» Blog » Piszę jakąś durną rzecz
24-09-2006 00:43

Piszę jakąś durną rzecz

W działach: Szkoła, Bleh | Odsłony: 1

"Problemy ogólnoludzkie i ponadczasowe w tragedii Sofoklesa". Kogo to, do jasnej cholery, obchodzi!?

Poza tym słucham sobie Upiora i udaję, ze umiem śpiewać. Tak... Sobota, za dwadzieścia pierwsza, a ja siedzę nad durną rozprawką i po raz setny chyba słucham muzyki z tego filmu.

Piszę testy próbne. W czwartek i piątek. Normalne szkoły będą miały jeszcze góra jeden taki test, a moja koffana szkoła ile? No, ile?

Pięć, proszę państwa. I będą za to stawiali oceny i co? I poleci średnia, poleci wszystko.

A z miłych rzeczy, to turkusowe paznokcie mam. I sześć kolczyków :)
0
Nikt jeszcze nie poleca tej notki.
Poleć innym tę notkę

Komentarze


starlift
    Jak to kogo to obchodzi?
Ocena:
0
Czlowiek kulturalny i chcacy uchodzic za wyksztalconego takie rzeczy po prostu wie, umie i tak dalej. Moze to i malo przyjemne w takim wieku, ale procentuje pozniej.
24-09-2006 00:51
Seji
    Tak, Sl?
Ocena:
0
A mnie jakos nie obchodzilo, nie obchodzi i obchodzic nie bedzie. Jestem niewyksztalconym chamem?
24-09-2006 00:58
rincewind bpm
   
Ocena:
0
Ja też pisałem czteryczy pięć próbnych testów, z których były oceny... skutek był taki, że niektórym oceny roczne spadły przez te testy, a jako że nic nowego się je pisząc nie nauczyli, to nie mieli lepszych wyników na prawdziwym, i w sumie przez nie dostawali do upragnionych liceów :)

Zresztą, ja im więcej testów z humana pisałem, tym miałem gorszy wynik... To chyba było jakoś (w kolejności chronologicznej): 50 ; 48 ; 49 ; 38 (ale to było źle sprawdzane), a potem prawdziwy test i wynik 44...

A co do Sofoklesa - cóż, to jest akurat temat do pokonania, bo można fajnie lać wodę ;) A czy kogoś to obchodzi? Nie, ale trzeba pisać takie prace, by potem okazać się lepszym od innych przy teście gimnazjalnym, a potem lepszym od innych na maturze - i wtedy możesz dostać się na studia, gdzie uczysz się już czegoś bardziej praktycznego :) Life is brutal.
24-09-2006 01:02
starlift
    Seji, no troche tak
Ocena:
0
Kultura to nie jest to co powstalo przez ostatnie 20 lat, czy nawet 100. Bez znajomosci kontekstu odbior wielu rzeczy jest po prostu uposledzony. Oczywiscie, nie trzeba miec ze wszystkiego doktoratu, ale znajomosc tla jest bardzo pomocna.
24-09-2006 01:11
Qball
   
Ocena:
0
Seji to cham, przynajmniej trochę;). Tako rzecze Sl:). LOL
24-09-2006 01:15
starlift
    No sie pytal
Ocena:
0
to ma szczera odpowiedz. :P
24-09-2006 01:17
Seji
    Sl
Ocena:
0
To Ty nie masz pojecia, co czyni chama.
A znajomosc kontekstu kulturowego nie rowna sie wyksztalceniu.
24-09-2006 09:45
Fungus
    Seji
Ocena:
0
Znajomosc kontekstu sie przydaje pozniej do rozumienia kultury europejskiej. Nie zebym lubil czytac pisac rozprawki, czy wrecz czytal i pisal rozprawki z nudnych lektur :P
24-09-2006 10:18
Seji
    Do czgeo sie przydaje,
Ocena:
0
to ja wiem, nawet jakis dyplom naukowy z tego mam ;).

Tyle, ze nie rowna sie to wyksztalceniu, co Sl imputuje.
24-09-2006 10:20
Alkioneus
   
Ocena:
0
pozytywniej, Segi...

