» Blog » Ot, przemyślenia część 1
18-12-2007 17:50

Ot, przemyślenia część 1

W działach: RPG | Odsłony: 1

Witam.

Kuźnia powstała na początku maja, czyli jak by na to nie spojrzeć ma ponad siedem miesięcy. Teoretycznie i praktycznie to raczej niedługo, chociaż i tak jak na taki okres czasu treści w niej jest raczej niewiele. Spowodowane jest to kilkoma czynnikami, postaram się je nie tylko wymienić, ale także pokrótce opisać.

1. Zero Feedbacku

Oczywiście trochę przesadzam, aż tak źle nie jest. Co nie zmienia faktu, że o stronie dyskutuje ze mną około pięciu osób. I nikogo nie oszukam, jeśli stwierdzę, że cztery z nich stanowią moje bliskie otoczenie (jedna tak bliskie, że bardziej się już chyba nie da ;) ). Ale co to tak naprawdę zmienia, jeśli dwie z tych czterech nawet nie mają internetu? Jakby ktoś kiedyś mi takiego pozytywnego kopa sprzedał albo powiedział, co chce na portalu zobaczyć, to naprawdę lepiej by się pracowało.

2.Samodzielna praca

Ot, wydaje się, że to nic strasznego. Przy czym dostałem propozycję luźnej współpracy i nic z niej tak naprawdę dalej nie wynikło. Oczywiście potem były dyskusje na gg odnośnie paru projektów, ale to właściwie na tyle (tak, Szabel o tobie mowa, wiem, że Konglomerat i te sprawy ;) ). Natomiast kolega, z którym gram, a który zaofiarował pomoc, ciągle gubi zeszyty w których coś pisze, no i to, co od niego dostałem muszę przepuścić chociażby przez swoją korektę (co z tego, że jest fajnie napisane, skoro są błędy ortograficzne ;)?). Teoretycznie powinienem się przyzwyczaić do samodzielnej pracy, przecież od tego zaczynałem z tym portalem, ale nie do końca mi się to podoba. Kiedyś, jeszcze w podstawówce jak prowadziłem stronę o fantastyce, to bardzo szybko znalazłem chętnych do redakcji (to, że i tak wszystko robiłem sam to już inna historia^^).

3. Zły tryb pracy

Do tej pory starałem się czekać z wrzuceniem na stronę, aż będę miał więcej materiałów. Poza tym, ponapoczynałem dużo systemów, które w teorii będą miały całkiem sporą objętość, a mniejszymi rzeczami przestałem się zajmować. Pomyślałem chwilę o tym, jak to zmienić. Na stronie jest nawet ankieta, ale oczywiście nikt w niej nie głosował. Wymyśliłem, że będę się starał dawać co tydzień jakiś drobny artykuł (organizację, rasę, klasę/profesję, BN, magiczny przedmiot), raz na jakiś czas coś średniej objętości (recenzję, chociaż to może być uznane za drobny artykuł, mini-setting do d20, artykuł użytkowy, coś w ten deseń), a jak wreszcie uda mi się jakiś skończyć, to większy system lub dodatek do systemu (w planach małych, zamkniętych, ale teoretycznie pojemnych gier mam kilka, myślałem też o rozwiniętym bestiariuszu do SES).

Ale tak naprawdę stronę prowadziłem de facto dla siebie samego. Trening warsztatu, nauka stylu pisania. Miejsce do wrzucenia swoich prac. Okazuje się, jednak, że ktoś te moje prace czyta, może komuś się podobają, może nie, a może chce mi o nich powiedzieć. Zawsze warto spróbować.

Narazie na tyle. W końcu udało mi się skrystalizować myśli do jako tako spójnej koncepcji ;).
0
Nikt jeszcze nie poleca tej notki.
Poleć innym tę notkę

Komentarze


Szabel
    Eh, Behir...
Ocena:
0
Pijesz do mnie, a tak naprawdę Kuźnia to jest twój mały świat który sobie wykreowałeś w głowie. Nie wiem w sumie po co ją stworzyłeś.

Ja się zapisałem, bo liczyłem, że zrobi się z tego grupa twórcza, ale pomyślałem potem logicznie - kto dołączy do grupy twórczej nazwanej od nicku jednego z członków.

A Konglomerat... nie ma się ograniczać do autorskich RPGów, właśnie dlatego w nazwie jest tylko Konglomerat. Zreszŧą... co ty tu tajemnice produkcyjne wyjawiasz? :P
18-12-2007 19:17
Behir
   
Ocena:
0
Nie piję, nic Ci nie zarzucam, mówię tylko, że się zgłosiłeś jako luźny współpracownik. A to właściwie nic nie znaczy. A, że pomogłeś mi przy niektórych kwestiach związanych z projektem systemu, to niezaprzeczalny fakt. I w sumie na tym ta luźność współpracy może polegać. Czyli wspomagasz nie tekstami, a pomocą merytoryczną przy pracach :).

Co do drugiego akapitu: Wszak razem myśleliśmy nad nazwą i nic lepszego niż "Niezrzeszona Kuźnia" czy też "Kuźnia Niezrzeszona" przy zachowaniu kuźni, na co jak głupi nalegałem nie wymyśliliśmy.

Natomiast w odpowiedzi na trzeci akapit: Wszak nie mówię co tam gotujemy, co nie ;)? No i wspomniałem o nim tylko usprawiedliwiając twoje niezaangażowanie w działania strony pracą dla większego projektu :). Ot, tyla ode mnie :).
18-12-2007 19:29

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.