» Blog » Okładka mojej nowej książki:
10-12-2014 00:21

Okładka mojej nowej książki:

W działach: pisanina, książki | Odsłony: 873

Okładka mojej nowej książki:

Szanowni państwo! Dziś chciałbym się z Państwem podzielić newsem, na który przynajmniej kilka osób czekało z niecierpliwością! Nie dalej jak kilka dni temu mój wydawca opublikował na swojej stronie okładkę oraz zapowiedź mojej nowej książki zatytułowanej Ten, Co Walczy Z Potworami. Jako, że jest to materialny dowód, że premiera mojego kolejnego dzieła faktycznie będzie mieć miejsce chciałbym się z Wami tą radosną wiadomością podzielić.

Fabuła i akcja:

Książka osadzona jest w uniwersum 40 do 1, które być może część czytelników (Poltergeista) kojarzy. Stanowi rozbudowaną (oraz mocno zmienioną) wersję i kontynuację tekstu Oddział Wydzielony. Fabuła przenosi nas na kontynent nazywany Nową Europą, powstały po tym, jak nasz świat zniszczony został przez burzę czasoprzestrzenną. Jedynym państwem, które zdołało wyjść z katastrofy bez szwanku jest III Rzeczpospolita Polska. Jej rząd (sprawowany przez Partię Rządzącą i Partię Opozycyjną) zmuszony jest radzić sobie w nowej sytuacji. Na obraz tej ostatniej składają się: przybyli z przyszłości rozbitkowie czasu, prehistoryczne bestie, różnego rodzaju dziwolągi z uniwersów paralelnych Ziemi oraz nowy sąsiad naszego pięknego kraju: Rzesza Niemiecka.

Niestety: też trzecia.

W momencie, gdy Policja i Straż Graniczna nie dają sobie rady ze stworami wyplutymi przez czasoprzestrzenną burzę, a Siły Lądowe są zbyt zajęte Niemcami by je wspomóc na linii Odry w Naczelnym Dowództwie rodzi się natchniony pomysł. Jest nim stworzenie wydzielonego oddziału wojskowego, który - pod pretekstem walki z potworami - stać ma się przechowalnią dla chcących doczekać emerytury oficerów administracyjnych i sztabowych. Na czele tego cyrku postawiony zostaje były major sił specjalnych Janusz Zielonogórski.

Cały plan zapewne by się powiódł, gdyby tworzący jednostkę wojacy nie zostali wmanewrowani w prowadzoną z użyciem środków nadprzyrodzonych intrygę, mającą na celu wyprowadzenie grubych miliardów z budżetu państwa.

Czy wyposażeni w czołgi, materiały wybuchowe i broń maszynową żołnierze zdołają wykryć sprawców, nim pieniądze, (mogące posłużyć do zakupu bomb i amunicji) zostaną sprzeniewierzone, a Polska (mimo przewagi technologicznej i informacyjnej) znowu przerżnie II Wojnę Światową?

Trochę konkretów:

Jak łatwo się domyślić mamy do czynienia z powieścią Military-Fiction o podróżach w czasie, skrzyżowaną z komedią i satyrą umieszczoną w polskich realiach. Głównymi jej atutami ma być poczucie humoru i sceny walki. Zawiera wątki kryminału, w szczególności nowomodnego kryminału społecznie zaangażowanego, poruszającego ważne problemy. Osobiście mam nadzieje, że udały mi się one na tyle, by udało mi się przekonać kilku krytyków, że mamy do czynienia z książką mądrą, a być może nawet kontrowersyjną i przebić się do jednej lub dwóch gazet.

Mogę w tej chwili powiedzieć, że w stosunku do poprzedniej książki „Ten, co walczy z potworami” będzie pozycją (przynajmniej w moim odczuciu) dużo lepszą. W prawdzie żadna z uwag recenzentów nie została uwzględniona podczas jego pisania (nie wynika to z faktu, że olałem krytykę, a z tej przyczyny, że powieść oddałem do wydawcy kilka dni przed premierą Gambitu Mocy, a maszynki czasu niestety nie posiadam), jednak wielu rzeczy zdołałem się domyślić samemu. Na szczęście samo pisanie Gambitu Mocy było bardzo cennym doświadczeniem, z którego wyciągnąłem całą masę wniosków. Nauczyłem się między innymi planować akcję, kontrolować wątki i gospodarować miejscem.

