» Systemy » Mordheim » Plusy i minusy pudła startowego Mordheim

Plusy i minusy pudła startowego Mordheim


wersja do druku

Uważaj na kota w worku


W długi, majowy weekend zdobyłem się na ułańską fantazję i nabyłem pudło do Mordheim . Wydatek ten trzepnął mnie zdrowo po kieszeni (do tej pory się nie podniosłem), ale w końcu obecnie rzadko można trafić na taką gratkę. Przy tym pan w sklepie był miły i z miejsca dał mi rabat. Czy było warto? Postaram się Wam mniej więcej opisać moje przeżycia związane z tym niepozornym pudełkiem.

Za cenę około 260 złotych (zależy jak Wam się trafi) dostajemy:
- podręcznik
- sześć białych kostek sześciościennych
- dwie 18 calowe plastikowe miarki
- dziesięciu najemników (wypraski do milicji imperialnej + ręce, nogi i głowy dla Middenheim)
- dziesięciu skavenów (wypraski do night runners)
- dodatki raczej dla najemników (pistolety, latarnie, skrzynia ze złotem) - dwie wypraski
- tekturowe makiety do samodzielnego złożenia + plastikowe elementy do nich
- znaczniki: spaczeni oraz ukrytych jednostek

Patrząc obiektywnie – nieliche pudło. Dostajemy całkiem pokaźne dwie drużyny ze sporą możliwością konwersji, a do tego komplet makiet (5 domków różnej wielkości, monument, komin i pomost, a także sporo kładek lub elementów na barykady). Przy odrobinie pracy możemy rozpocząć granie już w tydzień po zakupienia pudełka. Na pierwszy rzut oka – świetna sprawa.



Jednak moje zdanie zmieniło się przy sklejaniu owych makietek. Oczywiście daleko im choćby do rodzimej produkcji domków, które można kupić w sklepach modelarskich. To po prostu ładnie pomalowana tekturka i parę naprawdę klimatycznych elementów plastikowych (okna, drzwi, dachy). Z drugiej strony, kupując produkt renomowanej firmy za takie pieniądze mam chyba prawo oczekiwać jeśli nie powalenia wyglądem, to przynajmniej solidności wykonania. Właśnie tu srogo się zawiodłem. Sklejanie mordheimowych domków przypomniało mi czasu podstawówki i klejenie rosyjskich lub polskich modeli. Znalezienie dwóch pasujących do siebie bez problemu części graniczyło z niemożliwością.

Podobnie sprawa ma się z owymi makietkami. Tu coś się zegnie, tam jest za krótkie lub za płytkie. Wciąż trzeba wprowadzać poprawki. Klejąc dziś ostatni, największy domek, skończyłem cały posklejany Superglue. I gdzie tu łatwość montażu?

Pomijając nieszczęsne i jednak nie tak efektowne, jak własnoręcznie wykonywane, makiety, pojawiły się we mnie kolejne wątpliwości. Czy naprawdę warto było inwestować taką kupę forsy?



Popatrzmy obiektywnie. Podręcznik dostępny jest za darmo na stronie Mordheim (zainteresowanych odsyłam pod ten adres). Ani miarki calowe, ani kostki nie są niczym specjalnym. Mnie osobiście przekonały makiety i figurki. Pudełko milicji, podobnie jak Night Runnerów, można kupić za 120 złotych, a figurek jest tam dwa razy więcej. Makiety natomiast, przy niewiele większym nakładzie pracy, można zrobić samemu, lub (jeśli ktoś jest wyjątkowo leniwy) ściągnąć gotowe wzory z internetu. Potem wystarczy tylko wydrukować i nakleić na tekturę – efekt będzie ten sam.



Wniosek nasuwa się sam. Pudła podstawowego do Mordheim nie warto kupować, chyba że... - no właśnie. Owe dodatkowe elementy, zarówno do makiet jak i do najemników, są naprawdę rewelacyjne! Dają o wiele więcej możliwości konwersji niż części, które możemy znaleźć w pudłach z regimentami, a o tym, że elementów budynku w ogóle nie można dostać, nie będę nawet wspominał.

Jak wygląda sprawa – sami oceńcie, decyzja należy tylko do Was. Jednak, niezależnie czy zdecydujecie się na zakup czy nie, nie porzucajcie szlaku ku Miastu Potępionych…



Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Komentarze


~Norman

Użytkownik niezarejestrowany
    nie jest tak źle z tymi domkami....
Ocena:
0
Kupiłem kiedyś dwa pudła podstawki i dodatek krew na ulicach, i jakoś nie miałem większych kłopotów z budynkami, wystarczy kleić je klejem cyjanoakrylowym. A co do ich jakości, toż to tylko szkielet, podstawa pod gre, po dodaniu do nich podstawek z ruinkami sa całkiem niezłe. A odliczając koszty band, wychodzi że zapłaciłes za nie niecałe 30 zł
30-06-2005 11:59
wiedzmak
    oj, kiepski z ciebie matematyk
Ocena:
0
figurek jest o polowe mniej niz w pudle, wiec licz polowe kosztu band. Do niecalych 30 zl dodaj jeszcze +/-100 :p
30-06-2005 16:58
~norman

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
i co z tego ale jesli chciałbyś je kupić z tymi dodatkami co w pudle, musiał byś kupić ekipy do mordheima a te jak nic kosztują po 110 zł i tyle z matematyki i jest ich mniej niż w regimentach
01-07-2005 11:10
~MaG

Użytkownik niezarejestrowany
    Matematyka matematyką...
Ocena:
0
...ale plastykowe elementy budynków (i nie tylko) można dostać w sklepie Games Workshop. Sprawdźcie. Ale to i tak za drogo. Trochę trudu i każdemu wyjdzie ładniejszy własnym staraniem.
02-11-2005 14:35
~Ploud

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
gdzie możnba dostać takie pudło lub inne rzeczy związane z mordheim. np. podręcznik choćby ?
07-06-2007 19:58

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.