» Artykuły » Poradnik modelarski » Ogr - pomaluj najemnika

Ogr - pomaluj najemnika


wersja do druku

Kto działo nosi na plecach


Tym razem chciałbym zaprezentować Wam figurkę firmy Rackham przeznaczoną do gry Konfrontacja.
Jest nią najemny ogr z cadwallońskiej Gildii Ostrzy. W tym artykuliku postaram się poprowadzić Was przez proces malowania tej figurki. Mam nadzieje, że przyda się Wam on także w przypadku innych modeli.

Ogr

Ponieważ model składa się niejako z dwóch części, ogra oraz armaty z goblińskimi artylerzystami, malowanie obu tych elementów opisze osobno. Skoncentruje się jednak na samym ogrze, ponieważ w innym artykule znajdziecie konkretne rady jak malować zielonoskórych.

Głowa
Zawsze powtarzam, ze figurkę najlepiej zacząć od twarzy, dzięki temu od razu wiemy jak wyjdzie nam ten najistotniejszy element. Poza tym wyraz twarzypyskamordy często podsunie nam pomysły na wykonanie całej miniaturki.

Na samym początku, twarz pokrywamy ciemnobrązowym podkładem, przy okazji tym samym brązem możemy potraktować także elementy skórzanego i drewnianego pancerza naszego ogra. Potem na twarz nakładamy kolor cielisty - ja zdecydowałem się na mieszankę zwykłego cielistego z „krasnoludzkim”, by uzyskać z lekka różową cerę dobrze odkarmionej bestii. Następnie dodając do tej samej mieszanki nieco czerwonego zaznaczyłem dolną wargę.





Potem zabrałem się za cieniowanie mordki, wykorzystując technikę laserunku, rozjaśniłem też wargę, dodając nieco jaśniejszego różu by nadać jej obłości. Jedyne widoczne oko najemnika, wykonałem tak jak opisałem to w artykule o malowaniu ciał a wiec najpierw gałkę oczną na czarno, następnie na biało, ale tak by została delikatna czarna kreseczka zaznaczająca krawędzie oka. Na końcu wystarczyło namalować źrenicę.
Pokryty czarnym podkładem hełm pomalowałem na kolor stalowy (ogra bowiem postanowiłem pomalować korzystając z farb metalicznych).





Okulary na hełmie pomalowałem używając dwóch odcieni niebieskiego. Najpierw ciemny na tło, a na niego jaśniejszy, tak by na krawędziach pozostał kolor ciemny. Dzięki temu uzyskuje się złudzenie wypukłości i przejrzystości powierzchni. Niezłym pomysłem jest też pokrycie samego okularu lakierem z połyskiem. Oprawki i zawiasy mocujące okulary do hełmu, pomalowałem korzystając z mieszanki metalików: brązu i miedzianego. Wypukłości osłony głowy podkreśliłem przez oddzielenie wszystkich płaszczyzn ciemną linią. Nadszedł teraz czas by dokończyć cieniowanie samej twarzy. Używając mieszanki farb cielistej i czerwonej, delikatnie wycieniowałem nochal, tak by wyglądał na lekko „zapity”. Resztę twarzy pocieniowałem raczej delikatnie, by nie odciągała wzroku od nosa. Zęby pomalowane są najpierw na brązowo, potem na kremowo i delikatnie zaznaczone na końcach białym. Takie nakładanie coraz jaśniejszych barw, patrząc w stronę czubka zęba, nadaje mu wrażenia ostrości. Gdy kły są gotowe możemy wziąć się za dokończenie warg. Najpierw pokryłem je poprzecznymi jasnoróżowymi kreseczkami a potem równolegle do nich namalowałem kreski czarne, dzięki czemu wargi wyglądają na lekko spierzchnięte
Bródkę i brwi, pomalowałem najpierw na ciemno szary, a potem delikatnie, używając techniki laserunku rozjaśniałem aż do koloru jasnoszarego. Jeśli poświeci się temu nieco wysiłku można uzyskać dość płynne i ładne przejście barw.
I na tym możemy zakończyć zabawę z głową ogra.





