów – w tej kwestii wykazywały się niezwykłym sprytem i sprawnością. Do tej pory, mimo przewagi cywilizacyjnej Homo sapiens, zamieszkiwane przez nie mokradła są niebezpieczne dla nieprzygotowanych podróżnych. Mamuny to stworzenia ziemnowodne – swoje domostwa budują w ten sposób, że zwykle są dostępne jedynie poprzez podwodne tunele. Mimo antropoidalnej sylwetki posiadają szkielet zewnętrzny z heteroglikanu podobnego do chityny. Słyną z niezwykłych zdolności do naśladowania dźwięków i ludzkiej mowy – którą jednak uczą się rozumieć bardzo powoli. Mają złożona kulturę i wierzenia, w których wielką rolę odgrywa astrologia (ruchy ciał niebieskich w Układzie Swaroga to prawdziwe szaleństwo) oraz rozbudowany panteon.

Interesująco na sesjach może wypaść motyw podróżowania graczy przez obszary zamieszkane przez szkieletowate Mamuny – bagna wypełnione zjadliwym robactwem i upiornymi odgłosami wydawanymi przez obcych w cuchnących ciemnościach. Same Mamuny mogą stanowić zarówno wrogów jakiejś prymitywnej ludzkich osady jak i być tępionymi przez człowieka aborygenami, którzy kurczowo trzymają się dawnego, dość brutalnego i dzikiego trybu życia. Docelowo mają stanowić upiorny odpowiednik Indian ze słowiańskimi wtrętami kulturowymi.

Drugi i pierwszy okręg układu Swaroga to miejsce gdzie Mistrz Gry będzie mógł wcisnąć prawie wszystko. Każda dziwaczna sekta ideowa albo religijna znajdzie dla siebie miejsce na jednym z niewielkich księżyców albo dzikich planet. Każda utopia i antyutopia mogła dostąpić realizacji w jakiejś zaściankowej, niezależnej od Kolektywu kolonii. Każda forma kosmicznego kataklizmu – od STALKER-owskich Zon po burze nanorobotów rodem z Niezwyciężonego Lema może stać się tu wyzwaniem dla graczy. Pogranicze to Dziki Zachód ze słowiańską duszą. Nic nie stoi na przeszkodzie wplatać legendy i mitologie w bardziej futurystyczne scenerie – Popiel zjedzony przez zmodyfikowane genetycznie, kosmiczne gryzonie, lokalne formy życia przypominające południce, strzygi czy żmije, neopogańskie kulty, które w swoich chramach składają ofiary ze zwierząt... i nie tylko.

Pogranicze stanowi scenerię, w której można prowadzić w konwencji westernu albo postmodernistycznej baśni. Podobnie jak w serialu Firefly gracze mogliby latać własnym statkiem od kolonii do kolonii wykonując różne zlecenia – polując na poszukiwanych listami gończymi, przemycając żywność, zwierzęta oraz leki (Zjednoczone Planety nakładają niesamowite cła na transport do pierwszego i drugiego okręgu), a także np. napadając na banki. Z drugiej strony nic nie stoi na przeszkodzie, aby opowiedzieć odmienioną i „zmodernizowaną” historię Balladyny, Piasta Kołodzieja albo Sediny. W obu wypadkach w kampaniach mogą dominować lżejsze tony, a fabuła powinna być skupiona przede wszystkim na postaciach. Zarówno tych prowadzonych przez graczy jak i napotykanych przez nich podczas przygód. Fabuły powinny być kameralne – to świetne miejsce na rozpoczęcie gry w tym settingu. Gdy gracze dorobią się lub wpakują w dostatecznie duże tarapaty, będą mogli wyruszyć w inne, bardziej „cywilizowane” rejony Układu.
 
Pozdrawiam i dziękuję za lekturę,
B."A".D. 

