Planszowy styl życia – odcinek 1.
W działach: ASL | Odsłony: 234Co jednak powiecie, na fakt, że są gry nawet bardziej (dużo) złożone niż powyższe kartonikówki? Czy wyobrażacie sobie, że są gry, w których zakup powoduje pewne komplikacje? Czy wyobrażacie sobie czytanie i wnikanie w 200-300-400 stron instrukcji, która bynajmniej nie jest napisana łopatologicznie? Że ma setki skrótów, tysiące możliwości, różna interpretacja zasad potrafi się przekształcić w wielostronicowe dyskusje w necie? A czy dziwne dla Was, kochani czytacze, będzie, że są ludzie, dla których takie gry są Sensem Życia?
Czytając powyższe pytania, zastanawiacie się, o jakiej grze mowa. Już piszę: Advanced Squad Leader.
Zanim przejdziemy do szczegółów, parę słów historii.
Rok 1977 przyniósł Gwiezdne Wojny. W tymże roku przedstawiono także Advanced Dungeons and Dragons, odbyły się Drugie Szachowe Mistrzostwa Świata Komputerów (wygrał program Chess w wersji 4.6). Ale gdzieś tam, po całkiem cichu, firma Avalon Hill wydała grę Squad Leader, która okazała się całkiem niezła, bo sprzedano jej 100 000 kopii.
Gra z wiekiem trochę się rozrosła. Przestała być skalowalna, zrobił się bałagan, podobno trudno było w nią wejść. Dlatego też, w roku 1985 powstała gra Advanced Squad Leader, która miała być ulepszona i prostsza w obsłudze niż Squad Leader. Chyba niektóre z tych celów się udało osiągnąć, bo gra sprzedała się w około milionie kopii i to już 2 lata po powstaniu (dla porównania, pewnie wszystkim Wam znany Catan sprzedał się w grubo ponad 22 milionach egzemplarzy i to są dane sprzed 6 lat). Gra ciągle jest rozwijana, nie tylko przez Multi–Man Publishing ale i przez niezależnych wydawców jak i fanów.
Zagrajmy w Advanced Squad Leader!
Dobra, zagrajmy. Tylko zanim odbierzecie paczkę od kuriera, musicie poświęcić trochę czasu na a) rozkmnię co kupić, b) rozkminę gdzie kupić.
A, czyli co kupić
Co kupić. W przypadku wielu gier sprawa jest prosta – kupujemy zestaw podstawowy i gramy. W przypadku ASL tak prosto nie jest bo możliwości jest kilka, bynajmniej nie oczywistych, które oczywistują się po paru(nastu) godzinach siedzenia w necie. Ułatwię Wam, ale jeśli ktoś lubi się bawić w detektywa, niech przeskoczy do punktu B.
Formalnie do zabawy potrzebny jest podręcznik podstawowy i zestaw żetonów wraz z mapami, żetonami i scenariuszami. Ten pierwszy nazywa się ASL Rulebook, dostarczany jest w formie segregatora (!) i kartek w ten segregator włożonych (!!). Szczęśliwie kartki są grubsze niż standardowy papier do drukarki, ale i tak ci mniej odważni pewnie kupią paręset koszulek i będą mozolnie te kartki w te koszulki wkładać (oczywiście wcześniej kupując za małe koszulki). Średni datą, jak ja, przyjmą to z pokorą, ale ktoś wychowany na takich sztosach jak Warhammer 4 Edycja, Obcy, Zew Cthulhu się podrapie pod głowie i może wyda pewnie (niemałe) pieniądze gdzie indziej.
Dobra, mamy podręcznik. Dwa fakty. Ma on paręset stron. Jest w formie rozdziałów, kolejne dodatki będą rozszerzać zasady, poprzez dokładanie rozdziałów i/lub dokładanie kartek do rozdziałów. Pewnie po zakupie kilku dodatków, będę zadowolny, że jest to jeden segregator a nie kolejne książki na półce (a może nie). Fakt drugi, podręcznik ma “nowoczesną” cenę. 100–ileś zielonych, czyli grubo ponad 400PLN. Fajnie? No fajnie.
Teraz zestaw startowy, czyli Beyond Valor. Kilkanaście tekturowych, składanych, względnie niewielkich map, kilkaset kartoników z jednostkami (na szczęście solidnymi), kilkanaście scenariuszy na planszach a4, kostki i znowu parę kilo na półce więcej, ale paręset PLN w portfelu lżej. Fajnie? No fajnie.
A teraz zmyłki.
Zmyłka jeden – chcecie kupić komuś wersję Deluxe ASL? To nie kupujcie, bo to zestaw większych map (hexy są większe i można grać jednostkami z bitewniaków a jeśli gramy żetonami, to się mieszczą ładnie w hexach) a nie jakaś pełna wersji całości w skórzanej okładce z metalowymi okuciami. Fajne? No pewnie, ale chyba już nie do końca wspierane, względnie drogie, ciągle musicie kupić ASL Rulebook i Beyond Valor.
Zmyłka dwa – ASL Rule Book – Pocket Edition. Brzmi fajnie, że wejdzie w kieszeń, albo poczytacie w autobusie? No jasne. Ale nie ma tam wszystkich zasad, więc i tak musicie kupić już wiecie co.
Anty–zmyłka trzy – ASL Starter Kit #1 do ASL Starter Kit #4. Kompletne zestawy startowe, w przyzwoitej cenie (~150PLN), mają planszę, żetony, podstawy zasad, podobno nawet czytelne. Każdy z ASL Start Kitów jest niezależny jeden od drugiego i można kupić dowolny – przykładowo pierwszy dotyczy piechoty, drugi dział. Tanio, lekko i w ogóle super (ja sobie nie kupiłem, bo nie jestem mięczakiem i od razu wszedłem na grubo w system).
Zmyłka cztery – ASL Starter Kit Expansion Pack #1 do ASL Starter Kit Expansion Pack #4. Żeby grać, trzeba mieć – uwaga – odpowiedni numer ASL Starter Kit.
Dobra, wiemy co kupić. Albo ASL Rulebook i Beyond Valor albo dowolny ASL Starter Kit.
To teraz...
B, czyli gdzie kupić
Myślicie, że wchodzicie w pierwszy lepszy adres w necie z grami i kupujecie? Ha! Nie ma tak prosto. Jeden sklep ma to, drugi tamto. Albo nie ma. Albo będzie miał za 3 miesiące na zamówienie. No to może wydawca? Spoko, ~100$ za wysyłkę, ale też nie wszystko ma. No i tutaj się włącza Sherlock i “łowca okazji”, który codziennie męczy wszystkich polskich sprzedawców czy aby czegoś nie mają. A gdy już mają to na szybkości sprzedają butelki po piwie i kupują….
Pytacie, czy warto?
To już w następnym odcinku.
Przypominam:
-
Autora takich wypocin można nakarmić sztonami – na pewno się nie obrazi – to po prawej/poniżej to ikonka, którą trzeba kliknąć
-
Autora można nagrodzić poprzez polecajkę.
-
Autora można konstruktywnie sktytykować, pochwalić albo o coś zapytać w komentarzach (wtedy wie, że ktoś to czyta).
Do przeczytania wkrótce!