» Blog » Podsumowanie Remconu 2022
02-03-2022 22:16

Podsumowanie Remconu 2022

W działach: literatura/promocja | Odsłony: 93

Ponieważ okazało się, że są osoby, które interesowały się podsumowaniami moich książkowych wyjazdów, jak za starych dobrych konwentowych czasów, wrzucam krótkie podsumowanie mojego wypadu do Gdyni na Remcon.

Było mega! :)

Na konwenty, które odbywają się daleko już mi się trochę jeździć nie chce a i zdrowie już nie te, żeby spać w szkolnych klasach lub w samochodzie (chociaż spałem pod namiotem na zeszłorocznym Oldtownie, z czego jestem bardzo dumny!) Długa podróż to także większe koszty a tym samym ryzyko, że się człowiek umorduje a cały wyjazd się nie zwróci. Dlatego grzechem byłoby zmarnować okazję i nie wybrać się na konwent, który odbył się pod moim nosem (mieszkam teraz w Gdańsku.)

Sprzedażowo nie było może super, ale było bardzo spoko. Sprzedałem 14 swoich książek plus dwie wymieniłem w barterze z Pauliną Matyńką za jej debiutancki komiks Literary Detectives – jeszcze nie czytałem, więc nie mogę powiedzieć, na ile dobry interes zrobiłem :) Wyprzedałem też trochę starej biblioteczki, co w połączeniu z tanim stoiskiem dało całkiem fajny wynik. Były też zyski te emocjonalne! Spotkałem znajomą, którą poznałem kiedyś na innym konwencie, pogadało się z sąsiadami-wystawcami, wreszcie miałem fajny odzew od ludzi, którzy przyszli na moją prelekcję: „Jak pisać i wydać swoją fantastykę.” Temat wydania książki jak zawsze cieszył się dużą popularnością. A w czym jak w czym, w tej dziedzinie mogę uważać się za eksperta (bez fałszywej skromności.) Po pierwsze, wprawdzie na youtubie można znaleźć materiały o trzech modelach wydania swojej książki (wydawnictwo tradycyjne, vanity press i selfpublishing), ale chyba niewielu jest ludzi, którzy tak jak ja, przerobili je wszystkie w praktyce. Po drugie… a po drugiej poczekajcie na mój następny wpis – opublikuję go wkrótce. Fajnie było porozmawiać z twórcami młodszymi ode mnie, podzielić się doświadczeniem, powiedzieć coś, mam nadzieję, inspirującego. Kontakt z uczestnikami prelki zdecydowanie dodało mi energii!

To czego mi się nie udało, to pogierzyć w retro gierki dostępne na korytarzu i spotkać się z Krzyśkiem Piersą a trochę mi na obu rzeczach zależało. Cóż, może następnym razem.

Wspomnę jeszcze, że była to impreza chyba bardziej mangowa i anime niż fantasy, co mogło przełożyć się na sprzedaż. Z drugiej strony ludzi przewinęło się mnóstwo – w tym sporo spoza Trójmiasta. Przychylam się do zdania, że pandemia i związane z nią obostrzenia sprawiły, że naród jest głodny konwentów. Na Remconie byłem pierwszy raz i był to raz udany.

 

            I to tyle na ten moment, ale szykuję dłuższy tekst o moim literacko-marketingowym powrocie. Pozdrawiam i dzięki wielkie za przeczytanie.

2
Notka polecana przez: Exar
Poleć innym tę notkę

Komentarze


82284

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1

Chętnie poczytałbym o procesie wydawniczym od kuchni ;)

03-03-2022 17:07
Paweł Jakubowski
   
Ocena:
+2

@Aeeshevizt, tak w skrócie:

1. Tekst musi być napisany (niby wiadomo, ale zawsze to podkreślam.)
2. Korekta (najlepiej podwójna w praktyce bywa różnie :) )
3. Redakcja.
4. Łamanie tekstu - czyli sformatowanie pliku w taki sposób, żeby był przystosowany do drukarni (znam gościa, który się tym zajmuje i chętnie go polecę, bo robi to dobrze.)
5. Druk (najdroższy z tego wszystkiego.) Warto wiedzieć, że obecnie technologia cyfrowa pozwala na druk kilkudziesięciu, czy nawet kilkunastu egzemplarzy, cena za egzemplarz będzie droższa, ale nie zabójczo droższa :)
6. Książka gotowa :)
7. Przy nakładzie do 100 egzemplarzy należy wysłać 2 obowiązkowe egzemplarze do Bibliotek Narodowych, przy nakładzie powyżej 100, dochodzi jeszcze 13 bibliotek (ich wykaz wyguglujesz bez problemu.)

