Pięć prac walczy o Quentina

Jak na Quentina to klęska, chyba że przyszły same perełki. Przyczyny można analizować, ale mam nadzieję, że konkurs się w przyszłym roku podźwignie.

Aż nasuwa się cytat z Grimdarka.
 

Quentin co roku tracił i traci na popularności i znaczeniu, głównie przez sprawy okołosędziowskie. Ale żeby tak od razu pikować poniżej poziomu kamulcowego konkursu dedekowego to naprawdę dramat . Quentin

Tyldodymomen "Quentin co roku tracił i traci na popularności i znaczeniu..."

Jakiś dowód na potwierdzenie tych słów? Rok czy dwa lata temu tego strasznego kryzysu jakoś nie było widać.  Owszem mówiono, że wybierano scenariusze mało grywalne, ale ludzie różne rzeczy mówią.

Można zdradzić, która edycja D&D?

Tak to ciekawe, choć mam dziwną pewność, że żaden D&D nie ma szans w Quentinie.

"Na pewno" bez zobaczenia powiedzieć się nie da, ale ta średnia w okolicach 40 stron tekstu nie napawa optymizmem co do użyteczności scenariuszy.

@etcposzukiwacz

Krzysztof Piskorski dostał wyróżnienie za scenariusz do 3.0 – naście lat temu.

@Kamulec

Myślę, że w 40 stronach tekstu (znormalizowanych) można zawrzeć naprawdę dobry scenariusz.

0.0
Pięć prac? Toż więcej sędziów niż uczestników.
xD

Dobry scenariusz można zmieścić i w pięciu stronach. Właśnie na tym polega część bycia dobrym, przynajmniej dla mnie. Dużo pomysłów, mało słów.

Liczba stron nie jest wymierna. Zależy ile chce się tam zmieścić, czy pisze się lakonicznie, czy bardziej ozdobnikowo, by ciekawiej się tekst przyswajało. Czy stosuje się tabelki, wszystkie statystyki, czy stosuje się opisy otoczenia, NPC etc. Niemniej 40 stron tekstu (samego tekstu), to dużo.

Pięć prac? Toż więcej sędziów niż uczestników.

Zwykle lepiej, gdy jest dość dużo sędziów, dzięki temu łatwiej o wychwycenie niedociągnięć i wyważenie oceny.

@Olórin

Mi chodzi o to, że to prawdopodobnie za dużo. W latach 1999-2005 zwycięskie scenariusze miały maksymalnie 15 stron. Potem stały się dłuższe, ale 40 żaden nie dobił.

Nie powiedziałbym, że to dobry układ. Wręcz przeciwnie, uważam to za tragedię. Sędziowie doskonale sobie radzili nawet w natłoku scenariuszy, a teraz mamy tylko pięć osób. Które, jak się zapewne okaże, pisują na ten konkurs co roku, z przyzwyczajenia.

A co tam, byle pojawiły się ciekawe pomysły.

Bywały już lata gorsze jak choćby 2010 - 8 scenariuszy, a potem następowało odbicie. Więc może po prostu pożyjemy zobaczymy jak to z Q będzie.

A co do D&D to chyba faktycznie lekko przesadzam.   W latach od 2004 do 2014 zgłoszono 10 scenariuszy do D&D. Wyróżniono 1. Nagrodzono 0.
W tym samym okresie zgłoszono 28 scenariuszy do Warhammera. Wyróżniono 1. Nagrodzono 0.
Neurosihma 16 scenariuszy. Wyróżniono 3. Nagrodzono 0.
Wolsung (de facto od 2010) 11. Wyróżniono 4. Nagrodzono 0.   

Obecnie są dużo bardziej noob-friendly konkursy w stylu "Kufla". Polecam poczytać komentarze do prac nieznanych w fundomie autorów  i przestaniecie się dziwić czemu ludzie piszą "pod konkurs" a nie dobry scenariusz.

Mi w tym roku zabrakło czasu o głowy na napisanie czegoś choć kilka rzeczy mam rozgrzebanych.

Aczkolwiek od pewnego czasu poszukuję recepty na to jak robić zarąbiste scenariusze dla dowolnej drużyny.
Wierze że Q się odbije bo jak ludzie teraz zobaczyli że mało przyszło to się ruszą w przyszłym roku (jak czas pozwoli to pewnie coś sklecę- jak zaczne znowu grać bo mam teraz rok przerwy niemalże), ale fakt faktem
Q obrósł w moim odczuciu takim czymś że jest to konkurs na pewien typ scenariusza.

Dlatego brakuje konkursu łorhamcowego na temat i kolejnego kufla

Aczkolwiek od pewnego czasu poszukuję recepty na to jak robić zarąbiste scenariusze dla dowolnej drużyny.

Dla dowolnej drużyny? Takie Quentinów zwykle nie wygrywają.

Łe, a ja zawsze myślałem, że Quentin to elita elit i nawet nie próbowałem nic pisać. A tu taki zĄk.