Bardzo pomocne przy moim stylu snucia opowieści okazało się też przeniesienie akcji w realia, w których bohaterowie mogą korzystać z nowoczesnych środków łączności, broni maszynowej, samochodów, helikopterów i ciężkiego sprzętu wojskowego. Niweluje to problemy wynikające z rozbicia akcji na różne, geograficznie odległe teatry działań i dysproporcji w poziomie mocy.

Widać to będzie zresztą już na pierwszy rzut oka po objętości książki. Szacuje, że ta wyniesie 300 do 500 stron, w zależności od tego jak zostanie złożona.

Komentarze


jakkubus
   
Ocena:
+3

Nareszcie! Kiedy premiera? Bo już nie mogę się doczekać.
Co do okładki, pomimo iż kontrast pomiędzy dość intensywną żółcią oczu dziewczyny a resztą okładki przyciąga wzrok, to faktycznie wydaje się trochę zbyt mdła. IMO zamiast lekko przerobionego zdjęcia pasowałoby tu coś bardziej komiksowo-mangowego.
A hejterami, co nawet "Tego..." na oczy nie widzieli się nie przejmuj.

12-12-2014 11:48
Gawk
   
Ocena:
0

Wiem, że to było nawiązanie do Nitzchego, choć to nawiązanie odnosi się również do Wieśka. Skąd inąd, ten motyw jest wyeksploatowany do tego stopnia, że nie ma siły nawet kwiczeć.

Dlatego wspomniałem wcześniej o chałturze.

12-12-2014 13:18
Gawk
   
Ocena:
0

Wiem, dla ciebie powinienem ująć to w cudzysłów. Wybacz.

12-12-2014 14:06
jakkubus
   
Ocena:
+2

@Gawk
Równie dobrze można by napisać, że motyw Cable'a i Hope Summers z komiksów Marvela też jest zrzynką z Wiedźmina albo że wykorzystanie elfów czy krasnoludów w Młotku jest zrzynką z D&D.

12-12-2014 15:57
banracy
   
Ocena:
+1

Niestety dla mnie okładka jest strasznie kijowa, jak z jakiejś powieści dla nastolatek o romansowaniu z wampirami/aniołami, albo z fantastyki niższej półki. Podobnie było z Gambitem mocy, gdzie artem był jakiś boss rajdu z MMO. Powiem szczerze, że na obie książki bym nie zwrócił uwagi gdybym nie wiedział, że ty je napisałeś. Tytuły też są IMO trochę nie teges. Gambit mocy brzmi jakby wypluł go jakiś generator nazw książek/gier fantasy.

12-12-2014 20:04
Gawk
   
Ocena:
0

Czyżby Repkowi zrobiło się głupio, i sam się skasował?

 

@ jakkubus 

 

Można, ale po co skoro to nieprawda? Tutaj natomiast mamy czysta chałturę, która w sposób skojarzeniowy próbuje wywołać w czytelniku podświadomą chęć sięgnięcia po nią.

Książka i tak się sprzeda, więc who cares. Poprzednia sprzedała się na pewno. 

12-12-2014 20:09
jakkubus
   
Ocena:
+1

@Gawk
Bo wszyscy mają oczywiście te same skojarzenia co Ty...
Rozumiem, że według Ciebie jeśli ktoś nawiąże w swojej książce do Jądra Ciemności, to jest chałtura i zrzynka z Pana Lodowego Ogrodu.

12-12-2014 20:39
Agrafka
   
Ocena:
+1
Jądra ciemności nie brzmią zachęcająco.
13-12-2014 09:17
Gawk
   
Ocena:
+1

Masz coś przeciwko murzynom?

13-12-2014 09:45
Repek
   
Ocena:
+1

Czyżby Repkowi zrobiło się głupio, i sam się skasował?

Tak. Przeprosiłem też zegarmistrza prywatnie za dokarmianie.

 

13-12-2014 20:20
Gawk
   
Ocena:
0

Jesteś na diecie?

13-12-2014 20:42
Fenris

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+3

Chyba trzeba zaapelować do administracji, by wysłała trolla do czasowego rezerwatu.

13-12-2014 21:08
Krakonman
   
Ocena:
+5

Gambit mocy był fajny, więc to też kupię.

13-12-2014 22:25

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.