» Recenzje » Opętanie - Izabela Szolc

Opętanie - Izabela Szolc


wersja do druku

Nie kupujcie tego swoim znajomym na gwiazdkę


Opętanie - Izabela Szolc
Po nowej książce Izabeli Szolc obiecywałem sobie bardzo wiele. Informacje zawarte na stronie internetowej wydawnictwa Solaris wywindowały jeszcze moje oczekiwania, na bardzo wysoki pułap. Bo czego można spodziewać się po powieści, która ma być polemiką z takimi dziełami jak Dziecko Rosemary czy Egzorcysta? Powiem więcej, ma być czymś znacznie lepszym. Tak więc, gdy tylko otrzymałem ją w swoje ręce, bezzwłocznie zabrałem się do lektury i... No właśnie, co?

Zacznę jednak od początku. Pierwszą rzeczą, która zawsze rzuca się w oczy jest okładka i ta naprawdę do mnie przemawia. Jest taka niedookreślona, przerażająca i naprawdę oddaje typ lektury z jaką się zetkniemy. Jej autor Maciej 'Monastyr' Błażejczyk rzeczywiście się postarał. Wielki plus.

Drugą rzeczą, która strasznie mi się spodobała, było wykorzystanie w powieści tekstów prawdziwych egzorcyzmów i mnóstwa cytatów z Biblii, czy słów papieża. W niesamowity sposób buduje to klimat, choć może jest tego trochę za dużo. Nie wiem czy ma to świadczyć o erudycji autorki, czy po prostu sztucznie zwiększa objętość tekstu. Moim zdaniem, bez jakiejkolwiek szkody dla całości, można było zrezygnować przynajmniej z połowy. Zadziwiła mnie natomiast jedna strona, cała zadrukowana smiley'ami z wiele mówiącym numerem 666, wstawiona prawdopodobnie na chybił - trafił, gdzieś między karty książki. Choć może to ja wykazałem się kompletną ignorancją i nie zrozumiałem ukrytego przesłania.

Klimat powieści jest kolejną rzeczą, którą zaliczyć można na plus, ale mam wrażenie, że nie jest to zasługa autorki. Dla mnie ta książka była smutna. Nie dlatego, że Izabela Szolc tak świetnie operowała słowem, ale dlatego, że muzyka, której słuchałem w czasie lektury sztucznie go we mnie wytwarzała. Chyba tylko dzięki niej czytając poczułem cokolwiek innego niż niesmak. Bardzo jest mi przykro, że musiałem uciekać się do takich środków, ale inaczej naprawdę się nie dało.

Warstwa fabularna książki została ciekawie skonstruowana, przynajmniej na początku. Przemieszczamy się bowiem w czasie i przestrzeni poznając bohaterów i ich historię, a także dowiadujemy się "jak do tego doszło", czyli do wydarzeń finałowych zajmujących większą część powieści. Potem zaczynają się schody, i to strome. Autorka, zupełnie niepotrzebnie, wstawia wątek wielokrotnej samobójczyni czy małej dziewczynki, która zgubiła się gdzieś w dużym mieście i nie wie jak trafić do domu, z równie niezrozumiałych powodów cały czas do tych wątków powraca.

Sama fabuła nie jest specjalnie wciągająca. Na świecie pojawia się Antychryst w ciele pięknej i młodej kobiety, a podstarzały ksiądz - egzorcysta próbuje go powstrzymać przed... No właśnie, czym? Przed czynieniem zła w bliżej niesprecyzowanej przyszłości czy może zniszczyć go ot tak, dla zasady. Tego niestety się nie dowiadujemy, zupełnie jakby kompletnie nie miało to znaczenia. I już. Niewiele więcej tam znajdziemy, poza tym, o czym pisałem wcześniej. Całość snuje się powolutku zmierzając do, mało zaskakującego, finału.

Jeśli chodzi o bohaterów to przyznam, że pomysł z umieszczeniem Antychrysta w ciele kobiety bardzo przypadł mi do gustu. Na nieszczęście, w kwestii postaci występujących w powieści, był to jedyny dobry pomysł. Reszta trąci sztampowością i jest całkowicie bezbarwna. Szkoda, bo z postaci księdza dało się wyciągnąć znacznie więcej niż zrobiła to Izabela Szolc. Po lekturze jestem przygnębiony, generalizując, stanem polskiej fantastyki. Jeśli takie książki jak ta ukazują się na półkach rodzimych sklepów znaczy to, że nie jest dobrze. Nie mogę także oprzeć się wrażeniu, że autorka za wszelką cenę chciała wyprodukować bestseller, co raczej jej się nie udało. Reasumując, jestem na nie.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
3.5
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 2
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Opętanie
Autor: Izabela Szolc
Wydawca: Solaris
Miejsce wydania: Olsztyn
Data wydania: 2004
Liczba stron: 200
Oprawa: miękka
Format: 125 x 195 mm
ISBN-10: 83-89951-04-5
Cena: 21,50 zł



Czytaj również

Połowa nocy - Izabela Szolc
Czyli trochę złego gotyku na kolację
- recenzja
Połowa nocy - Izabela Szolc
Połowiczna jakość
- recenzja
Jehannette - Izabela Szolc
Jehannette mówię stanowcze NIE
- recenzja

Komentarze


Nadiv
    twórczość Izabeli Szolc
Ocena:
0
Jakoś nie przepadam za książkami Izabeli Szolc...Raczej nie sięgnę także i po tą...
03-01-2005 19:47
neishin
    Antychryst w ciele kobiety?
Ocena:
0
A to nowość.
03-01-2005 20:14
kudłata
    ano
Ocena:
0
Macie rację, kiepska książka, kiepska autorka... Ale wydawców ma, znaczy się, coś w tym jest, tylko ja nie dostrzegam ;-)
04-01-2005 08:55
~Ola J

Użytkownik niezarejestrowany
    a jednak
Ocena:
0
a jednak mnie ta książka wciągnęła, podoba mi sie sam pomysł, a co do tej strony z smiley`ami to ja tez nie za bardzo wiedziałam o co c hodzi i dalej niewiem.....
13-10-2005 22:02
~Dawid_Es

Użytkownik niezarejestrowany
    Przeczytajcie!!!
Ocena:
0
Przeczytajcei tą książke...jest Ciekawa...może nie Polecam ale jest warta przeczytania...jakiś ciekawy horrorek Polskiegi pisarza w tym przypadku Pisarki :D
13-11-2005 17:27

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.