Komentarze


Z Enterprise
   
Ocena:
+1
Widzę, że pomysły się przydały ;)
25-03-2013 12:06
Aravial Nalambar
   
Ocena:
0
A co o tym myślisz? Klei się? Co warto pociągnąć, a co wydaje się wciśnięte na siłę?
26-03-2013 12:33
earl
   
Ocena:
0
Mamun - był taki bohater w trylogii Sapkowskiego. To na nim się wzorowałeś?
26-03-2013 17:29
Aravial Nalambar
   
Ocena:
+1
To nie był bohater. To był gatunek bohatera. Mamuny to stworzenia z mitologii słowiańskiej, na których zapewne wzorował się też Sapkowski. O ile się nie mylę, były to duchy znachorek, które przeprowadzały aborcje, albo dusze celowo poronionych dzieci, czy coś w tym guście. Poganie widac także mieli jakies problemy z płodami...
26-03-2013 17:36
earl
   
Ocena:
+1
Racja, że był to gatunek. U Sapkowskiego przynajmniej 2 występowaly, jeden na górze sabatowej, drugi był kumplem Tybalda Raabe.

Zaś co do aborcji, to spędzanie płodu znane już było w starożytności.
26-03-2013 18:20
Aravial Nalambar
   
Ocena:
0
Tak, wiem o tym, chodziło mi taczej o to, że słowianie potępiali podobne praktyki, przynajmniej tak wynika z wierzeń. Nieco mnie to zaskoczyło, choć może niesłusznie.
26-03-2013 18:23
etcposzukiwacz
   
Ocena:
+1
A co tak naprawde wiemy o wierzeniach Słowian?
Walec chrystianizacji był naprawde solidny walec i to co po nim ocalało to ledwie strzępki strzepków i domysły. A szkoda.
26-03-2013 18:28
earl
   
Ocena:
+3
Myślę, że chrześcijaństwo było tylko jednym z elementów zaginięcia kultury słowiańskiej, i wcale nie najważniejszym. Podstawową kwestią był fakt, że dawni Słowianie nie umieli pisać, nie umieli upamiętniać za pomocą języka swoich wierzeń i zwyczajów. I wraz z przyjmowaniem chrześcijaństwa, wraz z przyjmowaniem łacińskiej kultury pisanej, zacierały się ślady dawnej tradycji.
26-03-2013 18:48
Aravial Nalambar
   
Ocena:
0
Tutaj zgodzę się z Earlem - wszek dajmy na to, mitologia skandynawska jest znacznie lepiej poznania, chyba właśnie ze względu na przekazy pisemne. A była chrystianizowana w równym stopniu (choć fakt faktem, proces na niektórych obszarach zaczał się ze 100-200 lat później). Tak czy siak - szkoda bardzo :>.
26-03-2013 18:52
etcposzukiwacz
   
Ocena:
0
Zawsze mnie zastanawiało czy nie wiedzielibyśmy wiecej o przedchrześcijańskich czasach Polski gdyby Mieszko przyjał chrześcijaństwo wschodnie.
Prawdopodobnie mielibyśmy wiecej różnych zapisów niż mamy po łacinie.
26-03-2013 20:16
Aure_Canis
   
Ocena:
0
Lepiej przeczytaj post earla.
26-03-2013 20:17
etcposzukiwacz
   
Ocena:
0
@ Aure_Canis
Wspaniała rada, jak mogłem na to nie wpaść? Nie mogłem! Przeczytałem.
Chyba dostrzegasz różnice między Polską a Rosją?
Niby i to słowiańszczyzna i to słowieńszczyzna, ale róznice chyba da sie dostrzec? Zdaje się że latopisów na Rusi było więcej niż naszych kronik po łacinie. Lepiej napisz coś o tym zamiast dawać takie "genialne" rady.
26-03-2013 20:23
Aure_Canis
   
Ocena:
0
"Lepiej napisz coś o tym"
Dla Ciebie? Nie.
26-03-2013 20:31
etcposzukiwacz
   
Ocena:
0
Nie dla mnie, ale dla Ciebie, żebyś pokazał, że potrafisz coś bardziej sensownego niż takie "dobre rady" jak ta powyżej.
26-03-2013 20:35
Aure_Canis
   
Ocena:
0
"żebyś pokazał, że potrafisz"
Tobie? Nie.
26-03-2013 20:41
etcposzukiwacz
   
Ocena:
0
Nie nie mi, ja sobie już pewne zdanie wyrobiłem, ale może przekonasz do siebie innych? Powodzenia, przyda Ci się :)
26-03-2013 20:48
Z Enterprise
   
Ocena:
+1
@Aravial
Pomysł chyba trzyma się kupy, ale dla mnie to takie bardziej fantasy niż SF. Zwłaszcza z tymi sztucznymi udziwnieniami jak "kręgi ekosfery" czy dziwna grawitacja Swaroga. Nie do końca wiem, czy o taki efekt ci chodziło, ale jeśli miał to być świat alternatywnej, "dukajowej" fizyki, to chyba spoko.
Bardzo się cieszę, że się inspirujesz, m.in. po to była tamta notka :)
Oczywiście ja bym to zrobił inaczej, poszedłbym bardziej w stronę "hiperrealistycznego hard SF", a mniej w stronę fantasy, ale takie nietypowe podejście jest na pewno ciekawe.
Mamuny jako takie - jakoś nie do końca podoba mi się ich antropomorficzność - może jakieś dopplegangery, albo "duchy" będące wynikiem działania jakichś "myślących bagien" (takie coś jak z Solaris).
zastanów się jeszcze nad tym, na ile oryginalne elementy pomagają w kreacji świata, a na ile ograniczają możliwości. Bo wszystko fajnie, ale moze się okazac ze material będzie się nadawał na książkę bardziej niż na erpega.
No i pomyśł nad połączeniem "Swaroga" ze swoim starym pomysłem "Egidy" - myślę że takie combo rozwiałoby wszelkie moje zastrzeżenia, i na pewno byłoby ciekawe. Czy grywalne? Nie wiem.


26-03-2013 21:12
Bo-Lesław
   
Ocena:
+1
@etcposzukiwacz
Założenie, że mamy więcej źródeł do historii Rusi niż Polski nie do końca przekłada się na zanajomość dziejów Rusi. Nawet najstarsze latopisy są w wieku porównywalnym do kroniki Gala Anonima.

Zaś źródeł starszych niż XII wiek mamy zarówno w przypadku słowiańszczyzny zachodniej jak i wschodniej mniej wiecej tyle samo i pochodzą one głównie od arabskich handlarzy żywym towarem (jak Ibrahim ibn Jakub). Ponadto w odróżnieniu od słowiańszczyzny wschodniej słowiańszczyzna zachodnia może być badana za pomocą źródeł chrześcijańskich np. Kroniki Adama z Bremy czy Thietmara.

@Aravial Nalambar
Mamuny mają moim zdaniem MEGA potecjał, czytając ten tekst miałem kilka pytań - skąd się wzieły na róznych planetach? dlaczego są podobne do ludzi? jak stworzyły kulture skoro są ziemno-wodne i mogą mieć problem z ogniem?

Naprawdę fajne pomysły przychodzą mi SAME do głowy. Od Mamunów-upiorów porywających dzieci i umieszczających swe kalekie podrzutki przez prymitywną społeczność usiłującą bawić się w handel z tubylcami, po Mamunów używający porzuconej ludzkiej techniki będących wyznawcami jakiegoś kultu Cargo!

26-03-2013 22:49
Aravial Nalambar
   
Ocena:
+1
Zigzaku, z tym kręgami i ekosferą to jest nieco inaczej. Ekosfera, jak pewnie wiesz, to taki obszar w którym gwiazda starza dla ciał niebieskich warunki odpowiednie dla istnienia życia. Okręgi to coś innego, to jedynie podział administracyjny, nic więcej. Kilkadziesiąt planet wokół Swaroga podzialono po prostu, dla konieczności politycznej i biurokratów na okręgi obejmujące kilka orbit. To tak jak w Układzie Słonecznym dzieli się planety na wewnetrze i zewnetrzne w zależności od tego, po której stronie Pasa Asteroid się znajdują. Czy to dalej wydaje ci się sztuczne?