To wszystko procentuje. To wszystko to po prostu kawał kultury europejskiej. Człowiek, który o takich tematach nic nie wie, to człowiek, któremu można każde kłamstwo wcisnąć.

A Seji?
Ale ty wiesz, że to cię nie obchodzi i wiesz, co cię nie obchodzi.

A niewykształcony burak to człowiek, którego Sofokles i inne środki do dezynfekcji nie obchodzą.
24-09-2006 10:25
Seji
    Tak,
Ocena:
0
O Sedesie z Bakelitu zapomniales, wymieniajac srodki do dezynfekcji.

Sofokles mi wisial i powiewal. Tak, jak mi powiewaly Grudzinski, Odprawa poslow greckich i Ferdydurke.

Ale oczywiscie dla rozmilowanych w tych jakze niesamowitych tresciach, czytajacych je na co dzien elitach Polski i Swiata, wypowiadajacych sie nade mna, nie dociera, ze mozna miec o czyms pojecie, a tego nie lubic.

Ale tak to juz z elitami jest, wiedza najlepiej.

O tym, ze mozna miec wyksztalcenie i nie miec pojecia o niczym, elity lubia zapominac. Ale przeciez sa elitami co wiedza najlepiej, nie?

A cala sprawa to akurat nie jest kwestia znajomosci kontekstu kulturowego, ale durnych programow nauczania. Sofokles jeszcze przejdzie z Antygona. Pare innych rzeczy stanowilo i stanowi tylko zbedne obciazenie.
24-09-2006 10:34
Chavez
   
Ocena:
0
"i wtedy możesz dostać się na studia, gdzie uczysz się już czegoś bardziej praktycznego :)"
Buhahahahahahahahaha. Musialem :)

A z Sofoklesem spotkasz sie chyba na kazdym kierunku studiow, bo wszedzie wciskaja socjologie lub filozofie ;)
24-09-2006 11:30
Ausir
    Na każdym?
Ocena:
0
Na swoich studiach się jakoś nie spotkałem, a odwiedziłem już trzy kierunki (z czego jeden tylko przez rok). Sofokles był zresztą dramaturgiem, a nie żadnym socjologiem ani filozofem. Na jednym z tych kierunków rzeczywiście miałem przedmioty "filozofia" i "socjologia", ale, surprajz, surprajz, nie było tam nic o Sofoklesie.

Chociaż Antygona akurat mi się podobała :).
24-09-2006 11:39
starlift
    A co ma
Ocena:
0
sofokles do filozofii? Zreszta do socjologii tak samo?

Z sokratesem Ci sie nie pomieszal?
24-09-2006 11:41
Seji
    Chavez
Ocena:
0
Ty chamie!
24-09-2006 11:57
Ghost
    Chavez
Ocena:
0
Informa na polibudzie - nie ma Sofoklesa :P (i z tego się cieszę ;))
24-09-2006 12:00
Chavez
   
Ocena:
0
sl - Nie, byl i na jednym i na drugim przedmiocie ;) Mam swiadkow :)

Ausir - dwa kierunki znam od siebie, pare znam od znajomych - wszedzie albo jedno albo drugie jest. Urok szczecinskich uczelni?

Ghost - polibuda szczecinska? AFAIK jest ;)
24-09-2006 12:16
Ghost
   
Ocena:
0
Chavez - to cieszę się, że ja w Lublinie studiuję ;)
24-09-2006 12:18
Seji
    AFAIR
Ocena:
0
na Historii filozofii (razy 2, UJ) go nie mialem. Ale moze pamiec zawodzic.
24-09-2006 12:19
Ausir
    Chavez
Ocena:
0
Automatyka i robotyka, wydział elektroniczny, polibuda wrocławska - socjologii ani filozofii nie miałem

Anglistyka, Kolegium Języków Obcych we Wrocławiu - socjologii ani filozofii nie miałem

Akademia Ekonomiczna we Wrocławiu - socjologię i filozofię miałem, bez Sofoklesa.
24-09-2006 12:21

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.