Pancerz i cześć ekwipunku
Nasz ogr ma na sobie pancerz ze skóry i z drewna. Najpierw zajmiemy się skórzaną osłoną, którą nosi na garbie. To duża pikowana skórznia, przypominająca gruby materac, musimy więc pomalować ją tak by odpowiednio wyglądała. Zaczynamy od ciemnobrązowego podkładu. Następnie wszystkie wypukłości pokrywamy brązem nieco jaśniejszym. Tu warto użyć techniki laserunku, daję ona bowiem delikatniejszy efekt niż „suchy pędzel”. Wszelkie nity zaś malujemy na czarno.





Teraz ponownie rozjaśniamy wszelkie wypukłości brązowym, robiąc to tyle razy, coraz jaśniejszymi tonami, aż efekt nam się spodoba. Na koniec wszelkie nity malujemy na srebrno, dzięki czarnemu podkładowi, którego krawędzie powinny być widoczne z pod srebrnego, nity będą ładnie odcinać się od skóry. Warto używać farbek, które nie są matowe, wszelkie cytadele nadają się do tego wyśmienicie, są bowiem delikatnymi półmatami, faktura farby jest o tyle istotne, że skóra rzadko bywa matowa, chyba że jest stara i przetarta





Na tym poprzestajemy ze skórznią, potem zawsze będzie można ja rozjaśnić, jeśli wyda nam się zbyt ciemna w stosunku do reszty figurki i zabieramy się za drewnianą tabliczkę z przodu modelu. Podobnie zaczynamy od ciemnozielonego podkładu, by potem rozjaśniać go stopniowo. Jednak do drewna lepiej użyć techniki suchego pędzla, dzięki niej uzyskuje się efekt szorstkości, niepożądany przy skórzni, ale idealny przy deskach. Rozjaśniając dodajemy do mieszanki nieco koloru zielonego by uzyskać taki drewniany odcień i tak do skutku aż efekt nas zadowoli. Na końcu malujemy gwoździe, tak samo jak nity. Ja dodałem jeszcze stary zamazany malunek krzyża, jak na domach dotkniętych zarazą, wykonałem go mocna rozwodniona białą farbą, kontury delikatnie zaznaczyłem czarnym, a wszystko leciutko zamalowałem kolorem, jakiego użyłem do ostatecznego rozjaśnienia drewna.





Wiszące u pasa ogra torby także malujemy najpierw brązowym podkładem, a potem rozjaśniamy stopniowo. Warto użyć różnych brązów do rozjaśniania obu toreb, tak by różniły się one kolorami, dzięki temu nie będą wyglądały jakby zostały wykonane z tej samej sztuki skóry. Również paski podtrzymujące torby warto pomalować jeszcze innym odcieniem. Malutką beczułeczkę z prochem, malujemy dokładnie tak jak deski na piersi ogra.





Potem pozostaje nam tylko starannie dokończyć rozjaśnianie obu toreb i uwydatnić różnice w odcieniu obu toreb, pomalować zwoje znajdujące się pod paskami. Ekwipunek na lewym biodrze ogra mamy już z głowy.





Szata i reszta ekwipunku.
Gdy tylko zobaczyłem jak ubrany jest ten ogr, od razu poczułem, że fajnie było by pomalować go jak landsknechta, a ci panowie uważali że eleganckie znaczy jaskrawe. Dlatego zdecydowałem się na mocne kontrasty i kilka różnych deseni na ubiorze naszego najemnika.
Kurtka stanowi spory fragment modelu, dlatego trudno było zdecydować się na odpowiedni kolor. W końcu postanowiłem, że zdam się na stary, dobry fiolet. Cała kurtkę pomalowałem na ciemnofioletowo, natomiast na kolor widniejący w wycięciach wybrałem zieleń, na razie ciemną. Pomalowałem też na metaliczny brąz czajnik wiszący u pasa, a następnie mieszanką tego brązu i zieleni, zaznaczyłem na nim kilka odbarwień.





Potem wycieniowałem nieco samą kurtkę, pamiętając o wszelkich zagięciach i kieszeniach, oraz rozjaśniłem najbardziej wystające elementy. Rozjaśniłem też delikatnie kolor zielony w wycięciach kurtki. Czajniczek natomiast rozjaśniłem nieco mieszanką złota i brązu w najbardziej wypukłych punktach.