Ponadto Swarog został stworzony przez wyjątkowo zaawansowaną cywilizację (niektórzy moga uznawać nawet, że przez Boga) w czsach, w których Ziemia nawet nie istniała. To nie jest odchodzenie od hiperealizmu. Przykłady? Trzynaście interwału Iriori, Piskorskiego. Kawał hard SF, w którym pojawiają się podobne motywy. Kroni Heechów Friderica Pohla. Perfekcyjna Niedoskonałość Dukaja. Światło, Nova Swing i Pusta Przestrzeń Johna Harrisona. Ba! Fiasko, ostatnia i wedłóg niektórych najdojrzalsza powieść Stanisła Lema. Inżynieria gwiezdna jest możliwa, po prosty wymaga niewyobrażalnych ilości energii. Anomalie grawitacyjne Swaroga sa po prostu utrzymywane przez jakąś niedostępną ludziom, dobrze ukrytą infrastrukturę. Tylko po co rzucac tym graczom w twarz?

Co do Mamunów... W kwestii ich biologii będę jeszcze pisał. Ich antropomorficznośc ogranicza się do tego, że mają zewnetrzy plan budowy podobny do dwunożnych kręgowców. Za to z fizjologią cheć pójsć bardziej w pierwouste, nie martw się, to będą prawdziwi Obcy, przez wielkie "O". Co do myślących bagien - genialna sprawa, pociągne to na bank :D.

Egide, po przerobinieu na SF chciałem wciągnąć w inny wątek Swaroga, niezwiazany z Pograniczem.

Bolesławie, skad się wzięły na różnych planetach? Celowe niedopowiedzenie. Myślę, że to powinno zależeć od Mistrze Gry. Może są jednym z gatunków, które badały Swaroga przed ludźmi, który zdegenerował cywilizacyjnie? A może formą życia, którą introdukowano w odległej przeszłości i która sama wyewoluowała do inteligencji? Dlaczego podobne do ludzi? Moga być tylko pozornie podobne. Ich budowa wewnetrza i fizjologia może być zupełnie odmienna, tak samo mentalność, kognitywistyka i tak dalej. Motyw tego, że wydają się pozornie ludzkie, a w rzeczywistości są czyms kompletnie odmiennym wydaje mi się szczególnie interesujący.

Mumuny widzę raczej jako organizmy wtórnie wodne, bliżej im do bobrów albo dokładniej - owadów wodnych niż do krewetek. Większość czasu spedzają mimo wszystko na lądzie, w wodzie kryją się w razie zagrożenia i ewentualnie, aby polować.

Te pomysły z Mumunami - kombinowałem podobnie, ale szczególnie te podrzutki są rewelacyjne. To by pasowało do tego, kim były te stworzenia w mitologii słowiańskiej.

Dzięki panowie za zainteresowanie. Póki co na pewno muszę dopracowac mumuny, myślę, że następny tekst będzie o nich, albo o szkicu mechaniki, jeszcze nie wiem.
26-03-2013 23:13
Z Enterprise
   
Ocena:
0
Ekosfera, jak pewnie wiesz, to taki obszar w którym gwiazda starza dla ciał niebieskich warunki odpowiednie dla istnienia życia.

Ekosfera to te warstwy planety (i atmosfery) w których występuje życie. To o czym piszesz znam jako "strefę Złotowłosej", ale niech będzie. Czytając oba wpisy miałem jednak cały czas wrażenie że pisząc o ekosferze zakładasz, że to gwiazda jest otoczona zdolną do odychania atmosferą w której znajdują się planety. A bliżej Swaroga ta atmosfera zamienia się w limbo.
Stąd moze i konfuzja.
No ale ok.
Co do mamun - jak pisałem, antropomorfizacja mi się nie podoba, no ale cóż :)
27-03-2013 01:25

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.