» Recenzje » Pod powierzchnią

Pod powierzchnią


wersja do druku
Pod powierzchnią
Są filmy, które ogląda się z przyjemnością, niecierpliwie wyczekując kolejnych scen oraz zwrotów akcji. Są też takie, których oglądanie to męka, nuda, płacz i zgrzytanie zębów. Pod powierzchnią, w reżyserii Carolyn Miller, zdecydowanie bliżej do tej drugiej kategorii.

Historia małżonków, którzy w ostatniej desperackiej próbie ratowania związku, postanawiają spędzić razem weekend w domku nad jeziorem. Po drodze potrącają motocyklistę i powodowani poczuciem winy proponują mu pomoc. Fabuła nie jest ani wymyślna, ani zaskakująca. Motyw nieznajomego, niszczącego romantyczne chwile i wprowadzającego zamęt, jest mocno ograny i sztampowy. Rozwinięcie wątków nie tylko nie zachwyca, ale wręcz nudzi i rozczarowuje widza oczekującego napięcia, typowego przecież składnika thrillera. Zamiast tego zaoferowano mu kilka zmiksowanych scen, które często pozują na bardzo poważne i straszne.

Jednak nie tylko fabuła zawodzi: kamerzysta często skupia się na co najmniej dziwnych ujęciach, lubując się w pokazywaniu dzikiej przyrody w chwilach, kiedy obok dzieją się rzeczy ważne. Często także sposób, w jaki obserwujemy poszczególne sceny utrudnia odbiór i zniekształca obraz (warto dodać, iż to, co widzimy na ekranie niejednokrotnie trzęsie się, jak w filmach z serii Blair Witch Project). W filmie pojawia się również kilka reminiscencji, jednak wkomponowane je dość chaotycznie i niechlujnie.

Zawiodłem się niestety także na grze aktorskiej. Postacie odgrywane przez Jasona Clarka i Lake Bell są niespójne, zachowują się nielogicznie, często toczą bezsensowne, urywane w pół słowa konwersacje histeryków. Dziwi także paranoiczny lęk, a jednocześnie zaufanie, jakie okazują w stosunku do motocyklisty Jacoba.

Jednak są dwie rzeczy, które ratują tę produkcję od całkowitej katastrofy. Pierwsza to ostatnie 15 minut, kiedy atmosfera, jak na thriller przystało, gęstnieje, wychodzą na wierzch intrygi, podwójne dna z przeszłości oraz dawne porachunki, które trzeba wyrównać. Finał jest dość niespodziewany, niejednoznaczny i zaskakujący - szkoda, że taki poziom nie utrzymywał się przez pozostałą część filmu. Drugą zaś jest muzyka: dobrze dobrane instrumenty tworzą odpowiedni nastrój, pasujący do wydarzeń dziejących się na ekranie.

Ogólnie rzecz biorąc, Pod powierzchnią to w osiemdziesięciu procentach słaby film obyczajowy z kilkoma nieudanymi próbami stworzenia atmosfery strachu i niepewności oraz nieporadną grą aktorów. Jednak końcówka, choć nie jest wybitna, łagodzi trochę ból zębów, z jakim przyszło mi się zmierzyć podczas seansu.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
4.5
Ocena recenzenta
5
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0

Dodaj do swojej listy:
chcę obejrzeć
kolekcja
Tytuł: Still Waters
Reżyseria: Carolyn Miller
Scenariusz: Carolyn Miller
Muzyka: Tom Hiel
Zdjęcia: Matthew Irving
Obsada: Jason Clarke, Lake Bell, Clifton Collins Jr., Ken Howard
Kraj produkcji: USA
Rok produkcji: 2009
Data premiery: 15 października 2009
Czas projekcji: 85 min.
Dystrybutor: Vision



Czytaj również

Subiektywny przegląd ramówki HBO dla Polterowców i nie tylko
Winchester. Dom duchów
Kto tu jest pacjentem?
- recenzja
Terminator: Genisys
Elektroniczny morderca dla dzieci
- recenzja
Ewolucja planety małp
Ewolucja zatoczyła koło
- recenzja
Pacific Rim [DVD]
Prawie jak porażka. Prawie jak sukces...
- recenzja
Gangster [DVD]
Miedziane alkohole, Nick Cave i gangsterska prohibicja
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.