» Recenzje » Piraci z Karaibów: Skrzynia umarlaka

Piraci z Karaibów: Skrzynia umarlaka

Piraci z Karaibów: Skrzynia umarlaka
Piraci z Karaibów podbili już raz serca widzów na całym świecie. Tego lata ponownie święcą triumfy. Charakter filmu nieco się zmienił, ale nikt nie ma złudzeń. Mamy do czynienia z pozycją lekką, łatwą i przyjemną – w sam raz na wakacje.

Ten film mógł podążyć jedną z dwóch ścieżek kariery – stać się kompletną klapą, zaprzepaścić pieniądze producentów i zawieść nadzieje widzów lub osiągnąć sukces większy niż poprzednia odsłona Piratów. Wyjścia pośredniego po prostu nie było. Oczekiwania były ogromne, a poprzeczka postawiona niezwykle wysoko.

Całe szczęście przed seansem udało mi się skutecznie uniknąć recenzji i opinii wygłaszanych przez znajomych. Wymagało to sporej siły woli, ale dzięki temu nieskażony obcymi poglądami mogłem z niepokojem oczekiwać wydarzeń, jakie miały rozegrać się na kinowym ekranie.

Zaskoczył mnie ponury nastrój pierwszych minut filmu - zapowiadał się całkiem poważnie. Co więcej, nie było to złudzenie! Piraci bowiem nieco dojrzeli i w odpowiednich momentach trzymają fason, a dramaturgią potrafią widzowi zszargać nerwy. Na całe szczęście nie odebrało to filmowi niesamowitego zawadiackiego humoru, który decydował o sukcesie poprzedniej części.

Jack Sparrow, choć wydawało się to mało możliwe, jest jeszcze bardziej piracki niż poprzednio. Bezczelny i wiecznie podpity kapitan grany przez Johnny’ego Deepa stał się dwuznaczną postacią (tak, że przy nim znany nam z części pierwszej Jack to niemal świętoszek) o niezwykle giętkim kręgosłupie moralnym. Nasz pirat traci przez to trochę sympatii, jaką obdarzyli go widzowie, ale niewiele musi się wysilać, by ją odzyskać – w końcu to kapitan Jack Sparrow!

Również pozostali aktorzy stworzyli interesujące kreacje. Plejada arcyciekawych bohaterów oglądanych na ekranie wystarczyłaby do obdzielenia kilku innych filmów. Dawka niezwykle skondensowana i przy tym niezwykle satysfakcjonująca. Popisy aktorskie byłyby jednak niczym, gdyby scenarzyści nie powierzyli odtwórcom głównych ról scenariusza bogatego nie tylko w interesujące postacie. Wydarzenia w nim zawarte są ze sobą logicznie powiązane i tworzą niezapomnianą przygodę. Nieco przeszkadza fakt, że jej rozwiązanie poznamy dopiero oglądając trzecią odsłonę Piratów, ale urok filmu i masa wydarzeń zdają się skutecznie tuszować tę niedogodność. Przygoda miesza się z komedią, ale wzbogacono również dramatyczną stronę filmu i rozwinięto charaktery postaci. Sceny przezabawne przeplatają się z historiami, o jakich marzą mali chłopcy (i dziewczynki też!), a wszystko, co zaskakujące, oparte jest na przecież poważnych przeżyciach.

Wątków w filmie jest tyle, że nie sposób ich streścić nie rozpisując się na kilka akapitów i nie zdradzając przy tym ważnych elementów fabuły. W skrócie: Jack spłacić musi długi, a Will Turner jeśli nadal chce wziąć ślub z Elizabeth również będzie musiał się nieźle napocić. Spotkanie dwóch przyjaciół (sic!) owocuje filmem, który zupełnie zasłużenie zdobył serca widzów.

Nie sposób nie wspomnieć o roli, jaką zagrał Bill Nighy. Davy Jones stworzony przez niego i speców od animacji to majstersztyk. Mówcie, co chcecie – przed filmem nie wiedziałem, kto gra okrutnego kapitana Latającego Holendra, o twarzy człowieka skrzyżowanego z ośmiornicą. Jedno spojrzenie na Davy’ego Jonesa wystarczyło by rozpoznać w nim właśnie Billego Nighy. Jego postać robi ogromne wrażenie.

