Pamiętnik: Bohaterowie

Ciąg dalszy

Autor:

Ogłoszenie parafialne

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku 2004. Życzę wiele uśmiechu i umiejętności czerpania radości z życia, bo tego dostrzegam u ludzi coraz mniej. Oby w 2004 było tego więcej.

Mam nadzieję, że przerwa świąteczna wszystkim poprawiła nastrój i pozwoliła odpocząć (względnie przytyć, wzbogacić się o nowe gry itp.). Mnie i owszem, pomogła.

Ogłoszenie parafialne II

Plakaty Monastyru trafiły do części sklepów, są też dostępne wysyłkowo w internetowym Nostromo, fanów Monastyru zachęcam do zapoznania się, bo rzecz naprawdę prezentuje się dumnie na ścianie pokoju.

Ogłoszenie parafialne III

Może trudno w to uwierzyć, ale póki co podtrzymuję informację, że Monastyr ukaże się w lutym. Na Krakon rzecz jasna nie da rady, bo Krakon to de facto styczeń, diablo wcześnie w tym roku odbywa się konwent, lecz luty – póki co wciąż wydaje się być realny.

Prace przebiegają bardzo dobrze, nie ma na razie żadnych głupich przestojów, kolejne rozdziały podręcznika odhaczamy, i jest to diablo przyjemne uczucie – wrzucać pliki do folderu Gotowe do składu. W tym tygodniu Radek Gruszewicz prześle nam (zobowiązał się oddać całość do 7 stycznia) wszystkie grafiki, jakie mu zleciliśmy, i aż sam nie mogę się doczekać, by zobaczyć jak przedstawił Monastyr – po tych wielu rozmowach, po dziesiątkach szkiców i debat zobaczę jego prace na czysto, te najlepsze z najlepszych. Blaszak pisze teraz na czysto magię, Michał zaraz zagłębi się w Historii Dominium, ja właśnie kończę ostatnie detale całości rozdziału o Tworzeniu postaci. Ten rozdział w NS został przez fanów bardzo ciepło przyjęty, mam nadzieję, że i tym razem będziecie w pełni usatysfakcjonowani.

Ogłoszenie parafialne IV

Na cześć ludzi, którzy po dwóch latach publikowania przeze mnie Pamiętników wciąż potrafią zrozumieć, że to co publikuję, to nie są fragmenty podręcznika tylko skrócony opis pewnych mechanizmów i idei. I właśnie z tej okazji – spodziewany i planowany dalszy ciąg o Bohaterach w mechanice...

Jak wspomniałem poprzednio, jedną z dróg rozwoju postaci w Monastyrze, dla mnie prywatnie najważniejszą jest rozwój majętności i znajomości bohatera gracza. Można za PD rozszerzać umiejętności, można kupować nowe umiejętności, można zwiększyć sobie Budowę, czy Zręczność, można wreszcie zainwestować w sojuszników.

Czy gracze zmienią ich w marionetki?

Wątpię.

Jak wspomniałem, gracze przeznaczają PD na to, by uzyskiwać coraz lepsze kontakty z danym NPC i osiągać zarazem nad nim większą kontrolę. Wpierw jest to znaj mość, potem dobra znajomość, w końcu, po kolejnych sesjach przyjaźń, aż wreszcie gracz uzyskuje pełną kontrolę nad danym bohaterem niezależnym i staje się on bohaterem gracza. To nie jest kwestia dwóch sesji! O nie! Mija czas gry, kolejne sesje, jedna, druga, czwarta, gracz coraz więcej pedeków ładuje w danego NPC, w końcu według mechaniki (a także według fabuły zapewne) pozostaje z danym NPC wiernymi przyjaciółmi.

