» Blog » Planszówki w Games Roomie - słowo o ocenach
20-12-2008 01:48

Planszówki w Games Roomie - słowo o ocenach

W działach: Planszówki | Odsłony: 0

Jedna z bardziej kłopotliwych spraw dla recenzenta to wystawienie oceny do planszówki. Przepraszam, napisałem, że dla recenzenta? Pardon, powinno być: dla czytelników. Bo o ile recenzent musi się zastanowić, jaką wystawić ocenę grze, to czytelnik zwykle bluzga tą decyzję bez szczególnego zastanowienia, ze zwykłego odczucia. Jeśli jest niska, odpisują miłośnicy gry, żeby zbluzgać recenzenta za brak obiektywności. Jeśli za wysoka - odpisują przeciwnicy gry, że recka jest stronnicza i pisana pod presją wydawcy/dystrybutora/sponsora gry. 90% tego typu komentarzy jest pisana przez osoby, które nie czytają recki, w której zazwyczaj znajduje się uzasadnienie wraz ze zdaniem recenzenta. Temu, kto przeczyta recenzje, zazwyczaj ocena nie jest potrzebna, umie z rzetelnej recki wyciągnąć to, co mu w grach pasuje, a co nie.

Ale ja w zasadzie nie o tym, tylko o Games Roomach, gdzie gier jest wiele, a czasu mało. Tutaj oceny gier się przydają - w końcu niepodobna mieć w głowie wszystkich recenzji, jakie pojawiły się w sieci, a oceny z nich wynikające można zapisać sobie na kartce. Oto moj osobista lista ocen i games roomowego komentarza do nich. Miłośnicy gatunku danej gry powinni dodać dwa do oceny, przeciwnicy - dwa odjąć.

10 - Ta pozycja jest zachętą do przyjazdu na konwent. Przez całą imprezę nie da się dorwać do gry, chyba że czatuje się cały czas przy stanowisku obsługi. Jeśli nie ma nikogo chętnego do gry w tą grę, to znaczy, że konwent ma genialny program, albo Games Roomu nie da się odnaleźć (znajduje się w piwnicy, innym budynku albo za drzwiami z zamkiem szyfrowym).
9 - Bez kilku partii w tą pozycję konwent nie jest kompletny.
8 - Jak już jestem w Games Room i gra jest wolna - zbierać zespół i grać.
7 - Najpierw przejrzeć program konwentu w poszukiwaniu ciekawych prelekcji albo konkursów. Jeśli brak takich - zagrać w tą grę.
6 - Bedąc znudzony i mając przy sobie znudzoną ekipę - to czemu nie?
5 - Do zagrania w ostatnich chwilach konwentu, kiedy ograło się już wszystkie ciekawe pozycje.
4 - Już chyba lepsza będzie prelekcja. Dowolna prelekcja.
3 - Czterech graczy przy tej pozycji to nowa definicja nudy. Już lepsza jest rozmowa na dziedzińcu przy papierosie albo z kolegami na korytarzu. Skoro się gra to znaczy, że albo pada i palić nie ma jak, albo nikogo na konwencie nie ma.
2 - Czterech graczy przy tej grze to nowa definicja desperacji. Ciekawsze jest oglądanie samochodów na ulicy. Jeśli ktoś nie znający się na planszówkach sięgnie ze stołu po tą grę - zrobić dobry uczynek i odradzić, albo od razu spalić (grę, nie konwentowicza).
1 - Jeśli ktoś w to gra, to znaczy, że jesteś na najgorszym konwencie i na świecie, gdzie nie ma dosłownie nic do roboty. Zmień imprezę, więcej zabawy znajdziesz w klubie warcabów w najbliższym domu starców.

Notki nie oceniam, na znak protestu przeciwko ubogim games roomom i osobom nie czytającym recenzji.
3
Notka polecana przez: ConAnuS, Ezechiel, Qball
Poleć innym tę notkę

Komentarze


Siman
   
Ocena:
0
"Games Roomu nie da się odnaleźć (znajduje się w piwnicy, innym budynku albo za drzwiami z zamkiem szyfrowym)."

O, tak, pamiętam na Teleporcie, cały Games Room był poza bodaj kawałkiem soboty zamknięty w schowku. Dzięki temu, że przyłapałem jednego z orgów na chowaniu planszówek, trafiłem do zacnego grona 0,1% konwentowiczów, którzy dowiedzieli się, że jeśli go ładnie poproszę, to coś mi z tego schowka może wyjąć...
28-12-2008 22:10

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.