Teraz przyszła kolej na szarfę, którą opasał się w pasie i kroku. Tu zdecydowałem się na kolory żółty i niebieski. Podzieliłem sobie ja na pionowe pasy w tych kolorach i pomalowałem tak, by między żółtym a niebieskim pozostała delikatna czarna linia. Pod kolor żółty warto użyć wcześniej czerwonego lub brązowego podkładu. Przy okazji pomalowałem tez miech, używając takiej samej techniki jak w przypadku toreb z ekwipunkiem. Na sam koniec pomalowałem na stalowy kolor płyty metalu zwisające miedzy nogami figurki.





Następnie rozjaśniamy metodą laserunku oba kolory szarfy, nadal uważając na czarny pasek. Jeśli chcemy możemy wycieniować kolorem pomarańczowym żółte fragmenty szarfy by nadać jej kontrastu. Co do metalu, postanowiłem umieścić na nim kilka plam rdzy. Najpierw namalowałem kontury plam ciemnym, nasyconym brązem (np. Bestial Brown), potem wewnątrz konturu malujemy mniejszą plamę brązem o zimnej tonacji (np. Snakebite Leather), następnie cała plamę rdzy należy upstrzyć nieco kolorem czerwonym, ciemnym. A na końcu delikatnie z rozwagą, najbardziej przeżarte rdzą krawędzie potraktować kolorem pomarańczowym.





Pozostały nam już tylko spodnie, te zdecydowanie nadają się by pomalować je w kratę. Widoczna spod szarfy i ekwipunku powierzchnia portek nie jest duża, więc nie natrudzimy się zbytnio przy malowaniu tego deseniu. Najpierw wybór kolorów. Ponieważ założyłem, że na figurce przeważać będą kontrasty zdecydowałem się na zieleń i biel.
Teraz całe spodnie dzielimy na kratki, najpierw malujemy zielone, potem kolorem szarym wypełniamy pozostałe miejsca, warto zostawić cienki ślad czarnej farby by oddzielała pola deseniu.





Potem rozjaśniamy same kratki, tak by kolor jaśniejszy nie pokrywał na krawędziach koloru ciemniejszego, to ważne, bo dzięki temu deseń jest wyraźniejszy. Warto też pooddzielać pola kratki czarną kreseczką, tam gdzie zamalowaliśmy ja sobie. To także sprawi że kratka stanie się wyraźna i nie będzie przypominała sąsiadujących ze sobą plamek, ale konkretny zamyślony wzór - ta zasada tyczy się każdego rodzaju deseni. Na koniec wystarczy pomalować buty w sposób analogiczny jak przy torbach. Obie ręce ogra nie stanowią żadnego kłopotu, więc podaruje sobie ich opis. Teraz wystarczy umieścić ogra na podstawce i jest gotowy.







Gobliny i armata

Jak już napisałem same gobliny były już bohaterami innego artykułu, więc opisywanie raz jeszcze sposobu ich malowania mija się z celem, skoncentrujmy się wiec na armacie.
Armata
Wszelkie techniki i sztuczki potrzebne by pomalować armatę, znajdziecie już w tekście, wystarczy się do nich zastosować. I tak lawetę działa malujemy dokładnie tak samo jak drewniana tabliczkę na piersiach ogra. Można pozwolić sobie na mocniejsze rozjaśnianie, w końcu drewno lawety jest mocno nadszarpywane przy każdym strzale, dlatego sfatygowany wygląd mu nie zaszkodzi.
Co się tyczy samego działa, malujemy je podobnie jak czajnik. Najpierw metalicznym brązem malujemy całą lufę. Potem szykujemy sobie mieszankę tegoż brązu i zielonego (najlepiej soczystego w stylu Jade Green) i tą mieszanką malujemy wszelkie zagłębienia na lufie, ma to imitować patynę, sposób, w jaki brąz zmienia kolor z wiekiem. Na końcu wszelkie zdobienia malujemy kolorem np. złotym i armata gotowa jest do walki.





Teraz tylko umieszczamy armatę z gobelinkami na grzbiecie ogra i już możemy ku chwale Gildii przerabiać wraże kohorty na nawóz







Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Komentarze


CE2AR
   
Ocena:
0
hymm nie słyszłem nigdy o "gobelinkach" może chodziło o gobeliny?? :)
10-12-2004 14:42
~Norman

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Gobelin -> odm. gobelinkach.
- Rasa małych złośliwych goblinoidalnych istot, zyjących stadnie. Niewiele wiadomo o ich pochodzeniu, prawdopodbnie rodzą sie na skótek związku chochlika drukarskiego i zmeczenia korektora
10-12-2004 21:05
~wiedzmak

Użytkownik niezarejestrowany
    gobelin
Ocena:
0
(fr) = goblin, sprawdzcie :)

polter uczy jezykow!
10-12-2004 23:39
Corpus
    Bardzo..
Ocena:
0
przyjemny artykul. Milo sie czytalo...
... To kiedy te krasnoludy :P ?
10-12-2004 23:41
CE2AR
   
Ocena:
0
Normanie, używasz do malowanie takich szczegółów jak np. źrenice oka jakiś innych narzędzi poza pędzlem?
13-12-2004 08:50
Norman
   
Ocena:
0
Wszystko maluje pędzlem, nie stać mnie na aerograf niestety, z drugiej strony wszelkie szpilki, igły, brzmią dla mnie jak szarlataneria, jestem konserwatystą.. z pędzelkiem :D
15-12-2004 17:59
~Szymon

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Ciekawy artykuł. Figurka też jest bardzo fajna szczególnie oglądana "na żywo":)
14-01-2005 22:39
Black Flame
    GZ
Ocena:
0
Norman! To jest świetne :D! A teraz plx daj arta o longbeardsach! Je się tak fajnie maluje! :D
07-03-2005 14:13
~Norman

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Powoli sie szykuje o krasnoludach taki ogółny art
09-03-2005 22:07
~dido

Użytkownik niezarejestrowany
    biba RUSKA!!!!!!!!!
Ocena:
0
wiocha!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
07-04-2005 16:31
~wojciech

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Lepiej pomaluj Vampire jakieś...
22-06-2005 08:15
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Witam.Mam pytanie.Jak i czym myje się figórki?
29-07-2005 12:11
~Iosaphat

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Byłbym bardzo wdzięczny jakbys zrobił artykuł o umarlakach - z checią poczytam, przyda mi sie :D
09-08-2005 18:50
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Możecie jeszcze zrobić jakiś artykuł o NMM :)
06-01-2006 20:35
~Dobry chłopak

Użytkownik niezarejestrowany
    LOL...
Ocena:
0
Stary nie wiem jak ty go pomalowałeś ale moim zdaniem to niszczenie fajnych figsów Rackhama. Daj spokuj i weż się lepiej za chodowanie chomików lub czegos tam. Obleśne malowanie, lepiej pomalowałbym tego ogra wałkiem do ścian...
15-05-2006 14:51
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
JAG MAM GO TAK POMALOWAĆ TO HYBA WOLE GO NIE KUPYWAĆ.
27-10-2006 14:48
~illiuss

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
dobry chłopak ciekawe jak ty malujesz, zresztą nie chciał bym tych beznadziei oglądać Norman figurki są super pomalowane!!!
,są ludzie i parapety ale żeby sie klamką urodzić ,sami niemieją lepiej a komentują
19-03-2007 22:48
~Asasz

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Miałem szczęście oglądać Ogra na żywo... i stwierdzam, że jest świetny... I stane na ubitej ziemi z każdym analfabetą plującym się że potrafi wałkiem do ścian pomalować lepiej...

Co do krasnoludów to dopisuje się do listy oczekujących niecierpliwie :) tym bardziej, że zbliżają się wakacje i będzie można w końcu sobie coś pomalować... :)
20-03-2007 19:08
~Kwas

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Szczerze to troche słabo pomalowany... nie podoba mi się na modelu to że jest nieoczyszczony z nadlewek... to psuje efekt końcowy...

Pozdrawiam
Kwas
07-08-2009 21:20

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.