13-06-2012 15:36
Odpowiedź na komentarze
W działach: RPG Cyberpunk Nowa Teraźniejszość Quentin Scenariusz Przygoda | Odsłony: 18
Ponieważ poprzedni wpis wywołał mały szum pod względem komentarzy, zdecydowałem się odnieść do niektórych z nich. Moje wypowiedzi nie mają na celu nikogo urazić i dotyczą jedynie sfery odnośnie, której są poszczególne wypowiedzi. Tak więc zaczynajmy.
Eva: Jezusmaria, 53 strony scenariusza O.O Szkoda, że nie prowadzę CP.
Dla chcącego nic trudnego. Zawsze można zmodyfikować statystyki BNów i obcych pod inny system. System był tylko dla mnie nastawiony pod CP. Starałem się opisać scenariusz w taki sposób aby nie zmuszał nikogo do wykorzystania akurat tej mechaniki.
Tyldodymomen: Bo nie ma smoków i elfanów.
Każdy system można zmodyfikować w zależności od potrzeb. Również elfy i smoki mogą istnień w CP. Ich istnienie można wytłumaczyć osiagnięciami naukowymi. Jeżeli ktoś jest zainteresowany mogę nad taką modyfikacją popracować, udowadniając moje stanowsko.
Albiorix: Dlaczego technologia hiperskoków jest "oczywista"? Po co wprowadzasz w ogóle technologię która jest z jednej strony z czapy i zmniejsza wiarygodność świata, a z drugiej strony nie wprowadza gadżetów do których została wymyślona (szybkich podróży międzyukładowych) więc nic nie daje fabule?
Ta technologia faktycznie nic nie daje graczom. W tej części ciągu przygód pełni rolę jedynie smaczku, który być może zostanie dalej rozwinięty. Nie widziałem potrzeby aby w przygodzie w której chodzi jedynie o przetrwanie i stawienia graczy naprzeciw niebezpieczeństwu jakie sami, nieświadomie ściągnęli na Ziemię, dawać możliwość hiperskoków. Ma ona na celu również wytłumaczyć jak to możliwe, że niektórym ludziom udało się uciec z Ziemi wielkimi statkami kolonizacyjnymi przed zwinnymi i bardzo niszczycielskimi myśliwcami obcych. Ta technologia przewija się w trakcie przygody 2 razy i co ciekawe bez tego małego myku ciężko poprowadzić ten scenariusz…
Alborix: Słabo że gra się u ciebie agentami federalnej tyranii a nie uczciwymi korporacyjnymi wojownikami o lepszą przyszłość :)
No cóż tyrania federalna w zasadzie sprowadza się jedynie do wykonania jednej lub dwóch misji, a w trakcie przygody gracze mają kilka możliwości aby działać na własną rękę. Na zakończenie sprowadza się do możliwości zmiany następcy prezydenta z którym styczność mają gracze już na początku przygody. To od nich zależy kogo na końcu będą mieli za prezydenta.
Nerv0: No i kolega ARkanum ma jaja żeby robić taki scenariusz i rzucić go tak od niechcenia na bloga. Trza było słać na Quentina, albo gdzieś
Chciałem poznać opinię innych na temat mojej pracy. Jeżeli chodzi o Quentina to przypomniałem sobie o nim tuż przed snem… Z drugiej strony tegoroczna edycja pozwala na nadsyłanie prac do 24.06 w związku z czym zacząłem pracę nad inną, będącą jednostrzałową przygodą opartą na bardzo prostym systemie. Niewykluczone, że to jednak kontynuację Nowej Teraźniejszości zgłoszę do konkursu bowiem wystarczy tylko ją poprawić i doszlifować. Poza tym z tego co czytałem: nie długość, a jakość scenariusza jest oceniana. Dzięki zamieszczeniu tej przygody, która jest jedną z niewielu opracowanych pod udostępnienie innym graczom, mam szansę dowiedzieć się nad czym warto popracować podczas tworzenia pracy konkursowej ale również w kolejnych projektach.
Cherokee: Jak dla mnie najsłabszym punktem CP2020 jest wizja pogrążonych w chaosie ulic, dla kogoś wychowanego w Europie czy Stanach będąca wizją dosyć abstrakcyjną (choć dla kogoś żyjącego w Meksyku już jakby mniej). Gdyby zastąpić ten element huxleyowską wizją społeczeństwa przyklejonego do telewizorów (jakże akuratniejszą), to CP2020 nadal dawałby radę.