Do tego należy dodać ISBN (międzynarodowy znormalizowany numer publikacji), który nadaje Urząd Publikacji. Bez niego formalnie książka nie będzie książką (czyli np. vat w drukarni policzą Ci 23% bez ISBN-u a z ISBN-em 6%) Ja ze zdobyciem puli ISBN-ów nie miałem żadnego problemu - na stronie urzędu jest informacja, że weryfikują podmiot, który się do nich o ISBN-y zwraca, natomiast ja składając wniosek, miałem już chyba 2 czy 3 książki na koncie. Słyszałem też, że nawet bez publikacji zdobycie ISBN-ów nie jest specjalnie trudne.

Ot i cała filozofia :) Teraz tylko sprzedać :) 

Jeśli miałbyś dalsze pytania do któregoś z punktów - wal śmiało, chętnie odpowiem. 

03-03-2022 18:04
AdamWaskiewicz
   
Ocena:
+1

Kurczę, szkoda że jakoś nie wiedziałem o konwencie, też bym się wybrał...

03-03-2022 18:36
82284

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0

2.i 3.Czym w zasadzie równi się redakcja od korekty? Korekta to zwalczanie literówek, a redakcja to weryfikowanie czy dany fragment jest potrzebny i jego umieszczenie w danym miejscu jest właściwe?

4. do drukarni idzie plik w pdf czy są wymagane jakieś specyficzne formaty? Przygotowanie takiego pliku wymaga czegoś więcej niż ustawienie odpowiednio szerokich marginesów i pilnowanie żeby obrazki się nie rozjechały lub rozdziały nie kończyły pojedynczymi słowami?

VAT na książki wynosi 6% A nie 8% lub 5%?

03-03-2022 18:39
Paweł Jakubowski
   
Ocena:
+1

@AdamWaskiewicz pozostaje spróbować za rok. Zresztą można spróbować na inny konwent, chyba martwy okres się kończy - pytanie czy nie chwilowo.

@Aesthevizzt, tak masz rację z vatem, utkwiły mi w głowie jakieś przestarzałe informacje.

2. i 3. W zasadzie dobrze to ująłeś. Korekta to ortografia, interpunkcja, także stylistyka (styl zależy od autora, ale mogą się zdarzyć ewidentne błędy stylistyczne.) Redakcja - błędy logiczne i rzeczowe, czy dany fragment jest potrzebny czy nie, też jak najbardziej - z tym że jako opatrzona komentarzem sugestia dla autora a autor ma decydujący głos. Niby wydaje się to niedużo, ale zawodowy redaktor powinien skończyć kurs (i to chyba trwający niemało godzin), możliwe, że nawet podyplomówkę.

4. Format pliku może być pdf jak najbardziej, ale tu jest więcej rzeczy niż tylko marginesy. Akapity, właściwy podział słów, jeśli są rozbite na koniec pierwszego i początek drugiego wersu, przestrzenie między wierszami (tak żeby dobrze się czytało) i pewnie mnóstwo innych rzeczy, o których nawet nie wiem. Kiedyś chciałem napisać artykuł, bo błędy na tym etapie powstawania książki mają ciekawe nazwy (czarna wdowa, sierota, chochlik drukarski), ale jakoś nigdy nie zebrałem się, żeby zrobić dobry research w tym temacie. Jeśli chodzi o skład współpracuję ze specjalistą - sam nie mam ani stosownego oprogramowania, ani wiedzy.

03-03-2022 20:55
82284

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0

A jak w ogóle wyglądają stacjonarne konwenty w dobie pandemii? Ludzie noszą maseczki, pilnują odstępów i korzystają z płynów dezynfekcyjnych, ktoś na wejściu sprawdza certyfikaty covidowe, po terenie konwentowym snują się panowie z SM/policji i straszą mandatami?

03-03-2022 21:10
Paweł Jakubowski
   
Ocena:
+1

Na Remconie sprawdzali certyfikaty, z płynami dezynfekującymi było jak się należy - były wszędzie przy wejściach i w innych kluczowych miejsach.
Maseczki, muszę powiedzieć, zdecydowana większość ludzi nosiła. Tylko to trochę fikcja, bo tu ktoś jadł, tam ktoś pił... więc nie wiem, na ile to jest skuteczne. Pewnie były też jednostki, które nie nosiły, bo im się nie chciało. Z zachowaniem odstępów no to cóż... tak jak w większości hipermarketów... a tłok był.

03-03-2022 21:38

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.