Wielką siłą tego filmu są aktorzy i powierzone im osobowości postaci - łatwo zapomnieć o niesamowitych efektach specjalnych, o świetnej muzyce, o pięknych zdjęciach i o wielkim rozmachu. Jednak nie można nie docenić drugiej odsłony Piratów z Karaibów jako spójnej całości (pomijając niedokończenie fabularne). Film jest godnym kontynuatorem pirackiej serii, której autorzy postanowili nie powtarzać wtórnie tego, co zapewniło im sukces. Twórczo rozwinęli fenomenalny pomysł. Wystarczyło im środków na jego realizację, nie zabrakło pomysłów, a perfekcyjny dobór aktorów sprawił, że Piracka trylogia przejdzie do historii kina. Tego, że zagości na mojej filmowej półce jestem pewien. I to przed obejrzeniem części trzeciej – kręcona równolegle z drugą nie powinna jej bowiem wiele ustępować, a można mieć nadzieję, że finał zaspokoi apetyty fanów.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę


Ocena: 5.5 / 6

Galeria


8.04
Ocena użytkowników
Średnia z 68 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 8

Dodaj do swojej listy:
chcę obejrzeć
kolekcja



Czytaj również

Piraci z Karaibów: Skrzynia umarlaka
Istna skrzynia skarbów
- recenzja
Piraci z Karaibów: Skrzynia umarlaka
Płyńcie na ten film!
- recenzja
Piraci z Karaibów: Na krańcu świata
Czyli świat jest za mały
- recenzja
Piraci z Karaibów: Na krańcu świata
Co może być lepsze niż Jack Sparrow?
- recenzja
Piraci z Karaibów: Na krańcu świata
Na krańcu trylogii
- recenzja
Piraci z Karaibów: Klątwa Czarnej Perły
Pirate’s life for... you!
- recenzja

Komentarze


~dobrydzem

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Moze to westia gustu, ale mnie "Piraci 2" wogle nie przypadli do gustu... nie wiem skad sie wzial pomysl skrzyzowania "tych zlych" z praktycznie cala flora i fauna morskiego srodowiska, mi sie to nie podobalo wogle. Co jeszcze moge mi sie nie podobalo - film dla mnie staral sie miejscami byc zbyt ambitny, wplatac w lekko i latwa fabule jakies dramatyczne watki, ktore przynajmniej dla mnie popsuly cala zabawe, a co do zakonczenia filmu ala "matrix 2", i tak wiadomo bylo ze bedzie czesc 3 i tak, wiec po co robic takie niedokonczone "cos".

Ogolnie, film raczej sredni, ale to z moich obserwacji jadna z wielu wad czesci drugich.
19-08-2006 20:47
Nasstar
    polecam
Ocena:
0
dyskusję pod recką repka i magdy:
http://film.polter.pl/Piraci-z-Karaibow-Skrzynia-umarlaka-c5733

oraz dyskusję na forum:
link


Tam poruszono już chyba wszystkie "za" i "przeciw" tego filmu:)
25-08-2006 08:15
~Charleene

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
"Skrzynka" rządzi! A Jack wcale nie ma takiego gętkiego kręgosłupa moralnego, jak się nad tym dobrze zastanowić. Perwsza część była co prawda ciut lepsza, ale jest to minimalna różnica.
Aha, jeszcze jedno, jeśli można:
"powtarzać wtórnie"?
01-09-2006 13:21
~KaRoLa

Użytkownik niezarejestrowany
    Super film!!!
Ocena:
0
Piraci z Karaibów Skrzynie Umarlaka jest kontynuacją pierwszej częsci. Bardzo podobał mi się film. Polecam wszystkim którzy są fanami Piratów, ale także Joohnyeo Deepa. :D
16-11-2006 15:35
~JuL@

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
nie wiem jak innym ale w kazdym razie mnie podobala sie druga czesc Piratow;) Moze troche szkoda ze bylo tyle elementow fantastycznych... Trudno powiedziec ktora była lepsza, ale w oby dwóch Johnny Deep (jak cała reszta aktorów) swietnie grali :)
05-01-2007 21:07
~Wiolka

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Mnie osobiscie podobala sie druga czesc! Kocham Orlanda Blooma i wszystkie z nim filmy mi se podobaja...Ale ten był wyjatkowy!!!:)
10-01-2007 21:00
~dominika

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
bardzo podoba mi sie ten film
25-01-2007 12:49
~krash

Użytkownik niezarejestrowany
    piraci z karaibów
Ocena:
0
najlepszy film jaki wymuślono brawa
15-06-2007 13:18
~iza piratka z karabów

Użytkownik niezarejestrowany
    piraci z karabów i skrzynia umarlaka
Ocena:
0
piraci z karabów to fajni kolesie i jest bardzo wykształcona i jest badzo fajny film i lubie go badzo oglodac na diwidi i jest badzo fajny
06-12-2007 17:21

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.