Na Twoich sesjach beholder może być po prostu ostatecznym narzędziem zniszczenia, dziką bestią tylko czekającą na to, by dzielni bohaterowie pokonali ją lub zginęli próbując. Może czyhać w kanałach wielkiego miasta, wnętrzu porzuconej stacji badawczej lub po prostu w lochach. Chcąc uczynić spotkanie z nim jeszcze większym wyzwaniem, pamiętaj o jego zdolności lotu i mocy dezintegracji – niech leże stwora będzie tak wyrzeźbione, by zdani na własne nogi bohaterowie mieli problemy z manewrowaniem po nim.
Zapraszamy do lektury kolejnej
Pocztówki z D&D - tym razem Marek 'Planetourist' Golonka przekonwertował na mechanikę
Wolsunga i
Savage Worlds jedno z ikonicznych dedekowych monstrów - beholdera.
Pobierz plik (pdf, 280kB)
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę