02-04-2007 21:22
Pierwszy Wpis
W działach: głupoty, RPG, Forgotten Realms | Odsłony: 0
Cóż, zawsze uważałem pierwszy wpis za coś trudnego. Bo generalnie nie lubię pisać o tym, jaki jestem, co robię i tak dalej. Starczy chyba, jeśli nadmienię, iż niedługo kończę 15 lat i chodzę do klasy II gimnazjum.
Ostatnio przekonałem się do Forgotten Realms. Wcześniej co prawda czytałem mnóstwo książek, których akcja działa się w rzeczonym uniwersum, mam wszystkie suplementy wydane do FR edycja 3,0 PL, a dzisiaj zamówiłem pierwszy polski dodatek 3,5^^. Czemu więc byłem na "nie"? Ciężko powiedzieć. Może dlatego, iż uznałem Faerun za świat wprost przepakowany epikami, że Elminster kryje się za każdym rogiem, a Drizzt i jego dylematy moralne napadać mnie będą za każdym razem, kiedy spróbowałbym udać się do Mithrilowej Hali.
Lecz wtedy postanowiłem wziąć udział w sesji na forum rozgrywającej się w FR. Wysmażyłem więc powergamerskiego maga (BTW. pierwszy czarodziej jakiego zrobiłem) i zacząłem pisać historię. Wtedy też okazało się, że mimo teoretycznej sporej wiedzy o FR wiem o tym świecie praktycznie malutko. Do dzisiaj czekam na posta wprowadzającego mnie do sesji, ale cóż forum dnd.pl narazie nie działa, są problemy z serwerem.
Potem (mniej więcej od czwartku lub piątku), głównie z powodu problemów z serwerem dnd.pl zacząłem przesiadywać na Polterze. Zacząłem czytać dział Forgotten Realms i dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy na temat owego heroicznego settingu.
Pomiedzy tymi dwoma wydarzeniami miało miejsce jeszcze jedno: Odkryłem świat fanastycznych, darmowych, drugoedycyjnych dodatków :D. Zacząłem się zagłębiać w Cormanthyr: Imperium of Elves, The Fall of Myth Dranor, Netheril: Imperium of Magic i Cult of the Dragon.
Podsumowując, zacząłem lubić FR, ale dalej dla mnie niepodzielnie króluje Dragonlance. Czekam też na wydanie w Polsce Midnight, no i na dostarczenie Spellsingera do mojego domu ;).
Pozdrawiam,
Behir
Ostatnio przekonałem się do Forgotten Realms. Wcześniej co prawda czytałem mnóstwo książek, których akcja działa się w rzeczonym uniwersum, mam wszystkie suplementy wydane do FR edycja 3,0 PL, a dzisiaj zamówiłem pierwszy polski dodatek 3,5^^. Czemu więc byłem na "nie"? Ciężko powiedzieć. Może dlatego, iż uznałem Faerun za świat wprost przepakowany epikami, że Elminster kryje się za każdym rogiem, a Drizzt i jego dylematy moralne napadać mnie będą za każdym razem, kiedy spróbowałbym udać się do Mithrilowej Hali.
Lecz wtedy postanowiłem wziąć udział w sesji na forum rozgrywającej się w FR. Wysmażyłem więc powergamerskiego maga (BTW. pierwszy czarodziej jakiego zrobiłem) i zacząłem pisać historię. Wtedy też okazało się, że mimo teoretycznej sporej wiedzy o FR wiem o tym świecie praktycznie malutko. Do dzisiaj czekam na posta wprowadzającego mnie do sesji, ale cóż forum dnd.pl narazie nie działa, są problemy z serwerem.
Potem (mniej więcej od czwartku lub piątku), głównie z powodu problemów z serwerem dnd.pl zacząłem przesiadywać na Polterze. Zacząłem czytać dział Forgotten Realms i dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy na temat owego heroicznego settingu.
Pomiedzy tymi dwoma wydarzeniami miało miejsce jeszcze jedno: Odkryłem świat fanastycznych, darmowych, drugoedycyjnych dodatków :D. Zacząłem się zagłębiać w Cormanthyr: Imperium of Elves, The Fall of Myth Dranor, Netheril: Imperium of Magic i Cult of the Dragon.
Podsumowując, zacząłem lubić FR, ale dalej dla mnie niepodzielnie króluje Dragonlance. Czekam też na wydanie w Polsce Midnight, no i na dostarczenie Spellsingera do mojego domu ;).
Pozdrawiam,
Behir