09-04-2012 19:24
Pędzel Szpona #6 - nowe farby GW
W działach: bitewniaki, modelarstwo, farby | Odsłony: 58
Trafiłam na dwie recenzje odnośnie nowej palety farb GW:
Mortimer
Stahly's Tale of Painters
Muszę przyznać, że naprawdę pozytywnie nastawiłam się na nowe Citadelki. Uznałam jednak, że nie chcę kupować kota w worku, toteż najpierw poczytam trochę o nich. Recenzje, które przeczytałam potwierdziły moje obawy odnośnie dosyć skomplikowanego systemu kolorów, na jaki zdecydowało się GW. Uważam, że początkującym trudno będzie załapać szereg nowych nazw, które odwołują się do konkretnych technik malarskich, o których pewnie w życiu nie słyszeli. Ponadto większość kolorów nie jest dokładnym odpowiednikiem poprzednich odcieni. Mam wrażenie, że nowa paleta jest raczej marketingowym chwytem, by ludzie wymienili swoje podręczniki GW o malowaniu, sklep zaś, muszą wymienić całą paletę.
Jedyną rzeczą, na którą być może się skuszę, to farby typu base, czyli byłe Foundation. Ich krycie jest naprawdę fajne (a przynajmniej wygląda na take w recenzjach). Chociaż ostatnio ktoś mu podrzucił pomysł, czy np. nie kupić tubki czarnej farby akrylowej Vallejo i nie martwić się tym, że szybko się kończy.
Mortimer
Stahly's Tale of Painters
Muszę przyznać, że naprawdę pozytywnie nastawiłam się na nowe Citadelki. Uznałam jednak, że nie chcę kupować kota w worku, toteż najpierw poczytam trochę o nich. Recenzje, które przeczytałam potwierdziły moje obawy odnośnie dosyć skomplikowanego systemu kolorów, na jaki zdecydowało się GW. Uważam, że początkującym trudno będzie załapać szereg nowych nazw, które odwołują się do konkretnych technik malarskich, o których pewnie w życiu nie słyszeli. Ponadto większość kolorów nie jest dokładnym odpowiednikiem poprzednich odcieni. Mam wrażenie, że nowa paleta jest raczej marketingowym chwytem, by ludzie wymienili swoje podręczniki GW o malowaniu, sklep zaś, muszą wymienić całą paletę.
Jedyną rzeczą, na którą być może się skuszę, to farby typu base, czyli byłe Foundation. Ich krycie jest naprawdę fajne (a przynajmniej wygląda na take w recenzjach). Chociaż ostatnio ktoś mu podrzucił pomysł, czy np. nie kupić tubki czarnej farby akrylowej Vallejo i nie martwić się tym, że szybko się kończy.