Być może jest faktycznie najsłabszym elementem tego systemu. Sam kiedyś tak myślałem. W chwili obecnej uważam, że w przypadku gdyby nastąpił kryzys finansowy na skalę światową + dodając do tego prężnie rozwijające się korporacje tak jak dziś ma to miejsce to istnieje możliwość jak ja to określam „upadku” społeczeństwa. Poprowadziłem przygodę trwająca ponad rok (mój rekord) dla graczy będących najemnikami. Sesja rozgrywała się w mieście odrobinę wzorowanym na anime Black Lagoon chodź znacznie bardziej „mrocznym”. To była niezapomniana przygoda. Początkowo gracze nie umieli przywyknąć do tego co ich otacza jednak z czasem nie mieli wyboru jeżeli chcieli przeżyć… Na zakończenie należy również zwrócić uwagę, że zniszczone ulice jak najbardziej można zastapić inną ich wersją. Osobiście uważam, że na chwilę obecną jedynie wyposażenie jest słabym elementem tego systemu. Rownież rozstrzyganie walki z liczniejszymi grupami przeciwnika jest cięzkie do zrealizowania (dużo kostek, oj dużo)i niestety wymagające czasu.
Squid: Nie czytałem, ale zapowiada się nieźle. Trzeba będzie przerobić na fantasy
Powiedz jak wyjdzie ;) Swoją drogą mam mały arsenał notatek z przygód fantasy jakie poprowadziłem. Jedyny szkopuł jest taki, że opierały się na DD
Na zakończenie komentarz nie odnoszący się absolutnie do mojej pracy ale który podzielam:
de99ial: Nie. Na serio nienawidzę piłki nożnej. Nie lubię jej, nie stanowi dla mnie widowiska, nie rozumiem o co w tym chodzi, że 20 dorosłych mężczyzn (facetów byłoby lepszym słowem) biega za napompowanym pęcherzem. Nie dla mnie.
Ale jestem tolerancyjny i godzę się na jej istnienie :)
Również tak uważam. Grałem kiedyś w piłkę nożną ale jakoś mnie to znudziło. Ubezpieczałem również mecze jako ochrona. Z mojego punktu widzenia ta rozrywka nie wnosi niczego sensownego. Jedyną zaletą meczy naszej reprezentacji jest „łączenie” ludzi. Chociaż po meczu potrafi być niebezpiecznie gdy na ulicach pojawiają się pijani ludzi.
Mimo to nic mi nie przeszkadza, że ktoś ogląda meczyk.
I to by było na tyle. Moje odniesienia nie miały na celu nikogo urazić tylko przedstawić stanowisko względem niektórych komentarzy.
Eva: Jezusmaria, 53 strony scenariusza O.O Szkoda, że nie prowadzę CP.
Dla chcącego nic trudnego. Zawsze można zmodyfikować statystyki BNów i obcych pod inny system. System był tylko dla mnie nastawiony pod CP. Starałem się opisać scenariusz w taki sposób aby nie zmuszał nikogo do wykorzystania akurat tej mechaniki.
Tyldodymomen: Bo nie ma smoków i elfanów.
Każdy system można zmodyfikować w zależności od potrzeb. Również elfy i smoki mogą istnień w CP. Ich istnienie można wytłumaczyć osiagnięciami naukowymi. Jeżeli ktoś jest zainteresowany mogę nad taką modyfikacją popracować, udowadniając moje stanowsko.
Albiorix: Dlaczego technologia hiperskoków jest "oczywista"? Po co wprowadzasz w ogóle technologię która jest z jednej strony z czapy i zmniejsza wiarygodność świata, a z drugiej strony nie wprowadza gadżetów do których została wymyślona (szybkich podróży międzyukładowych) więc nic nie daje fabule?
Ta technologia faktycznie nic nie daje graczom. W tej części ciągu przygód pełni rolę jedynie smaczku, który być może zostanie dalej rozwinięty. Nie widziałem potrzeby aby w przygodzie w której chodzi jedynie o przetrwanie i stawienia graczy naprzeciw niebezpieczeństwu jakie sami, nieświadomie ściągnęli na Ziemię, dawać możliwość hiperskoków. Ma ona na celu również wytłumaczyć jak to możliwe, że niektórym ludziom udało się uciec z Ziemi wielkimi statkami kolonizacyjnymi przed zwinnymi i bardzo niszczycielskimi myśliwcami obcych. Ta technologia przewija się w trakcie przygody 2 razy i co ciekawe bez tego małego myku ciężko poprowadzić ten scenariusz…
Alborix: Słabo że gra się u ciebie agentami federalnej tyranii a nie uczciwymi korporacyjnymi wojownikami o lepszą przyszłość :)
No cóż tyrania federalna w zasadzie sprowadza się jedynie do wykonania jednej lub dwóch misji, a w trakcie przygody gracze mają kilka możliwości aby działać na własną rękę. Na zakończenie sprowadza się do możliwości zmiany następcy prezydenta z którym styczność mają gracze już na początku przygody. To od nich zależy kogo na końcu będą mieli za prezydenta.
