» Recenzje » Orbital #2: Pęknięcia

Orbital #2: Pęknięcia


wersja do druku

Gwiezdne dylematy

Redakcja: beacon, repek

Orbital #2: Pęknięcia
Pęknięcia zamykają pierwszy cykl serii Orbital. Według pomysłu autorów, każda historia (nazywana cyklem właśnie) ma być przedstawiana w dwóch tomach i stanowić zamkniętą całość. Do tej pory na rynku francuskim ukazało się pięć odsłon Orbitala. Ostatni odcinek, wydany we wrześniu bieżącego roku, zainicjował cykl trzeci. Jak łatwo sprawdzić, tytuł ten na wymagającym rynku frankofońskim zbiera bardzo wysokie oceny (w dziesięciostopniowej skali: od 8,5 do 9,1). Czy zasłużenie?


Blizny się nie goją…

Caleb Swany, człowiek, i Mezoke Izzui z Sandżurów, członkowie MBD (Międzyświatowe Biuro Dyplomatyczne), zostają przydzieleni do rozwiązania swojej pierwszej sprawy – konfliktu kolonistów Senestamu (księżyca planety Upsall) z nieskorą do ustępstw rasą Javodlów. Sami jednak najpierw muszą wznieść się ponad zaszłości sięgające dawnego krwawego konfliktu, który kiedyś podzielił ich rasy.

Autorzy budują relacje między dwójką bohaterów, rzucając ich w wir ciężkiej próby zawodowej i tożsamościowej – jak zaufać przedstawicielowi rasy, która dostarczyła kiedyś drugiej tyle cierpienia? Połączenie w duet właśnie takich bohaterów to metoda pozwalająca dostarczać przykładu urzeczywistnienia idei porozumienia ponad podziałami ku chwale zjednoczonych i pokojowo koegzystujących ras.


…zawsze pozostają pęknięcia

Górnicza kolonia, do której przybywają Caleb i Mezoke, nie jest skora o negocjacji. Sytuację zmienia pojawienie się agresywnych stworów, Stilvulli. W drugim tomie wrogo nastawieni do agentów miejscowi górnicy, aby przetrwć, zgadzają się na współpracę z wysłannikami Konfederacji. Pojawienie się zagrożenia powinno pomóc w zakończeniu misji dyplomatycznej w satysfakcjonujący dla wszystkich sposób, ale ktoś steruje ludem Javlodów w taki sposób, aby doprowadzić do konfrontacji z kolonistami. Kim jest ta osoba i co nią kieruje?

Duet Pellé-Runberg opowiada przewidywalną do pewnego stopnia historię o konfliktach na tle rasowym, które wyrastają z trudnej historii. W każdym stronnictwie konfliktu (stron jest tu kilka, o częściowo zbieżnych interesach) znajdą się zarówno agresorzy, jak i obrońcy pokoju. Jedni, działając dla ogólnego dobra, będą narażali skórę za kogoś genetycznie zupełnie im obcego. Inni ukąszą dłoń, która chwilę wcześniej została im podana. Autorzy budują więc standardową opowieść z wykorzystaniem wszelkich chwytów, które już znamy, ale czynią to w bardzo atrakcyjnie odmalowanej estetyce, sypią pomysłami na zagospodarowanie świata przedstawionego, a w kilku miejscach przełamują schematy i klisze typowe dla opowieści s-f. Takich punktów jest zbyt mało, żeby uczynić z Orbitala dzieło niezapomniane. Wystarczająco jednak dużo, aby historia była w stanie pochłonąć czytelnika i sprawiła, by ten chciał wracać do świata Orbitala.

Przywołane na początku francuskie oceny tej serii wydają się nieco zawyżone*. Nie zmienia to faktu, że mamy do czynienia z dobrym "czytadłem", którego poznanie nie będzie stratą naszego czasu.


*warto zwrócić uwagę na - chyba jednak dosyć zaskakujące - umieszczenie piątego tomu komiksu w "oficjalnej selekcji" Festiwalu Angoulême.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.0
Ocena recenzenta
7.33
Ocena użytkowników
Średnia z 3 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 1
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Orbital #02: Pęknięcia
Scenariusz: Sylvain Runberg
Rysunki: Serge Pellé
Wydawca: Taurus Media
Data wydania: wrzesień 2012
Liczba stron: 56
Format: A4
Oprawa: miękka, kolorowa
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
Cena: 37 zł
Wydawca oryginału: Dupuis



Czytaj również

Orbital #1: Blizny
Poznać nowe światy
- recenzja
Łowcy relikwii
Dynamicznie i pięknie
- recenzja
Millennium Saga (wyd. zbiorcze)#2: Nowi spartiaci
W krainie spisków i banałów
- recenzja
Władza #1: Pora demonów
W drodze do sanktuarium
- recenzja
Millenium Saga #1: Zamrożone dusze
W kraju mlekiem i nienawiścią płynącym
- recenzja
Podboje #2: Podstęp Hetytów
Patataj koniku
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.