» Recenzje » Pani Cisza

Pani Cisza

Pani Cisza
Pierwszy tom Zapisków stali był lekturą pod niemal każdym względem przeciętną. Pani Cisza utrzymuje niestety ten sam, nijaki poziom.

Dla klanu Nagata nadeszły ciężkie czasy. Jego przywódca to starzec, któremu niewiele zostało życia. Następca tronu, choć młody, jest chorowity i słaby. Co gorsza, Klan Węża,  luźna zbieranina bandytów, wygnańców, roninów i wiedźm, wykorzystuje sytuację, by napadać na okoliczne wioski – a ich zuchwałość z dnia na dzień rośnie. Nagata nie mają wyjścia – muszą zebrać armię i ukrócić zapędy wroga. Nie wiedzą, że jedynym z poborowych jest Kentaro – zhańbiony Duch, od którego już niedługo zależeć będzie przyszłość klanu.

Recenzując Czerwony Lotos narzekałem między innymi na nierówne tempo powieści. Tym razem Saulski skonstruował fabułę w sposób nieco bardziej równomierny. Z początku narracja „przykleja się” głównie do Kitsune Hayai, dowodzącego wojskami rodu Nagata, wojownika bez skazy, ucieleśnionego ideału honorowego samuraja. Od początku wydarzenia trzymają więc przyzwoite tempo, mamy bowiem możliwość obserwowania kilku potyczek z Wężami, możemy też dowiedzieć się tego i owego o strukturze wojska i taktyce rodem z Nipponu. Z czasem wracamy jednak do śledzenia losów Kentaro, który na skutek intryg i spisków zmuszony jest raz jeszcze zinfiltrować niezdobytą fortecę, pokonać dziesiątki zwykłych i kilku niezwykłych wojowników, by ostatecznie zmierzyć się z główną antagonistką. A potem musi to wszystko zrobić jeszcze raz – z inną twierdzą i nowymi wrogami. Pozwala to na utrzymanie względnie szybkiego tempa przez całą powieść – szczęśliwie oszczędzono nam tym razem wypełniacza w środkowej części książki.

Ma to jednak też swoje wady, z których najważniejszą jest powtarzalność. Wydarzenia z Pani Ciszy pod wieloma względami przypominają te z tomu poprzedniego. Owszem, nasz Duch mierzy się z innymi przeciwnikami, którzy dysponują nowymi mocami, jednak ogólny zarys jest więcej niż znajomy – tom pierwszy cyklu sprawiał wrażenie odtwórczego, drugi jest zaś kalką z kalki, przez co uczucie znużenia może dopaść czytelnika nawet szybciej niż poprzednio.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Pozostałe aspekty powieści – kreacja postaci i światotwórstwo – pozostają na niezmiennym, przeciętnym poziomie. Bohaterowie wciąż stanowią bardziej zbiór narzędzi, które autor wykorzystuje do popychania fabuły do przodu, niż pełnokrwiste osobowości. Nippon zaś, tak jak poprzednio, jest feudalną Japonią, ale nie całkiem – autor chętnie czerpie z kultury tego kraju, ale niewiele dokłada od siebie, nie dąży do wiernego oddania ówczesnych warunków czy historii Kraju Kwitnącej Wiśni.

Pani Cisza to odtwórcza, nijaka powieść. Autor zdecydowanie lepiej niż poprzednio wyważył tempo opowieści, jednak powtarzając znany z poprzedniego tomu schemat, sprawił, że trudno cieszyć się fabułą. Tylko dla fanów lekkich powieści akcji we wschodnich klimatach.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
6.0
Ocena recenzenta
6
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Pani Cisza
Cykl: Zapiski stali
Tom: 2
Autor: Arkady Saulski
Wydawca: Fabryka Słów
Data wydania: 9 lipca 2021
Liczba stron: 380
Oprawa: miękka
ISBN-13: 978-83-7964-659-3
Cena: 39,90 zł



Czytaj również

Bitwa Nieśmiertelnych
Nijaki finał nijakiego cyklu
- recenzja
Czerwony Lotos
Przeciętność w stylu japońskim
- recenzja
Krew kamienia
Szczyty to to nie są
- recenzja
Wilk
Co nas nie zabije...
- recenzja
Wilk
- fragment
Czarna Kolonia
Nowy życiodajny Mars
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.