Nerv0: No i kolega ARkanum ma jaja żeby robić taki scenariusz i rzucić go tak od niechcenia na bloga. Trza było słać na Quentina, albo gdzieś
Chciałem poznać opinię innych na temat mojej pracy. Jeżeli chodzi o Quentina to przypomniałem sobie o nim tuż przed snem… Z drugiej strony tegoroczna edycja pozwala na nadsyłanie prac do 24.06 w związku z czym zacząłem pracę nad inną, będącą jednostrzałową przygodą opartą na bardzo prostym systemie. Niewykluczone, że to jednak kontynuację Nowej Teraźniejszości zgłoszę do konkursu bowiem wystarczy tylko ją poprawić i doszlifować. Poza tym z tego co czytałem: nie długość, a jakość scenariusza jest oceniana. Dzięki zamieszczeniu tej przygody, która jest jedną z niewielu opracowanych pod udostępnienie innym graczom, mam szansę dowiedzieć się nad czym warto popracować podczas tworzenia pracy konkursowej ale również w kolejnych projektach.
Cherokee: Jak dla mnie najsłabszym punktem CP2020 jest wizja pogrążonych w chaosie ulic, dla kogoś wychowanego w Europie czy Stanach będąca wizją dosyć abstrakcyjną (choć dla kogoś żyjącego w Meksyku już jakby mniej). Gdyby zastąpić ten element huxleyowską wizją społeczeństwa przyklejonego do telewizorów (jakże akuratniejszą), to CP2020 nadal dawałby radę.
Być może jest faktycznie najsłabszym elementem tego systemu. Sam kiedyś tak myślałem. W chwili obecnej uważam, że w przypadku gdyby nastąpił kryzys finansowy na skalę światową + dodając do tego prężnie rozwijające się korporacje tak jak dziś ma to miejsce to istnieje możliwość jak ja to określam „upadku” społeczeństwa. Poprowadziłem przygodę trwająca ponad rok (mój rekord) dla graczy będących najemnikami. Sesja rozgrywała się w mieście odrobinę wzorowanym na anime Black Lagoon chodź znacznie bardziej „mrocznym”. To była niezapomniana przygoda. Początkowo gracze nie umieli przywyknąć do tego co ich otacza jednak z czasem nie mieli wyboru jeżeli chcieli przeżyć… Na zakończenie należy również zwrócić uwagę, że zniszczone ulice jak najbardziej można zastapić inną ich wersją. Osobiście uważam, że na chwilę obecną jedynie wyposażenie jest słabym elementem tego systemu. Rownież rozstrzyganie walki z liczniejszymi grupami przeciwnika jest cięzkie do zrealizowania (dużo kostek, oj dużo)i niestety wymagające czasu.
Squid: Nie czytałem, ale zapowiada się nieźle. Trzeba będzie przerobić na fantasy
Powiedz jak wyjdzie ;) Swoją drogą mam mały arsenał notatek z przygód fantasy jakie poprowadziłem. Jedyny szkopuł jest taki, że opierały się na DD
Na zakończenie komentarz nie odnoszący się absolutnie do mojej pracy ale który podzielam:
de99ial: Nie. Na serio nienawidzę piłki nożnej. Nie lubię jej, nie stanowi dla mnie widowiska, nie rozumiem o co w tym chodzi, że 20 dorosłych mężczyzn (facetów byłoby lepszym słowem) biega za napompowanym pęcherzem. Nie dla mnie.
Ale jestem tolerancyjny i godzę się na jej istnienie :)
Również tak uważam. Grałem kiedyś w piłkę nożną ale jakoś mnie to znudziło. Ubezpieczałem również mecze jako ochrona. Z mojego punktu widzenia ta rozrywka nie wnosi niczego sensownego. Jedyną zaletą meczy naszej reprezentacji jest „łączenie” ludzi. Chociaż po meczu potrafi być niebezpiecznie gdy na ulicach pojawiają się pijani ludzi.
Mimo to nic mi nie przeszkadza, że ktoś ogląda meczyk.
I to by było na tyle. Moje odniesienia nie miały na celu nikogo urazić tylko przedstawić stanowisko względem niektórych komentarzy.