Czy teraz, nagle, po tym jak według mechaniki gry minie się jakiś określony próg, gracz zamieni się w psychopatę i zacznie swego przyjaciela traktować jak mięso armatnie lub jak zwierzę? Nie wierzę. Nie znam takich graczy. Nie po to inwestuje się ciężko zarobione PD przez wiele sesji, nie po to zżywa się z bohaterami, by w końcu ich zabić zwyczajnie. Dlaczego? A jeśli tak postąpią gracze – może warto zastanowić się, nie nad tym, czy system jest dobry, lecz czy oni są normalni...?

Czy nie krzyżuje to planów MG?

No nie, pisałem przecież, że po sesji MG podaje graczom listę kilku NPC. Są to NPC, którzy fajnie wyszli na sesji, których gracze polubili, którzy nie są pierwszoplanowymi postaciami kampanii, lecz sympatycznymi dodatkami, jak wspomniałem, może to być karczmarz, może jakiś gwardzista z napotkanego regimentu, może to być piękna hrabianka, czy jakiś mnich. Osoby barwne, lecz nie „trzęsące” światem gry. Tu może rozwinę może rzecz, którą zasygnalizowałem tylko poprzednio. Spędziliśmy nad Monastyrem kupę czasu. Sami wiecie o tym doskonale, bo już was cholera od tego bierze, no ale tak to bywa z robieniem gry. W każdym bądź razie – co od początku nie dawało mi spokoju to różnice pomiędzy typową fabułą powieści przygodowej (Trzej muszkieterowie dla przykładu), a typową fabułą RPG, a może bardziej post fabułą, czyli tym, co z przygody zrobili gracze. Czy wyobrażacie sobie, by Aramis z Atosem spalili karczmę i zabili gospodarza? Czy bohaterowie Kresa włamywali się do domostw kupców i wykradali im coś (wjazd na czyjąś chatę to typowe zachowanie graczy, czyż nie?).

Jak pogodzić epickich, wysoko urodzonych bohaterów, szlachciców będących wzorem dumy, honoru itp. z przebiegiem typowej sesji RPG w świecie fantasy. Wiecznie mi to zgrzytało, szczególnie jak dostałem raporty z kilku sesji rozgrywanych wśród moich przyjaciół z Gliwic. Kiedy dotarł do mnie opis sceny, gdy dwójka graczy Kordyjzcyków strzałem z plecy wykończyła biegnącego po pomoc strażnika miejskiego zaniemówiłem.

Gracze, jak to gracze, zawsze robią dym.

I tak właśnie narodził się pomysł z drużyną rezerwową. Gracze dostają do dyspozycji znajomego złodziejaszka, przyjaciela kupca, drugiego bohatera zawadiakę – i wszystko zaczyna nabierać sensu. Podstawowi bohaterowie graczy mogą więc zachowywać się nieco patetycznie, dumnie, honorowo, mogą bawić na salonach, mogą pełnić służbę dla króla, podczas gdy typowo erpegowe „wjazdy na chatę” i „palenie karczm” pozostanie w gestii ich sojuszników. Tak więc będą oni zazwyczaj osobami niższego stanu (mieszczanie), by gracze mieli większą możliwość rozgrywania przygód w zwykłym miejskim środowisku.

Niewolnik Quby

Quba podał świetny pomysł – którego przyznaję nie było. Pozwolisz Qubo, że wprowadzimy go. Zresztą, już wprowadziliśmy, więc lepiej się nie sprzeciwiaj, hi, hi.

To doskonały pomysł, by za nierozważne decyzje graczy i zbytnie wysługiwanie się tymi bohaterami, ci ostatni tracili szacunek do graczy. Dzięki temu gracze będą o wiele rozważniejsi, skoro będą wiedzieli, że jest reguła, która mówi, że NPC może – w określonej sytuacji – uznać, iż został zdradzony i porzucić graczy.

Na dziś pozwolę sobie zakończyć, a za tydzień – jeśli pojawią się pytania dokończę wątek i rozwinę jeszcze o rozwój majętności (zamki, wsie, nadania za zasługi itp.) lub przejdę do kolejnych kwestii.

Pozdrawiam